Приближаются весенние школьные каникулы. Думаю, многие родители ломают голову, чем занять свое чадо. А может, кто-то собирается приехать в Москву, тогда это место вполне может стать одним из пунктов посещения. Музей человека « Живые Системы» — это не музей в классическом понимании с витринами, стеллажами и полками, с тишиной, нарушаемой шуршанием шагов и шепотом… Это полностью интерактивная экспозиция, которая наглядно, доступно и, самое главное, нескучно рассказывает о человеческом организме.
Решение посетить музей у меня, как всегда, было внезапным и повергшим в шок моего мужа. Он с нами не пошел, а зря. На самом деле, я давно держала это место на примете, но все как-то не решалась — дороговастенько, а будет ли интересно моей мелюзге… А тут приехала в Москву 17-тилетняя племянница на олимпиаду, у нее полдня свободных есть, и в подобном музее она еще не была, но много слышала. В общем, это тот самый момент, когда хочешь-не хочешь, а идти надо)))
Добрались до места мы к 17-ти часам. К этому времени все дополнительные программы и лекции закончились, но я и не планировала их посещать (не все сразу, надо оглядеться). На входе встречает вот такой милый гомункулус
А дальше понеслось… Все же можно трогать, нажимать кнопки, дергать за рычажки. Каждому ребенку срочно надо поделиться увиденным и обязательно первым. Взрыв мозга!!! (моего) Первые минут 10 я просто привыкала к шуму, гаму и « броуновскому» движению детей внутри помещения.
Можно попробовать себя в роли черепахи. Можно залезть в кубометр. Такого кубометра очень дома не хватает, только, чтобы еще на ключик закрывался )))
Дальше показывается, как сперматозоиды атакуют яйцеклетку, и их соотношение размеров. Конечно, я не стала детям описывать процесс оплодотворения, пусть довольствуются пока одной из общепринятых версий про поцелуй во время свадьбы (у нас пока эта действующая).
Можно спортом позаниматься. Например, покрутить педали такого милого велосипеда, любуясь проявляющимся отражением, или посжигать калории на тренажере. Моей спортивной подготовки хватило только до огурца )))
Как ни странно, детям понравилось собирать и разбирать человека. Младшие воспринимали это, как пазл, ну а старшие, все-таки, пытались вспомнить курс анатомии.
Куча всяких стендов, где можно померяться, взвеситься и узнать, что ты - медведь, малайский правда, но медведь же! Можно поподглядывать за муравьями, попробовать оставить след на глыбе льда (похоже, получается только у самых горячих, из нашей компании никому не удалось отметиться), залезть на яйцо динозавра, ну или совершенно случайно раскопать русалку.
О, а дальше мероприятие по виртуальному раздавливанию тараканов особенно рекомендую.
Пока детки заняты этим делом, как правило, долго заняты, можно спокойненько осмотреть пару-тройку экспонатов. Например, взглянуть на мир (в данном случае, на себя) глазами разных животных. Поизучать интересные (только не для детей) вещи.
Дети надолго могут зависнуть еще и в одной комнате (чем тоже можно воспользоваться). Здесь меняется освещение, нужно собирать шарики заданного цвета, а шарики-то хамелионистые какие-то…
Много интерактива, посвященного восприятию окружающего мира... И стереотипам восприятия....
Отдельный раздел посвящен людям с ограниченными возможностями. Конечно, это место уже не стоит рассматривать как развлечение. Здесь можно испытать на себе эту ограниченность. У племянницы проехать по люку на коляске не получилось, оказалось непреодолимым препятствием.
Есть стенды, где можно понять (во всяком случае, попробовать), как слышат глухие и видят незрячие…
Конечно, я показала далеко не все, лишь то, где мы дольше всего задерживались. Многие экспонаты для нашего возраста (4-6 лет) совершенно были непонятны и неинтересны. Но даже того, что мы осилили, вполне хватило для домашних и детсадовских обсуждений.
Надо отметить, что дети не бездумно прыгали, скакали, трогали, дергали. Что могла, я объясняла. Что-то поняли и запомнили, что-то уже знали и еще раз посмотрели, что-то пролетело мимо, да и ладно, позже вернется ))) Увела с трудом, спасло то, что музей закрывался и по громкой связи попросили заканчивать осмотр. Детям клятвенно пообещала, что мы сюда еще вернемся…
Zbliż ają się wiosenne ferie szkolne. Myś lę , ż e wielu rodzicó w zastanawia się , co zrobić ze swoim dzieckiem. A moż e ktoś przyjedzie do Moskwy, wtedy to miejsce moż e stać się jednym z punktó w odwiedzin. Human Museum „Living Systems” to nie jest muzeum w klasycznym tego sł owa znaczeniu z gablotami, regał ami i pó ł kami, z ciszą przerywaną szelestami krokó w i szeptami… To w peł ni interaktywna ekspozycja, któ ra przejrzyś cie, przystę pna i co najważ niejsze nie nudna mó wi o ludzkim ciele.
Moja decyzja o wizycie w muzeum, jak zawsze, był a nagł a i zszokował a mojego mę ż a. Nie poszedł z nami, ale na pró ż no. Wł aś ciwie dł ugo miał em to miejsce w pamię ci, ale jakoś się nie odważ ył em - jest drogo, ale czy moja mał a narybek się zainteresuje ...A potem 17-letnia siostrzenica przyjechał a do Moskwy na olimpiadę , ma pó ł dnia wolnego, aw podobnym jeszcze nie był a w muzeum, ale duż o sł yszał a.
Ogó lnie rzecz biorą c, jest to ten moment, w któ rym tego chcesz, nie chcesz, ale musisz iś ć )))
Dotarliś my na miejsce o godzinie 17. Do tego czasu wszystkie dodatkowe programy i wykł ady się skoń czył y, ale nie planował em na nie uczę szczać (nie wszystkie na raz, muszę się rozejrzeć ). Przy wejś ciu spotyka się taki uroczy homunkulus
A potem się zaczę ł o… Wcią ż moż na dotykać , naciskać guziki, pocią gać za dź wignie. Każ de dziecko pilnie potrzebuje podzielić się tym, co zobaczył o i mieć pewnoś ć , ż e bę dzie pierwsze. Eksplozja mó zgu!! ! (moje) Przez pierwsze 10 minut po prostu przyzwyczaił em się do hał asu, gwaru i „Brownian” poruszają cych się dzieci w pokoju.
Moż esz spró bować siebie jako ż ó ł w. Moż esz wspią ć się na metr sześ cienny. Takiego metra sześ ciennego bardzo brakuje w domu, wystarczy go zamkną ć kluczem)))
Poniż ej pokazano, w jaki sposó b plemniki atakują komó rkę jajową i ich stosunek wielkoś ci.
Oczywiś cie nie zaczę ł am opisywać dzieciom procesu zapł odnienia, niech się zadowolą jedną z ogó lnie przyję tych wersji o pocał unku podczas ś lubu (tam nadal mamy).
Moż esz uprawiać sport. Na przykł ad pedał owanie tak uroczym rowerem, podziwianie pojawiają cego się odbicia, czy spalanie kalorii na symulatorze. Mó j trening sportowy wystarczył tylko do ogó rka)))
Co dziwne, dzieci lubił y skł adać i demontować osobę . Mł odsi postrzegali to jako zagadkę , ale starsi starali się jednak przypomnieć sobie przebieg anatomii.
Kilka stoisk, na któ rych moż esz się zmierzyć , zważ yć i przekonać się , ż e jesteś niedź wiedziem, choć malajskim, ale niedź wiedziem! Moż na szpiegować mró wki, pró bować zostawić ś lad na bryle lodu (wydaje się , ż e udaje się tylko najgorę tszym, nikomu z naszej firmy nie udał o się zameldować ), wspią ć się na jajo dinozaura lub cał kiem przypadkiem wykopać syrena.
Aha, a potem szczegó lnie polecam wirtualną imprezę miaż dż enia karaluchó w.
Podczas gdy dzieci są zaję te tym biznesem, z reguł y są zaję te przez dł ugi czas, moż esz spokojnie obejrzeć kilka eksponató w. Na przykł ad spó jrz na ś wiat (w tym przypadku na siebie) oczami ró ż nych zwierzą t. Dowiedz się ciekawych (ale nie dla dzieci) rzeczy.
Dzieci mogą ró wnież spę dzać duż o czasu w tym samym pokoju (z któ rego ró wnież moż na korzystać ). Tutaj zmienia się oś wietlenie, trzeba zbierać kulki w danym kolorze, a takż e kulki kameleona…
Duż o interaktywnych poś wię conych percepcji otaczają cego ś wiata...I stereotypó w percepcji....
Osobny dział poś wię cony jest osobom niepeł nosprawnym. Oczywiś cie tego miejsca nie należ y już traktować jako rozrywki. Tutaj moż esz sam doś wiadczyć tego ograniczenia. Moja siostrzenica nie mogł a przedostać się przez wł az na wó zku inwalidzkim, okazał o się to przeszkodą nie do pokonania.
Są stanowiska, na któ rych moż na zrozumieć (przynajmniej spró bować ), jak sł yszą gł usi, a niewidomi widzą...
Oczywiś cie nie pokazał em wszystkiego, tylko tam, gdzie zostaliś my najdł uż ej. Wiele eksponató w jak na nasz wiek (4-6 lat) był o zupeł nie niezrozumiał ych i nieciekawych. Ale nawet to, co opanowaliś my, wystarczył o na domowe i przedszkolne dyskusje.
Należ y zauważ yć , ż e dzieci nie skakał y bezmyś lnie, skakał y, dotykał y, cią gnę ł y. Wyjaś nił em, co mogł em. Coś zrozumieli i zapamię tali, już coś wiedzieli i znó w spojrzeli, coś przeleciał o i ok, wró ci pó ź niej))) Z trudem odebrał em, uratował to fakt, ż e muzeum się zamykał o i poprosili o zakoń czyć kontrolę przez zestaw gł oś nomó wią cy. Obiecał am dzieciom, ż e jeszcze tu wró cimy.. .