Wspaniałe ferie zimowe

Pisemny: 15 październik 2007
Czas podróży: 15 — 22 styczeń 2006
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 9.0
Odpoczywaliś my we dwoje w styczniu 2006. Swego rodzaju romantyczna wycieczka, któ rą zawsze wspominamy jako najbardziej niezapomnianą podró ż . Pojechaliś my na wł asną rę kę , ale hotel zarezerwowaliś my przez firmę turystyczną . W gó rach, mó j przyszł y mą ż powiedział : "Na gó rze. " Spojrzał em na niego, ale nic nie powiedział em. Na gó rze, a wię c na gó rze. Jednocześ nie należ y zaznaczyć , ż e wcale nie jeź dziliś my na nartach. . .

Do hotelu przyjechaliś my wieczorem. Zameldowaliś my się , zakwaterowaliś my się i ruszyliś my na zwiedzanie okolicy. Wyszliś my na zewną trz, przeszliś my maksymalnie 5 krokó w i zamarliś my. Staliś my w milczeniu oszoł omieni pię knem: tor jest cał kowicie oś wietlony, muzyka zabawy, ś nieg iskrzy, cisza i tylko szelest nart przerywa tę zimową sielankę .


Był to Hotel Mercury Kasprow. Chł opaki od razu powiem - nie tanio ale super. Pokoje ś liczne. Bardzo czysto i ciepł o w pokoju, duż a ł azienka z suszarką do wł osó w i tego typu rzeczy. A co za cudowne uczucie rano prawie nago, wystaw nos na balkon, ską d otwiera się wspaniał y widok na Kasprowy Wierch....I ogrzej swoje ciał o promieniami zimowego sł oń ca.
W hotelu jedliś my tylko ś niadanie. Powiem, ż e to nam wystarczył o. Potem jedź cie, aż nie chcę . Wyszedł em z hotelu i dalej. Wycią gi narciarskie mam pod nosem.

Chciał bym szczegó lnie zwró cić uwagę na karchmę w pobliż u hotelu. Mił e miejsce w stylu narodowym, gdzie moż na spę dzić czas w odosobnieniu przy ciepł ym kominku, zjeś ć coś smacznego i posł uchać gó ralskich piosenek. . ) A kiedy wyczoł gasz się z karchma, fajnie jest podziwiać oś nież one choinki, lś nią ce pł atki ś niegu i spacerować zimową ś cież ką do hotelu, gdy ś nieg skrzypi pod stopami od mrozu. Wraż enia są super. . .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał