Plaża Cola

Mieszkałbym tutaj...
Ocena 8110

9 marta 2017Czas podróży: 11 listopad 2016
Dotarcie tutaj nie jest takie ł atwe, nawet nie wszyscy mieszkań cy znają drogę . Udał o nam się dopiero za drugim razem. Moż esz oczywiś cie tuk-tukiem lub taksó wką , ale nie szukamy ł atwych sposobó w. Plaż a jest niezwykł a, niepodobna do ż adnej, któ rą widzieliś my wcześ niej. Podczas naszej pierwszej wizyty morze był o bardzo wzburzone i tylko wariat (mó j towarzysz) mó gł się na nie wspią ć , a ratownik nie miał zamiaru mu przeszkadzać . Mó j przyjaciel i ja ograniczyliś my się do ką pieli w ś wież ej lagunie utworzonej przez rzekę wpadają cą do morza. Na brzegu laguny znajduje się kilka hoteli i kawiarnia. Piasek jest pomarań czowy, a kamienie to pepsicol (a moż e cocacola). Moż e dlatego, choć nie moż na powiedzieć na pewno, plaż a nazywał a się Cola.
Podczas naszej drugiej wizyty panował absolutny spokó j, ale mimo to koleż anka, któ ra nie potrafił a pł ywać , nadal nie potrafił a pł ywać - ustawienie w gł ą b był o tak ostre, ż e nogi stracił y podparcie już metr od brzegu. Laguna jej pomó ż!
Jak się okazał o, plaż a ma kontynuację za przylą dkiem wystają cym w morze. To jest tak zwana mał a Cola. Był tylko jeden hotel, w któ rym ludzie przyjeż dż ają ć wiczyć jogę . I nic dziwnego – miejsce bardzo zachę cają ce. Ja też bym tu mieszkał przez tydzień , a potem kiedyś.. .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał

MIEJSCA W POBLIŻU
PYTANIE ODPOWIEDŹ
Brak pytań