Начну с того, что Варшава дорогой город. Не то чтобы совсем дорогой, такой как Киев, но, как-то при выборе гостиницы начинаешь понимать, что или все не такое уж и дешевое (тут я говорю об отдыхе эконом вариант) от 90 евро за номер на троих или уже слишком все дешево… от 15 евро с человека. Найти маленькую серединку трудно, но возможно. Поскольку наше путешествие было не в сезон, то и поиски гостиницы были не столь затруднительные и долгоиграющие. Выбор остановился на гостинице, которая находилась не совсем в центре Варшавы, но и не на отшибе, да и не то чтобы гостиница, а целая спортивная база – Warszawskie Centrum Sportu AGRYKOLA. Ценовая политика либеральна, комплекс новый, а гостиница больше похожа на хостел, но есть номера с душем и туалетом, именно их мы и заказали. Получилось за номер мы заплатили 62 евро за сутки. И складывалось такое впечатление, что после того как мы наличными заплатили за гостиницу, там начали делать ремонт в ресторане.
С аэропорта доехали быстро, а во всей Европе в Варшаве автобусы ходят по расписании. 30 минут и в гостинице, нашли с трудом, Гостиница находится в парковой зоне, без сто грамм её не найти, благо помогли (Если кто соберется ехать в этот хостел, то вход на его территорию со стороны парковки). Лишь на третий день мы сообразили, что находимся в парковой зоне «Польских лазенок», летом – весной там, наверное, красотище, прям Венеция по-польски))))
Приехали мы раньше, встретила на «рецепшине» девушка, которая только предложила нам оставить вещи, а поселить так и не поселила, хотя хостел был практически пуст. Завтраки не входили в стоимость нашего прибывания, и пока мы не спешила его заказывать (стоил он 20 злотых, это в районе 4 евро), да и правильно как оказалось сделали. То, что мы увидели – не впечатлило (говорю про шведский стол). Сама гостиница чистенькая, а в ресторане как раз проводились ремонтные работы.
В центр города мы ходили пешком. Дорога занимала минут 40, мы никуда не спешили, по этому, спокойно прогуливались, изучая страну как бы сказать, «из нутрии». Так, что-то отвлеклась от гостиницы. Поселили нас на первый этаж, номер был большущий – состоял из двух комнат. Как мы поняли, этот номер можно предлагать и людям с ограниченными возможностями, что не может не радовать. Номер был чистый, все, что надо в ванной комнате было, туалетную бумагу выдали чуть ли не каждому по рулону лично))). Убирали нормально, когда возвращались, что было чистенько. Спасибо администрации за то, что разрешили оставить часть чемоданов в кладовой гостиницы, на время нашей поездки в Прагу.
В Праге действует хорошая система скидок. Практически в центре города мы нашли гостиницу за 34 евро и отмечу, что поселили нас сразу, хотя пришли мы в гостиницу чуть ли не в 9 часов утра (hotel CITY CENTRAL deluxe***). Номер чистенький, спокойный, ну что ещё надо для того чтобы поспать ночь?
По возвращении в Варшаву ничего особо не изменилось. За нами оставили наш номер, правда на сей раз, после того как нас в Праге поселили раньше, мы решили что пора и в Варшаве «распальцовку» обломать. Напомнили, что на следующий день мы рано уезжаем, кроме того, через несколько часов у нас была назначена встреча. . Поселить то нас поселили, но жалюзи почему то сняли. Этого прикола мы не поняли, ну да ладно.
Резюмируя все выше сказанное: гостиницы могу рекомендовать.
Zacznę od stwierdzenia, ż e Warszawa to drogie miasto. Nie ż eby to był o doś ć drogie, jak Kijó w, ale jakoś wybierają c hotel zaczynasz rozumieć , ż e albo wszystko nie jest takie tanie (tu mó wię o opcji ekonomicznej) od 90 euro za pokó j dla trzech osó b, albo wszystko jest już za tanio… od 15 euro za osobę . Znalezienie mał ego ś rodka jest trudne, ale moż liwe. Ponieważ nasza wycieczka był a poza sezonem, poszukiwanie hotelu nie był o takie trudne i dł ugotrwał e. Wybó r padł na hotel, któ ry nie był do koń ca w centrum Warszawy, ale nie na obrzeż ach, i nie do koń ca hotel, ale cał ą bazę sportową - Warszawskie Centrum Sportu AGRYKOLA. Polityka cenowa jest liberalna, kompleks jest nowy, a hotel bardziej przypomina hostel, ale są pokoje z prysznicem i toaletą , któ re zamó wiliś my. Okazał o się , ż e za pokó j zapł aciliś my 62 euro dziennie. I wydawał o się , ż e po tym, jak zapł aciliś my za hotel gotó wką , zaczę li robić naprawy w restauracji.
Z lotniska dojechaliś my szybko, a po cał ej Europie w Warszawie autobusy kursują zgodnie z rozkł adem. 30 minut i w hotelu znaleź liś my go z trudem, hotel znajduje się na terenie parku, nie moż na go znaleź ć bez stu gramó w, dobrze, ż e pomogli (jeś li ktoś ma iś ć do tego hostelu, to wjazd na jego teren z parkingu). Dopiero trzeciego dnia zdaliś my sobie sprawę , ż e jesteś my w strefie parkowej „Polskiego Lenistwa”, latem - na wiosnę chyba pię kna, jak Wenecja po polsku))))
Przyjechaliś my wcześ niej, spotkaliś my dziewczynę w „recepcji”, któ ra tylko zaproponował a, ż e zostawi nasze rzeczy, ale nie ustalił a się , chociaż hostel był prawie pusty. Ś niadanie nie był o wliczone w koszt naszego pobytu i chociaż nie spieszył o nam się z zamó wieniem (koszt 20 zł , to okoł o 4 euro), i jak się okazał o, zrobili to dobrze. To, co zobaczyliś my, nie był o imponują ce (mó wię o bufecie). Sam hotel jest czysty, a restauracja wł aś nie przechodził a remont.
Poszliś my do centrum miasta. Droga zaję ł a okoł o 40 minut, nie spieszyliś my się , dlatego spokojnie szliś my, studiują c kraj niejako „od ś rodka”. Wię c coś odcią gnę ł o uwagę od hotelu. Umieś cili nas na pierwszym pię trze, pokó j był ogromny - skł adał się z dwó ch pokoi. Jak rozumiemy, ten numer moż e być oferowany osobom niepeł nosprawnym, co jest dobrą wiadomoś cią . Pokó j był czysty, wszystko co potrzebne był o w ł azience, papier toaletowy prawie każ demu wrę czono na rolce osobiś cie))). Po powrocie sprzą tali normalnie, co był o czyste. Dzię kujemy administracji za umoż liwienie nam pozostawienia niektó rych walizek w hotelowej spiż arni podczas naszej podró ż y do Pragi.
Praga ma dobry system zniż ek. Prawie w centrum miasta znaleź liś my hotel za 34 euro i zaznaczam, ż e osiedliliś my się od razu, chociaż do hotelu dotarliś my prawie o 9 rano (hotel CITY CENTRAL deluxe ***). W pokoju jest czysto, cicho, no có ż , czego jeszcze potrzeba do spania w nocy?
Po powrocie do Warszawy niewiele się zmienił o. Zostawili za nami nasz pokó j, choć tym razem, po tym jak już wcześ niej osiedliliś my się w Pradze, uznaliś my, ż e czas zerwać z „palcowaniem” w Warszawie. Przypomnieli nam, ż e nastę pnego dnia wyjeż dż amy wcześ nie rano, dodatkowo kilka godzin pó ź niej mieliś my umó wione spotkanie. Nie zrozumieliś my tego ż artu, ale có ż .
Podsumowują c wszystkie powyż sze: mogę polecić hotele.