Powiemy szczerze, nasza rodzina decyduje się jechać „tam, gdzie jest Tanya, tam jedziemy” dowiedzieliśmy się, że była już w innej firmie z rozmowy z nią, bardzo taktownie. Ale dla nas to nie było ważne, latamy przez specjalistę, który ceni sobie swoją reputację. Wszyscy omówili plany z pracą w rodzinie i odważnie wyruszyli w trasę polecaną przez Tanyę.
Podobał mi się hotel: przestronne pokoje, ale jeden fakt przekreś lił wszystko. Znajomi z USA podarowali mi Parkera, leż ał na moim leż aku (zapisał em zadania do pracy, wysł ał em info przez Wi-Fi).