Przyjechał em na odpoczynek z synem 11 lat, mieliś my towarzystwo jeszcze czterech rodzin, w sumie do 20 osó b. Do hotelu dotarliś my okoł o 9:00, wszyscy otrzymaliś my, zał oż yliś my bransoletki i wysł ano na ś niadanie.
Trzech z nas zatrzymał o się w tym hotelu - ja, moja ż ona i nasz 11-letni syn. Przyjechaliś my okoł o 10 rano, nie był o wolnych pokoi, wię c zostawiliś my walizki w recepcji i od razu poszliś my na ś niadanie, po czym przebraliś my się w ...