Июнь, белые ночи, Питер, романтика!
Все мосты светятся, солнце, хотя и зашло, но даже в самый пик ночи на улице сумерки. Что бы там не говорили, а спать все равно хочется. Катерок открытый, раздают пледы, уютно закутываемся, но не надолго. Ведь надо фотографировать!
Под узкими мостиками с Мойки выходим на Неву. И видим как десятки катеров с такими же туристами как мы подтягиваются к нашему маршруту. Подплывая к мосту, каждый капитан старается занять место получше, чтобы именно своим пассажирам показать мост с наилучшего ракурса. Красота неописуемая. Забросить бы эту камеру, и закутаться на задней лавочке в плед с любимой... Но в этот раз мы с другом, бегаем попалубе от одного края к другому, щелкаем и снимаем на видео, щелкаем и снимаем на видео... Света почти нет и кадры не получаются, батареи садятся, пальцы немеют от холода несмотря на июнь, замерзшие пассажиры рычат что мы им закрываем...
Утром просыпаюсь, вспоминаю ночную сказу. Страшную, но интересную. Про огромных вздымающихся драконов, которые съели солнце и весь мир погрузился в холод и тьму. А два молодца на железных конях плавали его спасать.
Czerwiec, biał e noce, Peter, romans!
Wszystkie mosty są oś wietlone, sł oń ce choć zaszł o, nawet w szczycie nocy jest zmierzchem. Bez wzglę du na to, co mó wią , nadal chcesz spać . Ł ó dka otwarta, koce rozdane, otulamy się wygodnie, ale nie na dł ugo. W koń cu musisz robić zdję cia!
Pod wą skimi mostkami z Moiki wychodzimy na Newę . I widzimy, jak na naszą trasę podpł ywają dziesią tki ł odzi z takimi turystami jak my. Pł yną c na mostek, każ dy kapitan stara się zają ć lepsze miejsce, aby pokazać mostek swoim pasaż erom pod jak najlepszym ką tem. Nieopisane pię kno. Rzucił bym ten aparat i owiną ł się kocem z ukochaną na tylnej ł awce...Ale tym razem z przyjacielem biegamy po pokł adzie z jednego koń ca na drugi, klikamy i filmujemy, klikamy i filmujemy...Ś wiatł a prawie nie ma i strzał ó w nie ma, baterie sł abną , palce zdrę twiał e z zimna mimo czerwca, zmarznię ci pasaż erowie warczą , ż e je zamykamy...
Budzę się rano, pamię tam nocną historię . Przeraż ają ce, ale interesują ce. O ogromnych, wschodzą cych smokach, któ re poż erał y sł oń ce, a cał y ś wiat pogrą ż ył się w zimnie i ciemnoś ci. A dwaj mł odzień cy na ż elaznych koniach popł ynę li, aby go uratować .