Praca przewodnika Leny na trasie Kisłowodzk-Groźny budzi krytykę. Mowa jest związana z językiem, jest niepiśmienna; przewodnik powtarza te same informacje, nie wie, jak zainteresować turystów, utrzymać ich uwagę. Trasa mogła być lepiej zorganizowana. Na przykład dwie wizyty w meczecie moim zdaniem (i nie tylko) - za dużo.