To niczyja wina
Jestem jednym z tych, którzy nie mogli polecieć do Grecji (Rodos) 23 maja 2013 z Szeremietiewa. Przyjechaliśmy o 8 rano, złożyliśmy wniosek o paszporty i otrzymaliśmy „cios w brzuch” Brak wizy. Cały dzień czekali na rozwiązanie problemu, karmili nas obietnicami, w wyniku czego głodny Wyczerpany ponownie wsiadł do autobusu i całą noc piłował do Iwanowa.