Ż ona poszł a i był a przeraż ona: masaż był wykonywany jakimś tanim olejem, któ rego data waż noś ci już minę ł a, nastawienie nie był o wcale na poziomie.
Eksponató w jest niewiele, muzeum „odpoczywa” w poró wnaniu z mnó stwem atrakcyjnych i ł adnych ruin i ruin. Nie polecam, lepiej po prostu wł ó czyć się po antycznej czę ś ci miasta.
Ruiny Kartaginy w Tunezji są wielokrotnie atrakcyjniejsze i ciekawsze – ot co. I tutaj wię kszoś ć „eksponató w” jest dla bezpieczeń stwa ogrodzona, co psuje obraz i nie pozwala cieszyć się historią.
Park: czysty, wygodny, zadbany, uroczy, a nawet trochę romantyczny. Ł awki, dostę p do piaszczystej, czystej plaż y, na któ rej jest wystarczają co duż o kawiarni i restauracji.
Tak, park jest zadbany, duż y i zacieniony. Ale: dinozaury są przeznaczone dla dzieci (choć wydają ró ż ne dź wię ki i poruszają się ), wejś cie jest drogie - 35 USD, starają c się jak najwię cej oszukać .
Na pewno spodobał a mi się kuchnia narodowa: szaszł yk i tortille z serem. Ogó lnie niedrogie. Fajne miejsce na spacer, jeś li masz godzinę lub dwie wolnego czasu i jeś li chcesz uciec od upał u.
Tajowie nie mó wią po angielsku, miejsce jest brudne, nikt za nim nie podą ż a, a do tego jest drogi (2300 bahtó w). Odwiedzenie tego miejsca wcale nie jest warte swojej ceny.
To nawet nie atrakcja turystyczna. To sklep z miodem i 50-metrowa ś cież ka z tajskimi napisami i pszczelimi ulami. Piszę tak, ż eby nie był o ochoty tracić czasu na te bzdury od innych turystó w.
Moż e jestem wyrafinowanym turystą , ale nie zauważ ył em niczego poza kolejnym wielkim Buddą na ogromnej gó rze. Na wycieczkach znowu zdzierają pienią dze, ale moż esz się tam dostać sam.
„Imponują ce” nie jest wł aś ciwym sł owem. Ś wią tynia jest w cał oś ci wykonana z drewna tekowego, ta rzeź ba jest urzekają ca, moż na utkną ć patrzą c na wzory.
Niezbyt duż y, ale wystarczają co przyzwoity park wodny. Personel nie dba zbyt dobrze o terytorium, co moż e niepokoić . Nie bę dę tu wracać - nie jestem pod wraż eniem.