Совершенно забыла написать о спонтанном Новом Годе 2010.
В общем, утром 31 декабря мы еще даже не знали где пройдет празднование Нового Года. Так как находились мы уже в Польше, но до Закопане «не дотянули».
Да и приехать в Закопане в ночь 31 декабря, не имея даже забронированной гостиницы - это было бы совершенно «не умно».
Заехали в Люблин и решили что остаемся на празднование Нового Года здесь.
Поиски гостиницы увенчались успехом очень быстро. ДА еще и гостиница, ничего себе, как в Новогодней сказке.
Willa Rozana. Эта старинная вилла, с уникальным интерьером. Вилла Розана была построена более века назад. Она находится в окружении сосен в живописном историческом районе. В гостинице всего пять номеров. По счастливой случайности, два из них были свободны. Номера не очень большие, но с хорошей стильной мебелью с большими кроватями. Очень уютная и вся какая-то домашняя. Притом такое впечатление что где-то в доме прабабушки побывал. Сундучки, старинные граммофоны, мебель, салфеточки, картиночки, скатерочки. Ничего подобного я больше нигде не встречала.
По такой же счастливой случайности, в ресторане нашелся стол для празднования нового года. Впечатление, вроде все празднующие были между собой знакомы, но мы очень гармонично влились в поток общего веселья. Очень веселые люди, они всю ночь ВСЕ танцевали и пели. А позже диджей где-то нашел Белые Розы Юры Шатунова специально для нас, так Поляки с преогромной радостью подпевали на польском эту песню.
Стоимость номера была не более 50 долларов. Празднование в ресторане порядка 100 долларов на человека, с неограниченным кол-вом шампанского и водки. Достойнейший стол с пятью выносами блюд и + еще фуршетный стол + большой поросенок на вертеле.
Zupeł nie zapomniał am napisać o spontanicznym Nowym Roku 2010.
W ogó le rano 31 grudnia nawet nie wiedzieliś my, gdzie bę dą obchodzone obchody Nowego Roku. Ponieważ byliś my już w Polsce, ale „nie dojechaliś my” do Zakopanego.
Tak, a przyjechać do Zakopanego w nocy 31 grudnia, nie mają c nawet zarezerwowanego hotelu - był oby to kompletnie „niemą dre”.
Zatrzymaliś my się w Lublinie i zdecydowaliś my, ż e zostaniemy tutaj, aby ś wię tować Nowy Rok.
Poszukiwania hotelu bardzo szybko zakoń czył y się sukcesem. TAK, a hotel, wow, jak w bajce noworocznej.
Willa Rosana. Ta stara willa, o wyją tkowym wnę trzu. Villa Rosana został a wybudowana ponad sto lat temu. Jest otoczony sosnami w malowniczej, zabytkowej okolicy. Hotel posiada tylko pię ć pokoi. Na szczę ś cie dwó ch z nich był o darmowych. Pokoje nie są zbyt duż e, ale mają ł adne stylowe meble z duż ymi ł ó ż kami. Bardzo przytulny i wszelkiego rodzaju domowa atmosfera. Co wię cej, wraż enie jest takie, ż e gdzieś w domu odwiedził a prababka. Skrzynie, gramofony vintage, meble, serwetki, obrazy, obrusy. Nigdzie indziej nie widział em czegoś takiego.
Tym samym szczę ś liwym trafem restauracja znalazł a stó ł do ś wię towania nowego roku. Wraż enie był o takie, ż e wszyscy celebransi znali się nawzajem, ale bardzo harmonijnie wł ą czyliś my się w nurt ogó lnej zabawy. Bardzo zabawni ludzie, WSZYSCY tań czyli i ś piewali cał ą noc. A pó ź niej DJ znalazł gdzieś specjalnie dla nas Biał e Ró ż e Jury Szatunowa, wię c Polacy z wielką radoś cią zaś piewali tę piosenkę po polsku.
Koszt pokoju nie przekraczał.50 dolaró w. Uroczystoś ć w restauracji za okoł o 100 dolaró w od osoby, z szampanem i wó dką bez limitu. Godny stó ł z pię cioma daniami na wynos i + stó ł bufetowy + duż a ś winia na roż nie.