Był jedynym, któ ry zorganizował wycieczkę , nawet nie pró bował em się w nią zagł ę biać . Z wizą wszystko okazał o się nigdzie prostsze - zaś wiadczenie z pracy, 2 zdję cia, kwestionariusz na maksymalnie 15 pytań . Wszystko.
Pierwszy szok był - wyjazd o 5 rano w sobotę ! Przeraż enie! Dla mnie nie ma nic gorszego niż nocne loty. To prawda, moja ukochana obiecał a, ż e kraj mnie zadziwi i zapomnę o niedogodnoś ci lotu. Przed wyjazdem przeczytał kilka przewodnikó w.
3 nad ranem - spotkanie na lotnisku z przedstawicielem biura podró ż y. Nie znał em nawet jego nazwy - wiedział em tylko, ż e tabliczka powinna być czerwona, a litery na niej biał e.
Czerwona tabliczka z trzema literami ICS naprawdę przykuł a moją uwagę ! Mamy dokumenty! Hurra!
Samolot okazał się tak mał y w poró wnaniu do wszystkich moich poprzednich podró ż y! Ale to był o bardzo wygodne. Nie doż ył em tak zwanego "ś niadanie" i zasną ł em. Obudził em się , gdy pilot zapowiedział zbliż ają ce się lą dowanie na lotnisku na Malcie.
Kontrola paszportowa był a bardzo zabawna - funkcjonariusze paszportowi pró bowali mi coś powiedzieć ł amanym rosyjskim, prawdopodobnie myś lą c, ż e nie mó wię po angielsku.
Swoją drogą bez znajomoś ci angielskiego lepiej nie jechać na Maltę.
Mł ody czł owiek zabezpieczył się i zlecił nam przelew indywidualny (nawet nie wiem ile za to zapł acił ) - spotkaliś my się z tabliczką z jego imieniem i nazwiskiem (drobiazg, ale mił y). Samochó d, podobnie jak tabliczka na lotnisku, ró wnież był czerwony – czy to był o celowe? ! To prawda, był o wię cej listó w - AVIS.
Mił a dziewczyna o imieniu Olesya, któ ra wł aś nie nas spotkał a, powiedział a nam, gdzie powinniś my się udać , na któ rej plaż y lepiej pł ywać , gdzie zjeś ć . Nie przeszkadzał a mi zbytnio swoimi opowieś ciami, widzą c chyba, ż e nie był em w stanie w peł ni zrozumieć jej sł ó w.
Hotel Le Meridien… niezwykł y budynek, stoją cy trochę na wzgó rzu. Jak napisano w hotelowej broszurze - "poł oż one nad brzegiem morza" ...wybrzeż e był o po drugiej stronie, po drugiej stronie drogi - i ...nie był o plaż y. Tak, a widok z okna był na parking, ale cichy.
Przyjechaliś my na począ tku 9 rano i jak nam powiedziano, nie jest faktem, ż e zostaniemy rozliczeni od razu, ponieważ zameldowanie jest po godzinie 14:00. Już sama myś l, ż e bę dę musiał a poczekać jeszcze kilka godzin w hotelowym lobby, przyprawił a mnie o zawró t gł owy.
Hotel zachowywał się najlepiej - zabrali nas na ś niadanie, jak mó wią , dla zabicia czasu.
Jedzenie to kolejny mał y szok. Z takiej ró ż norodnoś ci potraw - oczy szł y szeroko.
Wymyś lił am 3 razy suplement – sery, warzywa, omlety, owoce, sał atki, jogurty, soki i… szampan. To prawda, czwartego dnia - zdał em sobie sprawę z jednego - asortyment się nie zmienia. Chociaż był em zadowolony. Nie jestem mię soż ercą - był o mał o mię sa, duż o seró w i nabiał u. Czego potrzebujesz. Ale MCH narzekał przez pierwsze kilka dni, ale wieczorami jadał się w lokalnych kawiarniach i restauracjach.
Na szczę ś cie dla nas pokó j został opuszczony w samą porę , gdy skoń czyliś my posił ek.
Pokó j dobry, duż y (jak dla mnie) chyba 25 m. Duż y balkon, na któ rym na szczę ś cie moż na był o palić . Chociaż nie był o popielniczki (kupił em popielniczkę w sklepie z pamią tkami - zaró wno praktyczną , jak i dla pamię ci). Bardzo uderzył a mnie ł azienka - zaró wno wanna, jak i prysznic, kró tko mó wią c, nie zawiodł em się w pokoju.
Miną ł pierwszy dzień - wyszliś my z pokoju dopiero wieczorem, kiedy po nocnym locie dobrze się przespaliś my. Poszliś my do kawiarni naprzeciwko, na skarpie, ż eby coś przeką sić.
„Ugryzienie” nie jest zbyt odpowiednim sł owem dla Malty. Porcje to coś . Sał atka to miska sał atki, mię so z przystawką to patelnia! ! !
Kolejne 2 dni spę dziliś my "na plaż y". Miejska plaż a znajdował a się.20-30 minut od hotelu. Zasadniczo odmó wił em pł ywania na platformie przed naszym hotelem, wię c zobaczył em jeż e w wodzie. Brrr.
Zanim dotrzesz na plaż ę miejską , bę dziesz miał czas na opaleniznę ))) i zgł odniejesz) Lepiej iś ć rano na plaż ę , ponieważ nie ma wielu ludzi. Po poł udniu przyjeż dż ają tu tł umy studentó w. Nie są gwał towne, ale hał aś liwe.
Codziennie jedliś my w ró ż nych kawiarniach, gdzie ceny był y mile zaskakują ce. Sala Cezara - od 6 do 9 €. Tani)))
Pewnego wieczoru wybraliś my się do Puchville - party place na Malcie. Szczerze mó wią c, spodziewał em się wię cej. Muzyka jest dobra, ale kontyngent nie jest zbyt dobry - 15-21 lat. Gł ó wnie studenci. Poszliś my do klubu HAVANA, któ ry polecił a mi znajoma mieszkają ca tu od kilku miesię cy. Wytrzymaliś my najwyż ej 30 minut.
Czuł em się "stary" - chciał em tylko spać!
Prawie nie zamawialiś my wycieczek - pojechaliś my tylko do Valletty. Pię kne mał e ś redniowieczne miasto. Nic specjalnego opró cz ś piewają cych fontann. Nigdzie tego nie widział em! ! ! Pokonaj dzwonki na zegarze miejskim. A „klucze” tań czą od ziemi do muzyki. Robi wraż enie! W moich oczach był y już ł zy.
Minę liś my prawie 2 resorty - San Julians i Slim, bo okazał o się , ż e nasz hotel znajduje się na skrzyż owaniu dwó ch resortó w. Oś rodki wypoczynkowe są jak nasze dzielnice w Moskwie – nie zauważ asz, jak jedna przechodzi w drugą . Kraj idealny dla mił oś nikó w spaceró w! Powoli zatrzymują c się w kawiarni, na nasypie na ł awkach.
Chcę też zauważ yć - zakupy! I to nie są ubrania, ale pamią tki, drobne bibeloty, bardzo urocze i po czę ś ci niepotrzebne. Ale kupił em im pó ł walizki.
Ostatniego dnia przed lotem - a lot jest ró wnież w nocy - leż eliś my na plaż y.
Już na peronie, wię c był o za leniwie, ż eby jechać.
Podsumowanie: dla tych, któ rzy są już zmę czeni „all inclusive” i chcą czegoś niezwykł ego.