To nasza pierwsza wycieczka do Lizbony. Wybierają c hotel bardzo bał am się popeł nić bł ą d, ż eby nie zepsuć wraż eń z pierwszej randki z tym miastem, choć chyba nic by mnie nie skrzywdził o, wtedy był am już zakochana po uszy z tym miastem zaocznie.
… Już ▾
To nasza pierwsza wycieczka do Lizbony. Wybierają c hotel bardzo bał am się popeł nić bł ą d, ż eby nie zepsuć wraż eń z pierwszej randki z tym miastem, choć chyba nic by mnie nie skrzywdził o, wtedy był am już zakochana po uszy z tym miastem zaocznie. Ale na randce spotkał a się ze mną kolejna moja serdeczna sympatia - mó j mą ż , któ ry począ tkowo był bardzo sceptyczny co do cał ej mojej przygody z Portugalią w ogó le, a Lizboną w szczegó lnoś ci. A wię c trzeba był o też popisać się przed nim – wybrać hotel, któ ry nie bę dzie ś mieciem, nowoczesny design, dobre ś niadania i niedrogie, tak, a nie w szczerym polu…
I tak, po pewnym mę czeniu się nad mapą Lizbony, stopniowym usuwaniu ró ż nych opcji z listy ulubionych, wybrano Empire Lisbon Hotel 3*.
Moż liwe, ż e ta opcja nie jest najlepsza, ale w tamtym czasie był em cał kowicie zadowolony ze stosunku ceny odległ oś ci od centrum transportu i odległ oś ci pieszej do wewnę trznej zawartoś ci hotelu.
Bardzo ł adny hotel miejski poł oż ony przy doś ć ruchliwej Avenida Almirante Reis. Wokó ł jest wiele ró ż nych lokali gastronomicznych, ale nigdy nie odwiedziliś my ani jednej, nie mieliś my czasu. W pobliż u supermarket Pingo Doce (godziny otwarcia 8.00-21.00). Przed hotelem znajduje się przystanek autobusowy. Autobus 708 na plac i metro Martim Moniz, a tam 28. tramwaj, a obok Plac Figueira i ogó lnie cał e tak zwane centrum turystyczne. Autobusem 706 moż na dostać się na plac Marques de Pombal (Marques de Pompbal), są dzą c po schemacie, a nastę pnie okrą ż ają c centralną czę ś ć miasta od zachodu ulicą ś w. Benedykta (Rua de Sao Bento) i do stacji Cais do Sodre. Ale tam z naszego hotelu jest przecież szybciej metrem.
A tutaj wł aś ciwie o metrze. Jednym z kryterió w wyboru hotelu był a wł aś nie bliskoś ć metra.
Zarezerwował em hotel w listopadzie na luty. Opis wskazywał najbliż szą stację , Arroios. Siedzą c w metrze na lotnisku widzimy, ż e nasza stacja jest przekreś lona na wszystkich schematach. Cholera, trafiliś my… Pierwsza reakcja to lekka panika, jesteś my pierwszy raz w tym mieś cie, z minimum angielskiego (nie mó wią c już o portugalskim), z niewielkim poję ciem odległ oś ci itp. Oczywiś cie nic Stał o się straszne i ś miertelne, pojechaliś my do nastę pnej stacji Anjos (Anjos) i trochę dł uż ej szliś my do hotelu w przeciwnym kierunku. Tyle, ż e kiedy szli, spokojnie sł uchał em monologu na temat: „No, dlaczego my (czytaj „ż ony”) zawsze mamy wszystko w jednym miejscu”. Już z WI-FI w hotelu wyczytał em, ż e stacja metra Arroios został a zamknię ta z powodu przebudowy w lipcu 2017, bo to jedyna stacja, któ ra miał a kró tki peron i przyjechał a tak duż o pocią gó w z trzema wagonami. A potrzeby rosną , wszę dzie jest ich już sześ ć.
Szczerze mó wią c, przez te trzy i pó ł dnia spę dzone w Lizbonie, a czę sto korzystaliś my z metra, nigdy nie widzieliś my pocią gó w 6-czł onowych. Nie, kł amię , z lotniska i do niego na takiej przejaż dż ce po czerwonej linii. Mą drzy ludzie natychmiast idą na czele pocią gu, a ci, któ rzy nie wiedzą , wpadają do ostatniego (trzeciego) wagonu : ))
Teraz wł aś ciwie o hotelu. Wedł ug niektó rych danych hotel został wybudowany na EXPO 1998 i przebudowany w 2016 roku, wedł ug innych rok budowy to 2016. W każ dym razie cał a zawartoś ć hotelu jest nowa, nowoczesny design.
Oczywiś cie zarezerwowany pokó j był najtań szy. Oczywiś cie ciasno, ale nie mieliś my w nim tań czyć . Wszystko jest czyste, zadbane. Ł ó ż ka są wygodne, wszystko, czego potrzebujesz jest dostę pne: sejf, lodó wka, telewizor z jednym rosyjskim kanał em (no có ż , ż eby być trochę ś wiadomym tego, co się dzieje w Twojej ojczyź nie), klimatyzator ś wietnie sprawdza się zaró wno w przypadku ogrzewania i chł odzenie.
Dobra niezabita hydraulika, a nawet prysznic nie przeciekał : ).
Uwielbiam nowe rzeczy...No to fajnie jak kafelek się bł yszczy, nie ma odpryskó w i pleś ni, lustro nie jest zmę tniał e ze staroś ci. Są też rę czniki puszyste, nieprane. Nie tylko bierzesz prysznic, naprawdę lubisz to...
Nasz pokó j znajdował się na pierwszym (naszym zdaniem drugim) pię trze. Pytali czy był o wyż sze, oczywiś cie nie był o, no dobrze. . Cechy gatunkowe nie są dla wszystkich, ale mają też swó j urok. A co najważ niejsze - bą dź cicho! Baliś my się , ż e te wszystkie rury bę dą przeszkadzać nam w ż yciu, ale nie. O dziesią tej rano coś zaczę ł o brzę czeć , moż e przez cał y dzień , ale w nocy panował a zupeł na cisza.
W recenzjach ludzie narzekają na ś niadanie. Tak, ś niadania są monotonne (a jakie mogą być ? ), ale smaczne i sycą ce, w zupeł noś ci wystarczają ce na energiczny począ tek dnia. Moż esz zjeś ć ś niadanie. Na przykł ad wstydził em się nawet siebie (w gł ę bi duszy), po prostu zjadł em te ciasta na ś niadanie - pasta de nata.
Jak mó wią , jest sił a, jest wola, ale nie ma sił y woli : )) Wydawał o mi się , ż e wszyscy patrzą na mnie oskarż ycielsko, ale nie mogł em się powstrzymać . Nawiasem mó wią c, mó j mą ż nie podziela moich preferencji smakowych i powtarzał : „Pę kniesz, kochanie? »
Był oby to najwspanialsze doś wiadczenie w tym hotelu, gdyby nie mał y nieprzyjemny incydent. Zaistniał a potrzeba przedł uż enia pokoju do wieczora (począ tkowo nie był o to planowane), zaproponowano nam, ż e zapł acimy za pokó j na kolejny dzień (do godz. 12.00 dnia nastę pnego), co zrobiliś my (z kosztem ś niadania i podatku miejskiego ). A co jeś li trzeba...Po powrocie do hotelu po ostatnim spacerze po mieś cie przed wyjazdem weszliś my do zabrudzonego pokoju. Dobra, bzdury. W rzeczywistoś ci odpowiedź w recepcji na naszą uwagę , jak mó wią , nie jest jakoś dobra, wydaje się , ż e wcią ż jesteś my na liś cie twoich goś ci, zapł aciliś my pienią dze ...„Ale wyjeż dż asz”, odpowiedzieli nam.
„Ale pł aciliś my za pokó j do jutra i nie mogliś my dziś pohukać ” – „Ale dzisiaj wyjeż dż asz”. Coś takiego...Uś miechnijmy się i zapiszmy to jako trudnoś ci w porozumiewaniu się Rosjan i Portugalczykó w po angielsku : ))
Wniosek. Byliś my zadowoleni z naszego wyboru pobytu w Lizbonie. Nawet mó j najważ niejszy krytyk - mó j mą ż - pochwalił ! Hotel w peł ni speł nił nasze oczekiwania. I nawet dobrze, ż e był y niedocią gnię cia i drobne kł opoty, stał y się rodzajem przyprawy, aby wraż enia z naszej podró ż y nie był y zbyt sł odkie…
I tak, po pewnym mę czeniu się nad mapą Lizbony, stopniowym usuwaniu ró ż nych opcji z listy ulubionych, wybrano Empire Lisbon Hotel 3*.
Moż liwe, ż e ta opcja nie jest najlepsza, ale w tamtym czasie był em cał kowicie zadowolony ze stosunku ceny odległ oś ci od centrum transportu i odległ oś ci pieszej do wewnę trznej zawartoś ci hotelu.
Bardzo ł adny hotel miejski poł oż ony przy doś ć ruchliwej Avenida Almirante Reis. Wokó ł jest wiele ró ż nych lokali gastronomicznych, ale nigdy nie odwiedziliś my ani jednej, nie mieliś my czasu. W pobliż u supermarket Pingo Doce (godziny otwarcia 8.00-21.00). Przed hotelem znajduje się przystanek autobusowy. Autobus 708 na plac i metro Martim Moniz, a tam 28. tramwaj, a obok Plac Figueira i ogó lnie cał e tak zwane centrum turystyczne. Autobusem 706 moż na dostać się na plac Marques de Pombal (Marques de Pompbal), są dzą c po schemacie, a nastę pnie okrą ż ają c centralną czę ś ć miasta od zachodu ulicą ś w. Benedykta (Rua de Sao Bento) i do stacji Cais do Sodre. Ale tam z naszego hotelu jest przecież szybciej metrem.
A tutaj wł aś ciwie o metrze. Jednym z kryterió w wyboru hotelu był a wł aś nie bliskoś ć metra.
Zarezerwował em hotel w listopadzie na luty. Opis wskazywał najbliż szą stację , Arroios. Siedzą c w metrze na lotnisku widzimy, ż e nasza stacja jest przekreś lona na wszystkich schematach. Cholera, trafiliś my… Pierwsza reakcja to lekka panika, jesteś my pierwszy raz w tym mieś cie, z minimum angielskiego (nie mó wią c już o portugalskim), z niewielkim poję ciem odległ oś ci itp. Oczywiś cie nic Stał o się straszne i ś miertelne, pojechaliś my do nastę pnej stacji Anjos (Anjos) i trochę dł uż ej szliś my do hotelu w przeciwnym kierunku. Tyle, ż e kiedy szli, spokojnie sł uchał em monologu na temat: „No, dlaczego my (czytaj „ż ony”) zawsze mamy wszystko w jednym miejscu”. Już z WI-FI w hotelu wyczytał em, ż e stacja metra Arroios został a zamknię ta z powodu przebudowy w lipcu 2017, bo to jedyna stacja, któ ra miał a kró tki peron i przyjechał a tak duż o pocią gó w z trzema wagonami. A potrzeby rosną , wszę dzie jest ich już sześ ć.
Szczerze mó wią c, przez te trzy i pó ł dnia spę dzone w Lizbonie, a czę sto korzystaliś my z metra, nigdy nie widzieliś my pocią gó w 6-czł onowych. Nie, kł amię , z lotniska i do niego na takiej przejaż dż ce po czerwonej linii. Mą drzy ludzie natychmiast idą na czele pocią gu, a ci, któ rzy nie wiedzą , wpadają do ostatniego (trzeciego) wagonu : ))
Teraz wł aś ciwie o hotelu. Wedł ug niektó rych danych hotel został wybudowany na EXPO 1998 i przebudowany w 2016 roku, wedł ug innych rok budowy to 2016. W każ dym razie cał a zawartoś ć hotelu jest nowa, nowoczesny design.
Oczywiś cie zarezerwowany pokó j był najtań szy. Oczywiś cie ciasno, ale nie mieliś my w nim tań czyć . Wszystko jest czyste, zadbane. Ł ó ż ka są wygodne, wszystko, czego potrzebujesz jest dostę pne: sejf, lodó wka, telewizor z jednym rosyjskim kanał em (no có ż , ż eby być trochę ś wiadomym tego, co się dzieje w Twojej ojczyź nie), klimatyzator ś wietnie sprawdza się zaró wno w przypadku ogrzewania i chł odzenie.
Dobra niezabita hydraulika, a nawet prysznic nie przeciekał : ).
Uwielbiam nowe rzeczy...No to fajnie jak kafelek się bł yszczy, nie ma odpryskó w i pleś ni, lustro nie jest zmę tniał e ze staroś ci. Są też rę czniki puszyste, nieprane. Nie tylko bierzesz prysznic, naprawdę lubisz to...
Nasz pokó j znajdował się na pierwszym (naszym zdaniem drugim) pię trze. Pytali czy był o wyż sze, oczywiś cie nie był o, no dobrze. . Cechy gatunkowe nie są dla wszystkich, ale mają też swó j urok. A co najważ niejsze - bą dź cicho! Baliś my się , ż e te wszystkie rury bę dą przeszkadzać nam w ż yciu, ale nie. O dziesią tej rano coś zaczę ł o brzę czeć , moż e przez cał y dzień , ale w nocy panował a zupeł na cisza.
W recenzjach ludzie narzekają na ś niadanie. Tak, ś niadania są monotonne (a jakie mogą być ? ), ale smaczne i sycą ce, w zupeł noś ci wystarczają ce na energiczny począ tek dnia. Moż esz zjeś ć ś niadanie. Na przykł ad wstydził em się nawet siebie (w gł ę bi duszy), po prostu zjadł em te ciasta na ś niadanie - pasta de nata.
Jak mó wią , jest sił a, jest wola, ale nie ma sił y woli : )) Wydawał o mi się , ż e wszyscy patrzą na mnie oskarż ycielsko, ale nie mogł em się powstrzymać . Nawiasem mó wią c, mó j mą ż nie podziela moich preferencji smakowych i powtarzał : „Pę kniesz, kochanie? »
Był oby to najwspanialsze doś wiadczenie w tym hotelu, gdyby nie mał y nieprzyjemny incydent. Zaistniał a potrzeba przedł uż enia pokoju do wieczora (począ tkowo nie był o to planowane), zaproponowano nam, ż e zapł acimy za pokó j na kolejny dzień (do godz. 12.00 dnia nastę pnego), co zrobiliś my (z kosztem ś niadania i podatku miejskiego ). A co jeś li trzeba...Po powrocie do hotelu po ostatnim spacerze po mieś cie przed wyjazdem weszliś my do zabrudzonego pokoju. Dobra, bzdury. W rzeczywistoś ci odpowiedź w recepcji na naszą uwagę , jak mó wią , nie jest jakoś dobra, wydaje się , ż e wcią ż jesteś my na liś cie twoich goś ci, zapł aciliś my pienią dze ...„Ale wyjeż dż asz”, odpowiedzieli nam.
„Ale pł aciliś my za pokó j do jutra i nie mogliś my dziś pohukać ” – „Ale dzisiaj wyjeż dż asz”. Coś takiego...Uś miechnijmy się i zapiszmy to jako trudnoś ci w porozumiewaniu się Rosjan i Portugalczykó w po angielsku : ))
Wniosek. Byliś my zadowoleni z naszego wyboru pobytu w Lizbonie. Nawet mó j najważ niejszy krytyk - mó j mą ż - pochwalił ! Hotel w peł ni speł nił nasze oczekiwania. I nawet dobrze, ż e był y niedocią gnię cia i drobne kł opoty, stał y się rodzajem przyprawy, aby wraż enia z naszej podró ż y nie był y zbyt sł odkie…
Tak jak
Lubisz
• 2
Pokaż inne komentarze …