Добраться до этой "деревни" в Дохе можно на такси и на метро, до станции Катара. Огромная прогулочная зона. Красивый природный оазис, странное впечатление - в абсолютной тишине слушаешь пение птичек и смотришь на небоскребы шумного мегаполиса! Есть пляж, есть кафе, какая-то галерея и 2 здания очень причудливой формы. Одно, как шапка сокола, а другое в виде огромного подарка, видимо, торговый центр. Амфитеатр пустой. Думаю, там всё-таки проводят какие-то мероприятия. Туристы выстраивались в очередь сделать селфи со статуей, держащей планету в своих руках, под названием "Сила природы". Вычитала в интернете, что точно такая статуя есть еще в нескольких городах мира.
Танцующий фонтан смешно выделывал свои заковыристые арабески из воды. Вечером струи подсвечиваются и сияют всеми цветами радуги в танце. Красота! Местные богачи на своих модных машинах приезжают сюда выгулять свои семейства из нескольких жён и кучей детишек. Пешком гулять, наматывая много километров, нам лично было сложно. Всю территорию не обошли. Еще и обратно к отелю InterContinental мы решили идти пешком, что было очень затруднительно. Обязательно для посещения всем.
Do tej „wioski” w Doha moż na dostać się taksó wką i metrem, do stacji Kataru. Ogromny teren spacerowy. Pię kna naturalna oaza, dziwne wraż enie - w absolutnej ciszy sł uchasz ś piewu ptakó w i patrzysz na drapacze chmur hał aś liwej metropolii! Jest plaż a, jest kawiarnia, jakaś galeria i 2 budynki o bardzo dziwacznym kształ cie. Jeden jak sokoł a czapka, a drugi w formie ogromnego prezentu, podobno centrum handlowe. Amfiteatr jest pusty. Myś lę , ż e nadal trwają tam jakieś zaję cia. Turyś ci ustawili się w kolejce, by zrobić sobie selfie z posą giem trzymają cym w dł oniach planetę , zwaną „Sił a Natury”. Czytał em w Internecie, ż e dokł adnie taki posą g znajduje się w kilku innych miastach ś wiata.
Tań czą ca fontanna wył aniał a się z wody swoimi misternymi arabeskami. Wieczorem dysze są oś wietlone i bł yszczą w tań cu wszystkimi kolorami tę czy. Pię kno!
Miejscowi bogaci ludzie w swoich wymyś lnych samochodach przyjeż dż ają tutaj, aby spacerować z rodzinami kilku ż on i gromadką dzieci. Nam osobiś cie trudno był o chodzić , wiją c się wiele kilometró w. Cał e terytorium nie został o ominię te. Postanowiliś my też wró cić do hotelu InterContinental, co był o bardzo trudne. Obowią zkowa dla każ dego.