Czerwiec w Portugalii

Pisemny: 8 lipiec 2011
Czas podróży: 19 czerwiec — 3 lipiec 2011
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 9.0
Czystość: 9.0
Infrastruktura: 8.0
"Ourahotel" to aparthotel, czyli pokoje tam z kuchnią i uproszczonym (w przeciwień stwie do zwykł ych hoteli) sprzą taniem. Ś mieci są wyrzucane codziennie, rę czniki zmieniane są dwa razy w tygodniu, poś ciel zmieniana, a peł ne sprzą tanie odbywa się raz w tygodniu.
Hotel skł ada się z dwó ch budynkó w - duż ego w kształ cie litery T z pię cioma kondygnacjami mieszkalnymi i mał ego z sześ cioma kondygnacjami mieszkalnymi. Maluch przechodził wł aś nie gruntowny remont. Gó rne kondygnacje obu budynkó w to poddasza.
Zwykle w przypadku hoteli bolesnym miejscem jest parking. Tutaj nie ma takiego problemu: wł asny dwupoziomowy parking (niż szy poziom pod mał ym budynkiem).

Teren wewnę trzny jest duż y i zielony, na planie kwadratu. Centralne miejsce zajmuje bardzo dobrze zaprojektowany duż y basen (jeden ró g zarezerwowany jest na brodzik dla dzieci). Jest też restauracja (aka bar przy basenie). Wł aś ciwie to jedyne miejsce w hotelu, w któ rym moż na zjeś ć w peł ni. Dział a od 10:00 do 24:00.
Jest to firma rodzinna - prawdopodobnie restaurator albo wynajmuje lokal od hotelu, albo ma umowę . W rzeczywistoś ci restauracja nie ró ż ni się od podobnych mał ych lokali w mieś cie - przytulna, przyjazna i niedroga. W zwią zku z tym nie ma tu menu: powiedz, czego chcesz - wł aś ciciel zaproponuje, co zjeś ć . W gablocie-lodó wce pró bki ś wież o zł owionych ryb. W holu duż ego budynku znajduje się ró wnież bar, ale nigdy nie widziano tam ż adnych goś ci.
Cał y personel jest portugalski. Uprzejmy i bardzo uprzejmy.
W ogó le nie ma animacji. Nie jest on ró wnież dostę pny w okolicznych hotelach. I to jest plus. Dlatego ogó lnie Albufiera jest cicha i przyjemna. Pomijają c oczywiś cie kilka specjalnych ulic turystycznych. Każ dy, kto się nudzi, moż e wybrać się na spacer do okolicznych tawern, w któ rych pijani Brytyjczycy rozpalają cał ą noc.
Pokó j (studio dla dwojga) jest duż y i wł aś ciwie dwupokojowy - sypialnia z kuchnią oddzielona jest poważ nym przepierzeniem od jadalni z loggią.

To prawda, ż e ​ ​ w sypialni jest jedna szafka nocna na dwa ł ó ż ka. Ale w jadalni - rozkł adana sofa. Wystró j pokoju i meble są bardzo stylowe, oczywiś cie na zamó wienie. Piloty od TV i Conder - za kaucją . Telewizor ma kilka kanał ó w portugalskich, andaluzyjski, niemiecki, francuski, kilka brytyjskich i CNN. Nie ma rosyjskich kanał ó w. Ł azienka, jak gdzie indziej, jest poł ą czona, wyposaż ona w wannę , toaletę , bidet i suszarkę do wł osó w. W szafie znajduje się sejf (zamek z kluczem dostę pny za opł atą ), ż elazko i deska do prasowania. Po raz pierwszy okazał o się , ż e wieszakó w na pł aszcze jest wię cej niż szmat, któ re trzeba zabrać ze sobą!
Bezpoś rednio z hotelu kursuje bezpł atny bus na plaż ę (dopuszcza się kartę hotelową ). Ale nie idzie na najbliż szą plaż ę , tylko trochę dalej – jest trochę bardziej cywilizowane, ale jest mniej miejsca, a wię cej ludzi.
Moż na zamó wić tani transfer na lotnisko w Faro (45 km) – 31 euro (dla 1-4 osó b). Taksó wka w dniu przyjazdu kosztuje 58 euro. Jazda - 25-50 min.
W zależ noś ci od sytuacji.
Kontyngent: Portugalczycy - 80 proc. , reszta - Polacy, Brytyjczycy i Niemcy. W ogó le nie ma Rosjan.
Ogó lnie hotel, choć duż y, jest przytulny i wygodny. Wyraź nie przewyż sza swoje trzy gwiazdki. Kategoria pozycjonowana to „WŁ ”. Ale to samo dotyczy wielu są siednich hoteli, któ re jednocześ nie wskazują.4 gwiazdki. Prawdopodobnie trzy gwiazdki ze wzglę du na „uproszczoną ” restaurację.
Lokalizacja jest niezwykle dogodna - choć nie w ś rodku Albufiera, ale wraż enie, ż e jesteś w centrum wszystkiego, czego potrzebujesz. Spacer do plaż y 15-20 min. (prawie w linii prostej). A co waż ne, zwrot tej samej kwoty! Ale trochę pod gó rę . Do gł ó wnej ulicy turystycznej z wszelkiego rodzaju waż nymi sklepami dla turystó w i restauracjami / barami - 5 min. Miejscowi nazywają to The Strip lub English Street, chociaż prawdziwa nazwa to avenida Sa Carniero. Dwie minuty za nim znajduje się cyrk pod namiot do walk bykó w - od czasu do czasu urzą dzają tam walkę bykó w hiszpań ską (ż aden byk nie zostaje zabity w tym samym czasie).

Zaraz po drugiej stronie skrzyż owania, naprzeciwko wejś cia do hotelu, znajduje się duż y supermarket (dosł ownie 1 min spacerem). W drodze na plaż ę za 3-4 min. supermarket „Spar” i po 4-5 minutach. - duż y sklep z ceramiką (zaró wno zwykł e drobiazgi turystyczne, jak i prace autorskie z ró ż nych regionó w Portugalii). Tylko ten sklep z ceramiką jest trudny do znalezienia - jest za skrzyż owaniem, nie ma ż adnych oznaczeń . Ale dalej w dó ł jego ulicy (rua Almeida Garret) znajduje się kilka bardzo interesują cych restauracji. Po drugiej stronie hotelu za 7-10 minut. spacer po peł noprawnym centrum handlowym na trzech pię trach z najwię kszym supermarketem w mieś cie. Zaraz za nim znajduje się centrum administracyjne Albufiera. Pó ł godziny spaceru do starego miasta. W zasadzie daleko, ale tak naprawdę wystarczą dwie, trzy wizyty - stare miasto jest bardzo mał e i moż na wszystko zobaczyć w pó ł torej godziny, a restauracje i sklepy są tam drogie, ż eby tam pojechać.

Teraz o Portugalii.
Albufiera.
Jest to centrum turystyczne najbardziej wysunię tej na poł udnie kontynentalnej prowincji Portugalii, Algarve (lub, jak mó wią w starych encyklopediach, Algarves). Do 1986 roku był a to tylko wieś . Teraz powierzchnia miasta wzrosł a kilkadziesią t razy. Stare miasto, czyli ta sama wieś , jest bardzo malownicze. Poł oż ony nad morzem na doś ć stromym zboczu. Dwie gł ó wne ulice peł ne są restauracji i baró w. Wiele sklepó w - z pamią tkami, z ubraniami i winem. Nie ma tam ż adnych zabytkó w. Nie istnieją też w cał ej prowincji - po pierwsze począ tkowo nie istniał y, a po drugie to, co ocalał o został o zniszczone przez silne trzę sienie ziemi w poł owie XVIII wieku. Dziś Albufiera jest tym, czym dla Krymu jest Jał ta. Miasto jest zielone, niezbyt wybredne i bardzo przyjemne. Wię kszoś ć turystó w to Brytyjczycy (w zasadzie nie chodzą na plaż e, siedzą w knajpach lub przy hotelowych basenach), niewielu Niemcó w i Polakó w, bardzo niewielu Rosjan.
Chociaż spotykają się tam miejscowi Rosjanie - pracują w sklepach, w restauracjach i jako kierowcy. Natkną ł em się na sklep z rosyjskimi towarami - kwas chlebowy, ciastka, konserwy i wiele innych.

Drugą atrakcją Albufiery, poza staró wką , są plaż e. Bardzo szeroka (200-300 m) iz drobnym piaskiem. Wł aś ciwie jest to typowe dla cał ej poł udniowej Portugalii. Ale piasek jest usiany wieloma poł amanymi muszlami, wię c chodzenie jest nieprzyjemne. Stosunkowo wolny od fragmentó w muszli tylko w pasie 3-4 m od wody. Zestaw parasola i dwó ch leż akó w kosztuje na plaż y 10 euro dziennie – bardzo drogo (w Grecji np. 5 euro, na Cyprze – 7.5). Ale moż na kupić maty (1.5-3.5 euro za sztukę ) i usią ś ć na nich. I moż esz nawet bezpoś rednio na rę czniku.
Woda jest zauważ alnie zimniejsza niż w Morzu Ś ró dziemnym. W pierwszym tygodniu był am generalnie „oż ywcza”, ale w drugim się rozgrzał a – jak na Krymie. W poró wnaniu z są siednią Hiszpanią w Algarve jest zauważ alnie chł odniej – wieczorem i rano jest nawet chł odno.
W zasadzie moż esz obejś ć się bez przeciw. To prawda, ż e ​ ​ istnieje niewielka liczba komaró w. Zieleń jest znacznie wię cej - nie jak na przykł ad spalonej Andaluzji. Ale są też chmury - ż eby przez cał y dzień nie był o sł oń ca. Tak był o przez kilka dni.
Wedł ug cen. Supermarkety niczym nie ró ż nią się od hiszpań skich, czyli tanich. Ś ciereczki są trochę droż sze. Restauracje też są droż sze, ale tań sze, np. maltań skie.
Sami Portugalczycy to mili, przyjaź ni ludzie. Bardzo samowystarczalny. Wyraź nie ró ż nią się od Hiszpanó w. Czarne wł osy nie są najbardziej charakterystyczną cechą . Bardzo znaczą ca czę ś ć to ciemny blond z wyczuwalnym zaczerwienieniem. Bardzo wysokie, jak na nasze standardy, czoł a, okrą gł e oczy. Są na ogó ł niskiego wzrostu. Bliż ej wieku ś redniego wszyscy stają się grubsi. Ponadto kobiety już od mł odoś ci wyró ż niają się zauważ alnie pogrubionymi biodrami i plecami – moż na powiedzieć , ż e mają cellulit od dzieciń stwa i jest to cecha narodowa.

Z wycieczek pojechaliś my tylko na najbardziej wysunię ty na zachó d przylą dek Algarve - St. Vincent. Z przystankiem w Lagos (kiedyś centrum europejskiego handlu niewolnikami i drugim miastem pań stwa). W sumie ze starego Lagos pozostał o pó ł tora mał ych uliczek, nieszczegó lnie godne uwagi. Saint Vincent jest wystarczają co malowniczy, ale nie w taki sposó b, ż e ach! Okoł o 5-6 kilometró w od tego przylą dka znajduje się miasto Sagres. Niegdyś (w XV wieku) stanowił podstawę morskiej ekspansji Portugalii. Teraz, ogó lnie rzecz biorą c, nijakie, doś ć nowoczesne miasto.
Jest duż o wina i generalnie jest bardzo dobre i niedrogie. Lokalne odmiany winogron. Sł ynne vino verde („zielone wino”) to biał a lub ró ż owa wersja francuskiego Beaujolais, tylko kilka razy tań sza. W smaku prawie nie do odró ż nienia. Mateus (w tym ró ż owy) nie zachwycił . Penascal andaluzyjski jest zauważ alnie lepszy, a cena (w Hiszpanii) taka sama. Porty wbrew oczekiwaniom piją sami Portugalczycy. Nazywają to „winem do rozmowy”, czyli
popijaj trochę i przez dł ugi czas.
Z kuchni narodowej należ y zwró cić uwagę na arroz de mariscos - portugalską wersję paelli (przygotowaną , w przeciwień stwie do paelli, nie na patelni, ale w specjalnym rondlu z pokrywką ) - i kataplanę . Cataplana jest podobna do arroz de mariscos, tyle ż e bez ryż u, ale z rybami, warzywami i duż ą iloś cią pł ynó w - zupy lub gulaszu. W ró ż nych wersjach zawiera ró wnież wieprzowinę i jagnię cinę . Pyszne. Reklamowany bacalau (duszony lub inny dorsz) nie zachwycał . Kochają tam dorsza, choć sami go nie ł apią – sprowadzają.
Ogó lnie Portugalia robi bardzo przyjemne wraż enie - a klimat jest dobry, a widoki i ludzie. Przed Hiszpanią wyraź nie wygrywa.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał

Uwagi (5) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар