dobra naprawa, brak obsługi, okropne wifi?

Pisemny: 3 wrzesień 2017
Czas podróży: 20 — 27 sierpień 2017
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 2.0
Czystość: 4.0
Infrastruktura: 6.0
Witam. Postaram się opowiedzieć o moich wakacjach w Czarnogó rze i willi Vlado Bozhevicha. Kto nie opanuje tekstu - przeczytaj ostatni akapit.
Kupiliś my wycieczkę w Joinup i chcieliś my pokó j z normalnym remontem, odpowiednią lokalizacją od morza i Wi-Fi (potrzebne do pracy). Był też wymó g nie pierwszego i nie ostatniego pię tra. Wybó r padł na Vlado Bozhevicha. Podró ż owaliś my w dniach 20-27 sierpnia.
Z Charkowa wystartowaliś my prawie na czas, w samolocie dostaliś my dobrą kanapkę i herbatę /wodę do wyboru. Po przybyciu do Tivatu, przy wyjś ciu z lotniska, nie sposó b nie zauważ yć , ż e dziewczyny spotykają się ze zł ą czem (stał y ze znakiem i dzwonił y). Wsadzono nas do doś ć wygodnego autobusu i zawieziono do Budvy. W Budvie wysadziliś my nas na jednym z przystankó w wraz z przedstawicielem Pilona (Galiną , któ ra kierował a Vlado Bozhevich i Villa Lux) i po kilku minutach powitał nas doś ć wygodny minibus. Potem wprowadzili nas pod sam pró g i wyszł a nas sł uż ą ca. Pokazał a, gdzie jest numer, a kiedy weszliś my i zaczę liś my sprawdzać numer, zniknę ł a bezpiecznie. Zamó wiliś my apartament (klasa A) z balkonem i odpowiednim ł ó ż kiem. Zdję cia pokoju odpowiadał y tym na stronie (w rzeczywistoś ci był y). Dostał am pokó j 4 z duż ym ł ó ż kiem mał ż eń skim, telewizorem, szafą , wyremontowaną ł azienką , balkonem z sejfem (o tym osobna historia), toaletką i kilkoma mał ymi, ale przytulnymi fotelami. Ró wnież w pokoju z elektroniką był a mini lodó wka, ż elazko i mikroherbata.

I tu zaczę ł y się pierwsze niuanse:
- Podł ogi. Zdecydowanie ż ą dali nie ostatniego, a zwł aszcza nie pierwszego. Osiedlił się w pierwszym....Kupują c wycieczkę , nie bę dziesz wiedział , gdzie zostaniesz osiedlony.
- Bezpieczny. Sejf był wł aś nie zamknię ty. Nie zostawili kodu ani klucza. Kilka dni pró bował em dostać klucz przez przedstawiciela (pró bował em iś ć na gó rę szukać pokoju, w któ rym siedział a pokojó wka - ale tak się nie stał o: garaż był na dole, a pokoje na gó rze. ) Dopiero trzeciego dnia pokojó wka wpadł a do naszego pokoju bez ostrzeż enia i od razu chciał a wyjś ć na zimno! Poprosił em o pozostanie i podanie kodu do sejfu lub klucza. Poklatsat to trochę , nasł uchiwaliś my alarmu przez 3-4 minuty. Potem zapytał a, czy moż e to znieś ć , czy nie do wieczora (powiedział tak) i wyszł a. Oczywiś cie nikt nie przyszedł i nic nie zostawił . Dzień pó ź niej, po przybyciu z wycieczki, odkryto prosty otwarty sejf: nie był o klucza, nie pozostawiono kodu. Nawet nie myś leli o pisaniu na papierze… Zdał em sobie sprawę , ż e pomysł jest bezuż yteczny. Chociaż w zasadzie nie jest to potrzebne - pienią dze został y w shukhlyadce. Paszporty, pienią dze i telefony zabrano na plaż ę . Wszystko jest na swoim miejscu. Nawiasem mó wią c, każ dy musi mieć przy sobie paszporty. Nie ma znaczenia, czy wieczorem jesteś na plaż y, czy spacerujesz po mieś cie. Mogą przyją ć i jeź dzić w klatce na kó ł kach ; ) Był em ś wiadkiem, jak niektó rzy Arabowie byli tak ł adowani.
- poś ciel. Po przyjeź dzie na ł ó ż ku czekał y na nas zmię te rę czniki i zmię ta poś ciel (choć okazał o się , ż e jest prane). Ku mojemu zdziwieniu okazał o się , ż e zamiast jednego podwó jnego prześ cieradł a dostaliś my DWA pó ł tora. Pierwszego dnia poł oż yliś my się i ruszyliś my na zwiedzanie miasta. Wieczorem napisano do naszej kontaktowej Galiny, ż e niejako był taki moment, na któ ry bez wahania powiedział a, ż e ​ ​ jeś li w szafie jest narzuta, a w Czarnogó rze jest zwyczajowo spać zamiast prześ cieradł a na narzucie, ż e tak się tam przyjmuje (po prostu totalna bzdura) i tutaj koncepcje są nieco inne. Potem szaleń czo się poparzył em, ale powstrzymują c się , kulturalnie wyraził em niezadowolenie i dopiero TRZECIEGO dnia dostaliś my normalny komplet (i nawet rę cznikó w nie zmieniono).

- czyszczenie. I jako taki nie istnieje. Czarnogó rcy to bardzo leniwi ludzie. Chociaż piszą , ż e co trzy dni – dopó ki nie narzekasz – nie zostaną usunię te. Nawiasem mó wią c, usunę liś my nas dopiero PIĄ TEGO DNIA po reklamacjach. Ale sprzą tanie obejmował o tylko wywó z ś mieci (w toalecie jest tylko jeden ś mietnik, któ ry został napeł niony drugiego dnia. Cał y czas sami wyjmowali paczki). Nie był o mokrych, nie był o prostego czyszczenia. Specjalista zostawił pogniecione kartki do sprawdzenia - nie wyjmowali. Czarnogó rskie sprzą tanie w pokoju ma przyjś ć i wł ą czyć klimatyzator (przy wyjś ciu zawsze był wył ą czony, a wracają c był wł ą czony, czyli pokojó wka codziennie odwiedzał a pokó j). Wedł ug tego niuansu przedstawiciel pylonu nie zareagował zbyt szybko. Ale za to też dzię kuję .
- Internet. Straszny. Masz tylko opcję poł ą czenia przez Wi-Fi i to jest okropne. Sygnał jest sł aby, ale nie w cał ej willi. Podejrzewam, ż e w willi jest tylko jeden lub dwa punkty, któ re naturalnie sobie nie radzą . Cią gł e rozł ą czanie i sł aby sygnał w kieszeni, jeś li dostaniesz pokó j na pierwszym pię trze.
- naprawa. Ś wież y. Doskonał e ł ó ż ko, ś wież e meble, doskonał a hydraulika (w tym pokoju jest osobisty bojler) i czteropoziomowe ś wiatł o. Jedynym minusem był o to, ż e ł up przy wejś ciu do ł azienki był trochę spuchnię ty, a drzwi nie zamykał y się dobrze. No có ż , tak jest. Bardzo dobre rolety - w dzień moż na spokojnie zaciemnić . Istnieją gę ste naruszenia, a takż e wewnę trzne codzienne. Telewizor dział a i jest wiele kanał ó w, ale nie korzystaliś my z niego. Klimatyzacja jest potę ż na - mał e pomieszczenie natychmiast nasycone zimnym powietrzem. Balkon jest niewielki, ale jednocześ nie stó ł i dwa krzesł a moż na bez problemu ustawić w towarzystwie rozł oż onej suszarki. Remont jest ś wież y i dobry (na niektó rych zdję ciach tań szych willi w toaletach, pleś ń jest widoczna nawet na zdję ciu. Tutaj czegoś takiego nie ma). Toaleta jest mał a, ale ś wietna. Generalnie nie ma skarg. Balkon jest mał y, ale przytulny. Jest suszarka do ubrań .
- „zestaw do herbaty”. Cyna a nie komplet. Mał y, ale nowy czajnik elektryczny, dwa brudne kubki, dwa posiekane plastikowe talerze, jeden brudny widelec i jeden tę py brudny nó ż . Tylko bez komentarza. Traktuje to kupują c talerze na starym mieś cie w sklepie za euro i kupują c zestawy jednorazowych ł yż ek/widelcó w w megamarkecie (tam najtaniej). Tin oczywiś cie, ale taki moment to miejsce.

- Poł oż enie do morza. Strona wskazuje, ż e najbliż sza plaż a (sł oweń ska) znajduje się.600 metró w od hotelu. A to jest kł amstwo. Osobiś cie ś ledzony - 1.24 km (to do miejsca, gdzie dno jest okropne, skaleczenie się nie stanowi problemu. Przetestowane. ) Po ką pieli tylko raz skaleczył em się - dziewczyna miał a wię cej szczę ś cia. Wychodzą c z wody poszliś my szukać plaż y Mogren przez stare miasto, ale pierwszego dnia nie pł ywaliś my. Mogren to naprawdę najlepsza plaż a w okolicy. Drugiego dnia pojechaliś my na Hawaje (tam ks. Saint Someone). Przejedź.3 euro od jednego na drogę tam iz powrotem. Para leż akó w i parasol -10 euro. Woda jest po prostu ś wietna. Ale dno jest okropne (nie takie samo jak w sł oweń skim). Wchodzi bardzo cię ż ko. Idą c na plaż ę na cał y dzień polecam wzią ć krem ​ ​ z UV+40 i pantenolem. ALE to indywidualne ; ) Poł owa sł oweń skiej plaż y jest okropna - poł owa jest mniej. Ale nie zabrali na nią leż akó w. Na Mogren trochę droż ej. Ale to jest tego warte. I jeszcze jedno: zdecydowanie radzę nie walić po plaż y, bo w takim przypadku nikt cię nie uratuje. Jest kilka wież . A tam, gdzie są , zawsze są puste. Plaż e są peł ne. Na wyspę radzę pł yną ć do 10 - inaczej bę dzie kilka leż akó w do wyboru. Wyjdź o 9 rano. Woda jest niesamowita. Bardzo czysty i mega sł ony)
- na zakupy. Po drodze moż na ską pić na targu Franka, megamarkecie i targu, a takż e w mał ym sklepie po drodze na sł oweń ską plaż ę . Nawiasem mó wią c, na rynku są dwa rodzaje cen (w zasadzie nie ma cennikó w) dla mieszkań có w i dla odwiedzają cych. Radzę kupować we franku i megamarkecie. Produkty są pyszne. Brzoskwinie i jabł ka są najtań sze we Franca (pyszne!! ! ) Franca w poł owie drogi do sł oweń skiej plaż y przy ś wiatł ach (czerwony znak). Ceny są absolutnie rozsą dne. Jest ogromny wybó r do jedzenia - kilka ró ż nych kawiarni, zaró wno blisko morza, jak i fast foodó w. I oba są bardzo smaczne. Zobacz, na co Cię stać wię cej.
- lokalni mieszkań cy. Ludzie są nieprzyjemni. Urlopowicze to zwykle tylko ci, któ rzy pró bują ci coś sprzedać . Resztę traktuje się jak bezpań skie psy - z protekcjonalną pogardą . Niektó re z nich są bardzo nieprzyjazne: na jednym z przystankó w, gdy się odwracał am, ledwo dotknę ł am kobiety z plecakiem....Wię c przykrył a mnie wybranymi serbskimi. . . Był o bardzo nieprzyjemnie. Wszyscy palą . Jest duż o kobiet. Wielu ma bardzo szorstki gł os i maniery.
- na wycieczkach. Nie poszliś my do hotelu, ż eby się obijać . 50/50 morze/wycieczki. Popł ynę liś my wzdł uż Kotoru, do Boś ni i kanionó w. Radzę montelin (trzeba iś ć do nasypu ulicy i iś ć w prawo na Olimp). Ż e wycieczki, a zwł aszcza przewodnicy, są doskonał e. To, co warte jest tylko Jovo - doskonał y przewodnik. Myś lę , ż e przynajmniej trzeba odwiedzić kaniony. Najbardziej rozbudowana wycieczka O wszystkich wycieczkach moż na pisać w nieskoń czonoś ć - ale trzeba szukać samemu. W ż adnym się nie zawiodł em. Radzę spró bować zjazdu tyrolką wzdł uż kanionó w. Ale tak sobie, niezbyt pod wraż eniem. (837 m to nie wysokoś ć nad kanionem, ale dł ugoś ć liny. . . W rzeczywistoś ci jest to okoł o 150 m. Myś lę , ż e 20 euro nie wystarczy. . . ). Osobiś cie radzę , aby kaniony biegał y po cał ym kraju. Z wody moż na brać boki Kator. Boś nia / Albania dla amatora. Chociaż Boś ni naprawdę to lubił a. Był na trzech - radzę . Choć jeś li chodzi o ł adowanie, to szczerze radzę wybrać się nie na 7 nocy, a na 10. Okazuje się bowiem hardcore.

- transport. Chciał em wypoż yczyć taczkę - ale się nie odważ ył em.
Generalnie radzę się nie zawieś ć , nie licz na obsł ugę . Radzę wszystkim pierwszego dnia, aby nie byli zbyt leniwi i poruszali się po plaż ach i supermarketach. Na starym mieś cie wszystko jest droż sze, a pamią tki i jedzenie. Mogrena moż na znaleź ć skupiają cego się na starym mieś cie. Wszę dzie jest ogromna iloś ć pamią tek.
Podsumowują c powyż sze, mogę powiedzieć tak:
- Serwis 2/10 - jako taki nie.
- Numer 9/10 - minimalne gafy. Ogó lnie wszystko jest doskonał e.
- Natura 10/10 - bardzo pię kna: z wody, z plaż y, z ziemi iz powietrza. . .
- Woda 10/10 - bardzo czysta i przejrzysta.
- Plaż e 7/10 - Mogren jest dobry. O. ś w. - woda znakomita, wejś cie do wody w kapciach. Sł oweń ski to ś mieci. Wyglą da na to, ż e pochwalił o się becichi - ale nie sprawdzili tego osobiś cie. . .
- Wycieczki 8/10 - czasem trzeba był o się spieszyć , ż eby nadą ż yć . Jeś li wybierasz się na 7 nocy, wybierz maksymalnie 3 wycieczki. . .

Nie ma sensu jechać do Czarnogó ry, aby krę cić się w pokoju - trzeba pł ywać i brać udział w wycieczkach. Obsł uga jest fatalna, co jest bardzo zaskakują ce dla kraju, któ rego 97% dochodó w pochodzi od turystó w. Natura jest doskonał a. Nie ma tu sł ó w do opisania. Dzię ki Montelainowi za ś wietne wycieczki, a zwł aszcza dzię ki Yovo))) Swoją drogą , w samym budynku „willi” to wł aś ciwie tylko, jak rozumiem, 3-4 ró ż nych przedsię biorcó w losowo wykupił o pokoje i po prostu wynajmu z pokoi (widać to ze skrzynek pocztowych przy drzwiach wejś ciowych). Ż ał uję , ż e pojechał am do Czarnogó ry? NIE. Warto był o. Duż o pię knych miejsc i niezapomnianych wraż eń . Drugiej poł owie ró wnież bardzo się to podobał o. Radzę wjechać do Budvy w nadchodzą cym sezonie. Miasteczko jest bardzo budowane i w cią gu najbliż szych kilku lat ceny nie bę dą takie same.
A o czarnogó rskim lenistwie - w drodze powrotnej do domu, po przylocie do Tivatu, pogrą ż yliś my się w bał aganie i chaosie na lotnisku: odprawa się opó ź nił a, kolejki był y ogromne. Wyjazd był opó ź niony o ponad 40 minut - bo. bardzo imponują cy Czarnogó rcy spó ź nili się z zał adunkiem bagaż u, a takż e z tankowaniem, a takż e z zał adunkiem jedzenia. Có ż , oczywiś cie musiał em poczekać , aż dadzą pozwolenie na start. Ł adunek na lotnisku jest sprawdzany bez obaw: a jeś li coś do Ciebie zapiszczał o lub masz czerwone ś wiatł o na kontroli, to i tak to normalne…. W ogó le nie mają winy za bagaż . Lataliś my tam iz powrotem na liniach Dart. Cał kowicie normalny a320. Szybko i bez dyskomfortu. Po przybyciu do Charkowa był o wiele pozytywnych wraż eń , któ rych obrzydliwa sł uż ba nie mogł a zrujnować . Ogó lnie zadowolony. Dzię kuję za mił y pobyt.
Jeś li masz jakieś pytania: ravenzakmoto@gmail. com
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał