Когда в окрестностях Судака мы побывали почти везде, нам попалась экскурсия в Зеленогорье, достаточно дешевая. Ничего особенного, небольшое Арпатское ущельице, заканчивающееся водопадиком, до которого мы тогда почему-то не дошли и озеро, достаточно красивое, с зеленой водой. Говорят, там растворена местная глина, очень полезная для кожи. В ущелье одна из ванн называется ванной любви, в которую нужно совместно залезть. Разумеется, мы залезли. Пока что мы вместе. Несколькими годами позже, решили вернуться в это место самостоятельно. Доехали из Судака до Морского на автобусе, прошли три километра в направлении Алушты до поворота с указателем "Зеленогорье" и потом шли еще 7 км. Таксисты мотались, но мы же гуляли. Вход в ущелье платный. Хотели как-то обойти, но не нашли как. Пришлось платить. На этот раз мы дошли до водопадика, искупались в нем, потом еще в озере. Назад пешком идти сил уже не было, поэтому доехали до трассы на частнике (достаточно дешево). Еще три километра и мы на автостанции Морского. Купили билеты на автобус Алушта-Симферополь. Проехав пару километров, автобус сломался. Народ, у которого были билеты на поезд, был в шоке, стал вызывать такси. Мы особо не спешили. Нам удалось тормознуть какой-то фургон, перевозящий кеговое пиво. Пара ребят-татар довезли нас до Судака абсолютно бесплатно. Да еще в кассе автостанции нам удалось вернуть деньги, уплаченные за билеты. Отлично прогулялись!
Kiedy zwiedziliś my prawie wszę dzie okolice Sudaka, natknę liś my się na wycieczkę do Zelenogorye, któ ra był a doś ć tania. Nic specjalnego, mał y wą wó z Arpat zakoń czony wodospadem, do któ rego wtedy z jakiegoś powodu nie dotarliś my, oraz jezioro, cał kiem pię kne, z zieloną wodą . Mó wią , ż e rozpuszcza się tam miejscowa glinka, bardzo przydatna dla skó ry. W wą wozie jedna z wanien nazywa się ką pielą mił oś ci, do któ rej trzeba wejś ć razem. Oczywiś cie weszliś my. Na razie jesteś my razem. Kilka lat pó ź niej postanowili wró cić w to miejsce na wł asną rę kę . Pojechaliś my autobusem z Sudaka do Morskoja, przeszliś my trzy kilometry w kierunku Ał uszty do zakrę tu ze znakiem „Zelenogorye”, a nastę pnie przeszliś my kolejne 7 km. Taksó wkarze dyndali, ale szliś my. Wejś cie do wą wozu jest pł atne. Chcieliś my jakoś obejś ć , ale nie znaleź liś my sposobu. Musiał em zapł acić . Tym razem dotarliś my do wodospadu, popł ywaliś my w nim, a potem w jeziorze.
Nie mieliś my sił y wracać pieszo, wię c pojechaliś my na autostradę prywatnym handlarzem (doś ć tanio). Jeszcze trzy kilometry i jesteś my na dworcu autobusowym Morskoy. Kupiliś my bilety autobusowe Ał uszta-Symferopol. Po przejechaniu kilku kilometró w autobus się zepsuł . Ludzie, któ rzy mieli bilety na pocią g, byli zszokowani i zaczę li wezwać taksó wkę . Nie spieszył o nam się . Udał o nam się zatrzymać jakiś van z beczką piwa. Kilku Tataró w zabrał o nas do Sudaka zupeł nie za darmo. Ponadto w kasie dworca autobusowego udał o nam się zwró cić pienią dze zapł acone za bilety. Ś wietny spacer!