Индия - по истине страна чудес! Страна контрастов и противоречий, где воздух пронизан самобытностью и древними традициями. Они порой удивляют, порой пугают и даже шокируют, но точно не оставляют равнодушным.
Путешествие в эту далекую страну стало для нас чарующей сказкой, которая навсегда поселилась в наших сердцах. Признаться, мы не очень-то тщательно спланировали маршрут и действовали больше по вдохновению.
Это было наше первое знакомство с Индией, и мы решили его начать, по традиции, с классического треугольника - Дели, Агра, Джайпур, и конечно же понежиться под нежными лучами тропического солнышка на Гоа.
Каждое из этих мест мы старались открыть по новому, выйти за пределы популярных туристических маршрутов... Хотя, признаться, популярные маршруты тоже безумно интересны!! ))
По городам ходят обезьяны, а при виде туристов местные "колдуны" достают кобр из своих заплечных мешков... Честно говоря, маленькие города запомнились гораздо больше - в первую очередь, благодаря отношению местного населения. Сколько было искренних улыбок и желания сфотографироваться с нами) А в Дели и Бомбее всё уже совсем иначе, мы стали частью турбизнеса, и частенько в нас видели возможность неплохо подзаработать.
Нам удалось посетить ярмарку верблюдов поблизости от Джайпура (она открыта всего пару дней в году, в середине ноября в Пушкаре). И конечно же в завершение поездки мы посетили Агру.
Первое, что приходит на ум при упоминании этого города, конечно же, Тадж Махал. И он действительно потрясает воображение. Но есть в Агре и другие, не менее интересные достопримечательности!
Добраться до Агры, если вы ночуете в Дели, можно на такси (довольно дорогой вариант), или на поезде. Мы выбрали второй вариант) Помню это неожиданно прохладное утро, когда мы ехали из отеля по темноте на вокзал в туктуке - самом популярном транспорте в Индии. Это были последние наши деньки в Индии, и деньги приходилось экономить серьезно) Поэтому мы взяли билеты в самый дешевый вагон. И не пожалели, это было безумно интересно! Индусы в пестрых костюмах, решетки на окнах поезда без стекол, вентиляторы на потолке вместо кондиционеров...
Прибыв в Агру, мы первым делом отправились к Тадж Махалу. Про него написано довольно много, поэтому скажу только, что вблизи он намного прекраснее, чем на фото. Правда портит вид огроная толпа туристов и сумасшедшие очереди в кассу. Кстати, билеты для турисов в 10 раз дороже, стоят целых 700 рупий, в то время как индусы платят около 70.
Но истинной находкой для нас стал Красный Форт, он почему-то не очень известен, хотя расположен всего в 2.5 км от Тадж Махала.
Это был раньше дворец султанов, мощнейшая крепость, которая совершенно непохожа на западные образцы! При всей своей мощности этот форт в то же время производит впечатление легкой, даже парящей постройки!
Там много всяких интересных исторических фактов, из которых больше всего запомнилось вот что. У одного султана были три любимые жены, и все - разных религий: мусульманка, иудейка и индуистка. И ради любви к каждой из них этот султан оборудовал покои в привычном для каждой стиле. Когда ходишь по этим комнатам, то даже не верится, как быстро этот стиль переносит тебя из одной эпохи, культуры в другую.
Нам безумно понравилось это место! Если будете в Агре, не забудьте заглянуть! А еще неподалеку есть мастерская мраморных дел мастеров. В Индии очень развита преемственность поколений (до сих пор! ), и если твой дед занимался мрамором, то и ты будешь. И вот в этой мастерской до сих пор работают потомки мастеров, которые строили Тадж Махал. И делают потрясающие вещи! Огромные мраморные шахматы, модели Тадж Махала, столешницы и украшения. Стоит это всё, конечно, сумасшедших денег, но за осмотр денег не берут) А еще там прямо на витринах стоят россыпи драгоценных камней - рубинов, сапфиров, изумрудов и чего-то еще. Продавец попросил меня подставить руку и насыпал мне целую горсть.
Даже дух захватило))
Indie to naprawdę kraina czaró w! Kraj kontrastó w i sprzecznoś ci, w któ rym powietrze przesycone jest oryginalnoś cią i dawnymi tradycjami. Czasem zaskakują , czasem przeraż ają , a nawet szokują , ale na pewno nie pozostawiają oboję tnym.
Podró ż do tego odległ ego kraju stał a się dla nas czarują cą bajką , któ ra na zawsze zagoś cił a w naszych sercach. Szczerze mó wią c, nie planowaliś my trasy zbyt dokł adnie i dział aliś my bardziej na inspirację.
To był a nasza pierwsza znajomoś ć z Indiami i postanowiliś my rozpoczą ć ją , zgodnie z tradycją , od klasycznego tró jką ta – Delhi, Agra, Jaipur i oczywiś cie chł oną ć ł agodne promienie tropikalnego sł oń ca na Goa.
Każ de z tych miejsc staraliś my się odkryć w nowy sposó b, wyjś ć poza popularne szlaki turystyczne… Chociaż szczerze mó wią c, popularne trasy też są niezwykle ciekawe! ! ))
Po miastach chodzą mał py, a na widok turystó w miejscowi „czarownicy” wyjmują z toreb na ramię kobry…
Szczerze mó wią c, mał e miasteczka są pamię tane o wiele bardziej - przede wszystkim dzię ki postawie miejscowej ludnoś ci. Był o tyle szczerych uś miechó w i chę ci zrobienia z nami zdję ć ) Ale w Delhi i Bombaju wszystko jest zupeł nie inne, staliś my się czę ś cią branż y turystycznej i czę sto widzieli w nas okazję do zarobienia dobrych pienię dzy.
Udał o nam się odwiedzić targ wielbł ą dó w pod Jaipurem (otwarty tylko kilka dni w roku, w poł owie listopada w Pushkar). No i oczywiś cie pod koniec wycieczki odwiedziliś my Agrę.
Pierwszą rzeczą , jaka przychodzi na myś l przy wzmiance o tym mieś cie jest oczywiś cie Taj Mahal. I jest naprawdę niesamowity. Ale w Agrze są też inne, ró wnie ciekawe zabytki!
Aby dostać się do Agry, jeś li nocujesz w Delhi, moż esz wzią ć taksó wkę (doś ć droga opcja) lub pocią giem.
Wybraliś my drugą opcję ) Pamię tam ten niespodziewanie chł odny poranek, kiedy jechaliś my z hotelu przez ciemnoś ć na dworzec tuktukiem - najpopularniejszym ś rodkiem transportu w Indiach. To był y nasze ostatnie dni w Indiach i musieliś my poważ nie oszczę dzać pienią dze) Dlatego wzię liś my bilety do najtań szego przewozu. I nie ż ał uj, był o niesamowicie ciekawie! Indianie w kolorowych strojach, kraty na oknach pocią gó w bez szyb, wentylatory na suficie zamiast klimatyzatoró w...
Przybywają c do Agry, najpierw udaliś my się do Taj Mahal. Sporo o nim napisano, wię c mogę tylko powiedzieć , ż e z bliska jest o wiele pię kniejszy niż na zdję ciu. Prawda psuje widok ogromnego tł umu turystó w i szalonych kolejek w kasie. Swoją drogą bilety dla turystó w są.10 razy droż sze, kosztują aż.700 rupii, podczas gdy Hindusi pł acą okoł o 70.
Ale prawdziwym znaleziskiem był dla nas Czerwony Fort, z jakiegoś powodu nie jest zbyt sł awny, choć znajduje się zaledwie 2.5 km od Taj Mahal.
Kiedyś był to pał ac suł tanó w, potę ż na forteca, zupeł nie odmienna od modeli zachodnich! Z cał ą swoją mocą fort ten jednocześ nie sprawia wraż enie lekkiego, wrę cz unoszą cego się budynku!
Istnieje wiele ciekawych faktó w historycznych, z któ rych najbardziej zapada w pamię ć . Jeden suł tan miał trzy ukochane ż ony i wszystkie był y innej religii: muzuł manką , ż ydó wką i hinduistką . I ze wzglę du na mił oś ć do każ dego z nich ten suł tan wyposaż ył komnaty w zwykł ym stylu dla każ dego. Spacerują c po tych pokojach, nie moż esz nawet uwierzyć , jak szybko ten styl przenosi Cię z jednej epoki, kultury do drugiej.
Bardzo nam się podobał o to miejsce! Jeś li jesteś w Agrze, koniecznie sprawdź ! A w pobliż u znajduje się warsztat rzemieś lnikó w marmuru. W Indiach cią gł oś ć pokoleń jest bardzo rozwinię ta (do tej pory! ), a jeś li twó j dziadek zajmował się marmurem, to i ty bę dziesz.
I w tym warsztacie nadal pracują potomkowie mistrzó w, któ rzy zbudowali Tadż Mahal. I robią niesamowite rzeczy! Ogromne marmurowe szachy, modele Taj Mahal, blaty i dekoracje. To wszystko kosztuje oczywiś cie szalone pienią dze, ale nie biorą pienię dzy za oglą danie) A na oknach są też podkł adki z kamieniami szlachetnymi - rubiny, szafiry, szmaragdy i coś innego. Sprzedawca poprosił mnie o podanie rę ki i nalał mi cał ą garś ć.
Zaparł o mi to nawet dech