Świątynia Wat Chalong

Pierwszy raz w buddyjskiej świątyni.
Ocena 7110

6 kwiecień 2015Czas podróży: 2 październik 2008
Muszę od razu powiedzieć , ż e był a to moja pierwsza wizyta w ś wią tyni buddyjskiej. Potem zdarzył o mi się jeszcze odwiedzić , ale nigdy nie zapomnę pierwszego wraż enia : ) Po pierwsze, zostaniesz poproszony o zdję cie butó w, zwyczajem jest chodzenie boso po buddyjskich ś wią tyniach - ż artował jeden z turystó w - "tak ż e każ dy zachoruje na jednego grzyba” : ) Nie ma zwyczaju chodzić w skarpetkach, tylko bosą stopą . Przy wejś ciu do ś wią tyni zwyczajowo zostawia się buty. Wykafelkowana podł oga przyjemnie chł odzi stopy po gorą cym sł oń cu na zewną trz. Jak zachowywać się w ś wią tyni? Przede wszystkim bą dź peł en szacunku. Nie ma tu zwyczaju mó wić gł oś no ani przez telefon. Ogó lne odczucie ś wią tyni jest dwojakie. Po pierwsze jest duż o sztucznych rzeczy - plastikowe kwiaty, obrazki, jakaś lalka, zabawka. Chociaż podejrzewam, ż e o to wł aś nie chodzi. Gł ó wny wizerunek Buddy nie imponował ani rozmiarem, ani wykonaniem. Generalnie wraż enie jest takie, ż e trafił am do sklepu z lalkami i wszystko tutaj nie jest prawdziwe.
Ale podobał a mi się tradycja sklejania zł otej folii : ) Turyś ci mają moż liwoś ć zakupu folii i przyklejenia jej do posą gu - "na szczę ś cie". W wyniku takich dział ań niektó re posą gi są otynkowane porzą dnymi kawał kami zł ota. Jest też pię kny mał y teren, wszystko zadbane, czysto, przyjemnie. A na dodatek ze szczytu ś wią tyni znajduje się dobry taras widokowy, na któ rym moż na robić panoramiczne zdję cia kompleksu.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał

MIEJSCA W POBLIŻU
PYTANIE ODPOWIEDŹ
Brak pytań