Вы знаете, о галереях можно говорить много. Если есть настроение, конечно. И не важно зацепило ли вас произведение автора или нет, насколько ярко и динамично развивалась композиция, как правильно было использован тандем света и цвета, гармонично или нет разворачивалось картинное действие и чья школа ну просто явно просачивалась на первый план, несмотря на ее явное отрицание автором. Можно вспомнить особо яркие и запоминающиеся термины, попробовать простыми словами описать непонятое или максимально расплывчато и восторженно описать банальность. Живопись вытерпит все, кроме молчания и безразличия.
Не для того авторы писали, творили, выражались, кончались прямо посреди проекта, воскресали и заканчивали работу наперекор всем нашим представлениям об естественном и классическим рисунком. Так что буду красноречив, подвижен, ироничен и абстрактен. Чтобы вы не скучали.
Галерея Хью Лэйна представляет собой подборку коллекция разного жанра. Не смотря на то что я не могу представить себя в образе более-менее подкованного критика, опыт посещения дюжины подобных заведений позволяет мне меланхолично вглядываться в картинное пространство до того момента, когда я смогу радостно воскликнуть близстоящему соседу: «А этого художника я знаю», после чего тот культурно отодвинется от меня на дистанцию вытянутой шпалы.
Но закончим с моим пережитым опытом и попробуем раскрыть «тайну золотого ключика» - идти или не идти. Галерея позиционирует себя как вместилище художников модернистов. Современные художники, начиная от импрессионистов и заканчивая совсем сумасшедшими идеями артистов нашего века.
Коллекции расположены на двух этажах. Есть кафе, сувенирный магазин, лифт, туалеты – все как у людей. Вход бесплатный, но рекомендуют все-таки 2 евро на общак скинуть. Осмотр начнем с первого этажа, где и находится основной фонд и продолжим на втором, ради буквально нескольких залов. Фотографировать строжайше запрещено, а то иначе я бы тут наваял фотоотчет со своими комментариями. А так придется выдавливать из себя чувство восторженности и выплескивать все доступные описательные прилагательные прямо на ни в чем не повинную бумагу.
Первая маленькая галерея на входе – Харри Кларка. Здесь в темной комнате представлены его работы с витражами. Работы очень и очень симпатичны, а при такой цветопередаче и правильной подсветке оставили у меня самое лучшее впечатление. Пропустить нельзя. Даже если у вас полминуты времени потратить их нужно не на фразу «где у вас тут туалет, мне срочно», а именно на лицезрение шедевров от Кларка.
Далее идет зал с работами импрессионистов. Эдгар Дегас, Эжен Бодин, Клод Моне, Ренуар и другие. Эта группа романтиков мне уже знакома по европейским коллекциям. Очень рад, что нашлось найти своего любимого голландского художника Йонакинда. Здесь была представлена только одна его картина «Катание на коньках в Голландии», но какая работа мастера. Потрясающая конкретика, цветопередача настроения. Как человеку удается точными мазками так бытовой мир, что и не каждый фотоаппарат справиться.
Далее пару залов с портретистами французской школы и пролетарские портреты вперемешку с ирландскими сельскими пейзажами от известных ирландских мастеров.
От классических работ мы переход в студию Фрэнсиса Бэкона, которая несомненно привлечет внимание ищущих натур, с возможно раскаченной психикой и несостоявшейся точкой зрения на положение вещей. Я все-таки соблазнился сделать украдкой фотоснимок «из-под плаща» его студии. Как выразился автор: «Я могу творить только в этой студии, только в моем личном хаосе». Чтобы так «творить» хаос нужен не только в студии. Возможно, я строг и критичен, но это удел любого автора быть восхваляемым и порицаемым.
Лично меня картины человека пытающегося запечатлеть человеческий крик в красках напрягают. А кто-то скажет – «Прикольно! ». Проекты Фрэнсиса Бэкона родились от впечатлений полученных им от эмоциональной стороны фильма «Потемкин» Сергея Эйнштейна и деятельности Пабло Пикассо. В общем, галерея большая, наслаждайтесь.
На втором этаже вас порадуют художники наших дней. От размалеванных квадратов и графитного изображения женщины в максимум 10 штрихов (William Skott, Seated Woman, 1954) – это нужно видеть, до импозантных коллажей из предметов и красок. Есть на что посмотреть, но не над чем задуматься. Мое личное мнение.
Ну а финальный аккорд в виде раскрашенного волосатого кожаного дивана темно красного цвета создает тягостное впечатление и картинку из фильма «Молчание ягнят». Пришлось в финале еще раз зайти к Харри Кларку, чтобы смыть с себя животное оцепенение от встречи с кошмарным диваном. Хотя натуры более нетрадиционный и открытые для чего-нибудь новенького, возможно, найдут диванчик миленьким.
Любителям живописи стоит идти обязательно. Да и просто зевакам за бесплатно посмотреть можно. Направляться сюда и терять драгоценное время в сжатой программе «увидеть Дублин за 48 часов» думаю не стоит. Во всех остальных случаях могу определенно рекомендовать.
Вторник – Четверг с 10.00 до 18.00
Пятница, Суббота с 10.00 до 17.00
Воскресенье с 11.00 до 17.00
Вход бесплатный
Charlemont House,
Parnell Square North, Dublin 1
Hughlane. ie
по материалам моего сайта samtyr. ru
Wiesz, o galeriach moż na duż o mó wić . Oczywiś cie, jeś li jesteś w nastroju. I nie ma znaczenia, czy twó rczoś ć autora zachwycił a, czy nie, jak jasno i dynamicznie rozwijał a się kompozycja, jak wł aś ciwie wykorzystano tandem ś wiatł a i koloru, akcja malarska rozwijał a się harmonijnie, czy nie i czyja szkoł a, no có ż , po prostu wyraź nie przesią knię ta na pierwszy plan, pomimo wyraź nego zaprzeczenia przez autora. Moż esz przywoł ać szczegó lnie wyraziste i zapadają ce w pamię ć terminy, spró bować opisać niezrozumiany prostymi sł owami lub opisać banał tak niejasno i entuzjastycznie, jak to tylko moż liwe. Malarstwo przetrwa wszystko opró cz ciszy i oboję tnoś ci.
Nie po to autorzy pisali, tworzyli, wyraż ali się , koń czyli w samym ś rodku projektu, wskrzeszali i koń czyli pracę wbrew wszelkim naszym wyobraż eniom o rysunku naturalnym i klasycznym. Bę dę wię c elokwentny, ruchliwy, ironiczny i abstrakcyjny. Abyś się nie nudził.
Galeria Hugh Lane to zbió r ró ż nych gatunkó w. Choć nie wyobraż am sobie siebie jako mniej lub bardziej bystrego krytyka, doś wiadczenie wizyty w kilkunastu tego typu instytucjach pozwala mi melancholijnie zajrzeć w przestrzeń sztuki, aż do momentu, kiedy z radoś cią mogę zawoł ać do pobliskiego są siada: „Znam tego artystę ”, po czym kulturalnie oddali się ode mnie na odległ oś ć przedł uż onego snu.
Ale skoń czmy z moim doś wiadczeniem i spró bujmy odkryć „tajemnicę zł otego klucza” - iś ć czy nie iś ć . Galeria pozycjonuje się jako naczynie dla modernistycznych artystó w. Artyś ci wspó ł cześ ni, od impresjonistó w po zupeł nie szalone idee artystó w naszego stulecia.
Zbiory znajdują się na dwó ch kondygnacjach. Jest kawiarnia, sklep z pamią tkami, winda, toalety - wszystko jest jak w ludziach. Wstę p jest bezpł atny, ale nadal zaleca się wyrzucenie 2 euro na wspó lny fundusz.
Inspekcję rozpoczniemy od pierwszego pię tra, gdzie znajduje się gł ó wny fundusz, i bę dziemy kontynuować na drugim, ze wzglę du na zaledwie kilka sal. Robienie zdję ć jest surowo zabronione, inaczej zrobił bym fotoreportaż z moimi komentarzami tutaj. Musisz wię c wycisną ć z siebie entuzjazm i wylać wszystkie dostę pne opisowe przymiotniki prosto na niewinny papier.
Pierwsza mał a galeria przy wejś ciu to Harry Clarke. Tutaj, w ciemnym pokoju, prezentowana jest jego praca z witraż ami. Prace są bardzo, bardzo ł adne, a przy takim odwzorowaniu koloró w i odpowiednim oś wietleniu wywarł y na mnie najlepsze wraż enie. Nie moż esz przegapić . Nawet jeś li masz pó ł minuty, musisz poś wię cić je nie na zdanie „gdzie jest twoja toaleta, ja pilnie”, ale na kontemplację arcydzieł Clarka.
Dalej jest sala z pracami impresjonistó w. Edgar Degas, Eugene Bodin, Claude Monet, Renoir i inni.
Ta grupa romantykó w jest mi już znana z europejskich kolekcji. Bardzo się cieszę , ż e znalazł am mojego ulubionego holenderskiego artystę Jonakinda. Zaprezentowano tu tylko jeden z jego obrazó w „Ł yż wiarstwo w Holandii”, ale co za dzieł o mistrza. Oszał amiają ca specyfika, odwzorowanie barw nastroju. To, jak czł owiek radzi sobie z precyzyjnymi pocią gnię ciami, jest tak codziennym ś wiatem, ż e nie każ dy aparat sobie z tym poradzi.
Nastę pnie kilka sal z portretami ze szkoł y francuskiej i portretami proletariackimi przemieszanymi z irlandzkimi pejzaż ami wiejskimi autorstwa sł ynnych irlandzkich mistrzó w.
Przechodzimy od dzieł klasycznych do pracowni Francisa Bacona, któ ra niewą tpliwie przycią gnie uwagę poszukują cych natur, z prawdopodobnie zachwianą psychiką i nieudanym spojrzeniem na stan rzeczy. Kusił o mnie jednak, ż eby zrobić ukradkowe zdję cie „spod pł aszcza” jego pracowni.
Jak ują ł to autor: „Mogę tworzyć tylko w tej pracowni, tylko w moim osobistym chaosie”. Aby w ten sposó b „stworzyć ” chaos potrzebny jest nie tylko w studiu. Być moż e jestem surowy i krytyczny, ale chwalenie i obwinianie jest przeznaczeniem każ dego autora.
Osobiś cie mę czą mnie zdję cia osoby pró bują cej uchwycić ludzki pł acz w farbach. A ktoś powie - „Fajnie! ”. Projekty Francisa Bacona zrodził y się z wraż eń , jakie odnió sł z emocjonalnej strony filmu „Potemkin” Siergieja Einsteina i dział ań Pabla Picassa. Ogó lnie galeria jest duż a, ciesz się.
Na drugim pię trze bę dziesz zadowolony z artystó w naszych czasó w. Od malowanych kwadrató w i grafitowego wizerunku kobiety o maksymalnie 10 pocią gnię ciach (William Skott, Siedzą ca kobieta, 1954) – to trzeba zobaczyć , po efektowne kolaż e obiektó w i koloró w. Jest coś do zobaczenia, ale nie ma o czym myś leć . Moja osobista opinia.
Otó ż ostatni akord w postaci pomalowanej ciemnoczerwonej wł ochatej skó rzanej sofy sprawia bolesne wraż enie i obraz z filmu Milczenie owiec. Musiał em ponownie odwiedzić Harry'ego Clarke'a w finale, aby zmyć zwierzę ce odrę twienie po spotkaniu z koszmarną kanapą . Chociaż natury są bardziej niekonwencjonalne i otwarte na coś nowego, sofa moż e być dla nich urocza.
Mił oś nicy sztuki zdecydowanie powinni iś ć . Tak, a tylko widzowie mogą oglą dać za darmo. Kierowanie się tutaj i marnowanie cennego czasu na skompresowany program „zobacz Dublin w 48 godzin” myś lę , ż e nie jest tego warte. We wszystkich innych przypadkach zdecydowanie polecam.
wtorek - czwartek od 10.00 do 18.00
pią tek, sobota od 10.00 do 17.00
niedziela od 11.00 do 17.00
wejś cie jest bezpł atne
Dom Karola,
Parnell Square North, Dublin 1
Hughlana. tj
na podstawie materiał ó w z mojej strony samtyr. en