Отель не то что бы отель, а просто гостиница. Ресепшена как такового нет, только маленькая стоечка под лесенкой, где чаще всего никого не бывает и за ключами никто не следит. И даже не 3* при заявленных 4.
Номера пустые и безжизненные, очень мало света. Да, там есть и кондей и фен и балкон, но они очень неуютные. Компанией были в 2х четырёхместных номерах. Ощущение как от бетонной коробки. Телевидения там никакого нет. Интернет ловит слабо и в отдельных частях номера. В нашем номере был не душ, а ванна, причем подставки под лейку душа не было и шторки тоже. Мылись как получится.
Территория отеля. . Это громко сказано. Двор со столом. Ничего больше. И всё заросло дурацким растением, которое всюду лезло в глаза.
Уборщица приходит раз в день когда ей вздумается. По-русски не понимает. И если в то время, когда она пришла вы будете в номере, она протрёт там где вас нет и уйдет и не вернется. У нас получилось так: один день мы сидели на веранде и она убралась везде, кроме веранды, на следующий день мы сказали, что не надо убирать, придёте завтра, завтра она пришла, но не во время (мы были заняты делом), попросили ее прийти попозже, но она не пришла. Итого 3 дня у нас было грязно. Хотя полотенца меняет каждый день. Кровати заправляет просто и без особых художеств. То что на фото - это если платить денег. Кстати, деньги даже случайно оставленные на тумбочке- чаевые.
Мыла, шампуня - не дождётесь. Когда мы заселились в номер, у нас не работал чайник, был оторван косяк двери и она не закрывалась. Я сообщила об этом уборщице, она что-то поболтала на своём с печальными глазами и ушла. На след. день сообщила мне что всё устроено, чайник новый. Кстати конденсат кондея тёк прям на веранду поэтому там всегда была лужа. И никак это не исправлялось.
И наконец - обещанные завтраки. Во-первых ресторан находится в 200метрах от отеля. Там странный и неприятный офоциант. И завтраки ни о чем. Ни разу ничего не поменялось. Еда была - оставшаяся после вечерних заказов (картошка, макароны в одном контейнере). Вкусного почти не было. Из сладостей только пирог с повидлом и всё. Фруктов нет. Всё. Есть было нечего особо. Завтраки в итоге ужасны. И, да, нет кофе! Только чай, вода и сок. И нет кофе на завтрак!
Пляж. Зонтики, лежаки бесплатны, но даже бесплатно не хочется туда идти. Зонтики кока-кола кривые, поломаные. Всё стоит впритык. Лежишь и трёшься рукой о соседа. Пляж отеля маленький, народа- уйма! А без лежака и зонтика - только на крохотной территории можно лежать, на ком-нибудь другом. Перемещать лежаки и зонты - нельзя! "НЕ МОЖНО" вам кричат! Пляжники забивают "своим грудастым" самые лучшие места, на которые вас ни за что не пустят. Ночью появляться на пляже нельзя. Выгоняют.
Вечером очень шумно, так как недалеко от пляжной линии где сплошь понатыканы дискотеки-бары, в которых играет разная музыка с такой громкостью, что и беруши не помогут. Народа тьма вечером. И ооочень шумно.
Hotel nie jest tak naprawdę hotelem, ale po prostu hotelem. Nie ma recepcji jako takiej, tylko niewielka lada pod schodami, gdzie najczę ś ciej nikogo nie ma i nikt nie pilnuje kluczy. A nawet 3* przy deklarowanej 4.
Pokoje są puste i pozbawione ż ycia, z bardzo mał ą iloś cią ś wiatł a. Tak, jest mieszkanie i suszarka do wł osó w i balkon, ale są bardzo niewygodne. Firma był a w 2 pokojach czteroosobowych. Czuje się jak betonowe pudeł ko. Nie ma tam telewizji. Internet ł apie sł abo iw niektó rych czę ś ciach pokoju. W naszym pokoju nie był o prysznica, tylko wanna, nie był o też podstawki pod gł owicę prysznica, nie był o też zasł ony. Umyte tak, jak jest.
Terytorium hotelu . . To jest gł oś no powiedziane. Podwó rko ze stoł em. Nic wię cej. I wszystko był o zaroś nię te gł upią roś liną , któ ra wszę dzie wspinał a się w oczy.
Sprzą taczka przychodzi raz dziennie, kiedy chce. Nie rozumie rosyjskiego. A jeś li w czasie, gdy ona przyszł a, bę dziesz w pokoju, wytrze tam, gdzie cię nie ma i odejdzie i nie wró ci. Trafiliś my tak: jednego dnia siedzieliś my na werandzie i ona sprzą tał a wszystko opró cz werandy, nastę pnego dnia mó wiliś my, ż e nie ma potrzeby sprzą tać , jutro przyjdź , jutro przyszł a, ale nie na czas (byliś my zaję ci w interesach), poprosił ją , ż eby przyszł a pó ź niej, ale nie przyszł a. Razem 3 dni byliś my brudni. Chociaż rę czniki zmieniane są codziennie. Ł ó ż ka wykonane są prosto i bez sztuki. Na zdję ciu widać , czy pł acisz pienią dze. Nawiasem mó wią c, pienią dze nawet przypadkowo pozostawione na szafce nocnej to napiwek.
Mydł o, szampon - nie czekaj. Kiedy zameldowaliś my się w pokoju, czajnik nie dział ał dla nas, oś cież nica drzwi był a wyrwana i nie zamknę ł a się . Zgł osił em to sprzą taczce, pogadał a z nią ze smutnymi oczami i wyszł a. Nastę pnego dnia powiedział a mi, ż e wszystko zał atwione, czajnik nowy. Swoją drogą skropliny z klimatyzatora spł ywał y prosto na werandę , wię c zawsze był a tam kał uż a. I nigdy nie został o to naprawione.
I wreszcie - obiecane ś niadania. Po pierwsze, restauracja znajduje się.200 metró w od hotelu. Jest dziwny i nieprzyjemny kelner. A ś niadanie to nic. Nic się nigdy nie zmienił o. Jedzenie został o z wieczornych zamó wień (ziemniaki, makaron w jednym pojemniku). Nie był o prawie ż adnego smaku. Ze sł odyczy tylko ciasto z dż emem i tyle. Nie ma owocó w. Wszystko. Nie był o nic specjalnego. Ś niadania są okropne. I tak, bez kawy! Tylko herbata, woda i sok. I bez kawy na ś niadanie!
Plaż a. Parasole, leż aki są darmowe, ale nawet nie chce się tam chodzić za darmo. Parasole Coca-Coli są krzywe, poł amane. Wszystko jest tego warte. Kł adziesz się i pocierasz rę ką o bliź niego. Plaż a hotelowa jest mał a, duż o ludzi! A bez leż aka i parasola - tylko w maleń kim miejscu moż na poł oż yć się na kimś innym. Nie moż esz przesuwać leż akó w i parasoli! „NIE MOŻ LIWE” krzyczą do ciebie! Plaż owicze zapychają „swoje biuś ciaste” najlepsze miejsca, do któ rych nigdy nie bę dziesz miał wstę pu. Nie moż esz chodzić na plaż ę w nocy. Wyrzucają cię .
Wieczorem jest bardzo gł oś no, bo niedaleko od linii plaż y, gdzie kompletnie poutykane są dyskoteki-bary, w któ rych grana jest inna muzyka z taką gł oś noś cią , ż e nawet zatyczki do uszu nie pomogą . Ciemnoś ć ludzi wieczorem. I bardzo gł oś no.