Кинбурнская коса — это большой заповедник, но в нем есть несколько особенно важных охраняемых территорий. Волыжин дубовый лес, наверное, самая-самая запретная из них. Не все местные тут были. На вопрос, можно ли туда попасть, отвечали «Прийдется договариваться». Уж не знаю, умышленно или по ошибке, но даже на Wikimapia неправильно обозначена граница леса — она показывает соседний сосновый участок.
Где наша не пропадала! Мы поехали... В Васильевке уточнили дорогу, но как это часто бывает, получили лишь направление. А дальше ориентировались по дубам : -)
Нашли въезд, на котором строго-настрого было написано что и проход, и проезд запрещены. Если бы могли, то пролет воздухом запретили бы : -). Оставили машину и пошли договариваться...
Усадьба лесника находилась в 100 метрах от строгого въезда. Видно, что жилая, собака гавкает, кошка ходит. Но не договорились! Не с кем было договариваться. Помялись, и потопали в лес.
Главный дуб мы нашли случайно. Зайти в лес было сложно из-за высокого и густого подлеска, крапивы и камыша (а мы с детьми). Тропы нет, направлений множество. Но нам повезло! Мы прорвались через подлесок... И увидели тот самый дуб, который видели на фотках в интернете!
Радом с ним, как рядом со слоном, испытываешь какой-то трепет и восхищение. Обычно старые деревья выглядят не очень, потрепаны временем, все в морщинах как столетние старушки. Но только не этот дуб! Этот выглядит как мужчина в расцвете сил!
На обратном пути пришлось познакомиться с женой лесника. То что мы слышали в нашу сторону, было хуже матов. Из её многочисленных слов мы точно узнали, что видели именно тот запретный дуб. А самая страшная угроза — «прийдется писать объяснительную» не даёт мне спокойно спать по сей день! : -)
Примерные GPS-координаты дуба — 46.534511, 31.718652 (считаю, что это место должно быть открытым для посещения и популярным).
Mierzeja Kinburn to duż y rezerwat przyrody, ale posiada kilka szczegó lnie waż nych obszaró w chronionych. Las Dę bowy Woł yż yń ski jest prawdopodobnie najbardziej zakazanym z nich. Nie wszyscy miejscowi tu byli. Na pytanie, czy moż na się tam dostać , odpowiedzieli: „Bę dziemy musieli negocjować ”. Nie wiem, czy był o to celowe, czy przez pomył kę , ale nawet Wikimapia bł ę dnie oznaczył a granicę lasu - pokazuje są siednią dział kę sosnową.
Gdzie nasz nie znikną ł ! Ruszyliś my...W Wasiljewce utorowali drogę , ale jak to czę sto bywa, otrzymali tylko kierunek. A potem kierował y nami dę by : -)
Znaleź liś my wejś cie, na któ rym był o ś ciś le napisane, ż e zaró wno przejś cie, jak i przejś cie są zabronione. Gdyby mogli, zabroniliby latania samolotem : -). Zostawiliś my samochó d i poszliś my negocjować...
Osiedle leś niczego znajdował o się.100 metró w od ś cisł ego wejś cia. Widać , ż e pies szczeka, kot chodzi. Ale nie zgodziliś my się ! Nie był o z kim negocjować . Zawahali się i ruszyli do lasu.
Gł ó wny dą b znaleź liś my przypadkiem. Trudno był o wejś ć do lasu ze wzglę du na wysokie i gę ste runo, pokrzywy i trzciny (a my jesteś my z dzieć mi). Nie ma ś cież ek, jest wiele kierunkó w. Ale mamy szczę ś cie! Przebiliś my się przez zaroś la...I zobaczyliś my ten sam dą b, któ ry widzieliś my na zdję ciach w internecie!
Obok niego, jak przy sł oniu, doś wiadczasz pewnego rodzaju podziwu i podziwu. Zazwyczaj stare drzewa nie wyglą dają zbyt dobrze, zniszczone przez czas, wszystkie pomarszczone jak stuletnie staruszki. Ale nie ten dą b! Ten wyglą da jak mę ż czyzna w kwiecie wieku!
W drodze powrotnej musiał em spotkać się z ż oną leś niczego. To, co usł yszeliś my w naszym kierunku był o gorsze niż maty. Z jej wielu sł ó w wiedzieliś my na pewno, ż e widzieliś my wł aś nie ten zakazany dą b. A najstraszniejsze zagroż enie - „Bę dę musiał napisać notkę wyjaś niają cą ” nie pozwala mi spać spokojnie do dziś ! : -)
Przybliż one wspó ł rzę dne GPS dę bu to 46.534511, 31.718652 (myś lę , ż e to miejsce powinno być ogó lnodostę pne i popularne).