В 5 километрах от Сукре, столицы Боливии, есть настоящий замок принцессы. Выстроена Ла-Глорьета в 1897 году по заказу дона Франциско Аргандона и его супруги Клотильды. Аргандон был владельцем серебряных рудников в Потоси, банка, являлся послом Боливии во Франции и в России, а также обладателем несметных богатств. При этом Франциско с женой активно занимались благотворительностью, основали два приюта для детей сирот, жертвовали деньги на строительство театра и железной дороги Потоси-Сукре.
Однажды, впечатлённый размером пожертвования Аргандона католической церкви, папа Римский Лев XIII пожаловал супругам титулы принца и принцессы Ла-Глорьета (хотя в Боливии монархии отродясь не было). Так как принцам полагается жить в замке, Аргандон и выстроил необычный особняк на 40 комнат. Архитектурный стиль замка - полная эклектика, которая многим кажется безвкусной. Одна башня выполнена в русском стиле, другая с мотивами китайской пагоды, третья - готическая копия Биг-Бена, остальное во флорентийском стиле. Внутри мозаика, мрамор, лепнина, витражи. Но учитывая общую архитектурную унылость Боливии (Сукре не в счет), этот замок - вполне себе приятное яркое впечатление. Вокруг самого особняк разбит сад с фонтанами и скульптурами, раньше по территории сада ходил паровозик, бегали всякие зверушки.
История единственной боливийской аристократической фамилии закончилась в 1933 году со смертью Клотильды, детей у Аргандонов не было. Замок какое-то время принадлежал вооруженным силам Боливии, там располагалась военная академия, с 1987 года Ла-Глорьета стала музеем.
5 kilometró w od Sucre, stolicy Boliwii, znajduje się prawdziwy zamek księ ż niczki. La Glorieta został a zbudowana w 1897 roku na polecenie Don Francisco Argandon i jego ż ony Clotilde. Argandon był wł aś cicielem kopalni srebra w Potosi, banku, był ambasadorem Boliwii we Francji i Rosji, a takż e wł aś cicielem niewypowiedzianego bogactwa. W tym samym czasie Francisco i jego ż ona aktywnie angaż owali się w dział alnoś ć charytatywną , zał oż yli dwa sierociń ce, przekazali pienią dze na budowę teatru i kolei Potosi-Sucre.
Kiedyś , bę dą c pod wraż eniem wielkoś ci darowizny Argandona dla Koś cioł a katolickiego, papież Leon XIII nadał mał ż onkom tytuł y księ cia i księ ż nej La Glorieta (choć w Boliwii nie był o monarchii). Ponieważ ksią ż ę ta mają mieszkać w zamku, Argandon zbudował niezwykł ą rezydencję z 40 pokojami. Styl architektoniczny zamku to cał kowity eklektyzm, któ ry wielu wydaje się niesmaczny.
Jedna wież a wykonana jest w stylu rosyjskim, druga z motywami chiń skiej pagody, trzecia to gotycka kopia Big Bena, reszta w stylu florenckim. Wewną trz znajdują się mozaiki, marmury, stiuki, witraż e. Ale biorą c pod uwagę ogó lną nudę architektoniczną Boliwii (Sucre się nie liczy), ten zamek jest doś ć przyjemnym, ż ywym wraż eniem. Wokó ł samego dworu znajduje się ogró d z fontannami i rzeź bami, wcześ niej przez teren ogrodu chodził a lokomotywa parowa, wokó ł biegał y ró ż ne zwierzę ta.
Historia jedynej boliwijskiej rodziny arystokratycznej zakoń czył a się w 1933 roku ś miercią Clotilde, Argandonowie nie mieli dzieci. Zamek przez pewien czas należ ał do sił zbrojnych Boliwii, mieś cił a się tam akademia wojskowa, od 1987 roku La Glorieta stał a się muzeum.