A w Riazaniu– grzyby z oczami. Vorobeichikovs i poszli na grzyby... : )) W tej historii, tak naprawdę , jak zawsze, mam minimum uż ytecznoś ci, brak rekomendacji i ż ywych ilustracji - tylko ś linotok emocje.
Spę dź noc w sklepie, uderz w czoł o w dziczy wież y ciś nień , poczuj historię samego prowincjonalnego miasteczka -< strong> Vorobeichikovowie są gotowi na wszystko, o ile dom nie gaś nie : ) Pojechaliś my do Zaraisk z Riazania, strasznie przygn...