Фото в интернете мало, у нас была комната, фотографий, которой не было. Жить можно, чисто и есть все необходимое. Полотенца меняли за десять дней два раза, постельное (простынь и наволочки) один раз. Укрывались двумя простынями махровыми, узкие, очень не удобно. В комнате сыро, вещи, оставленные на кровать к вечеру были уже влажные, но, здесь, наверное, особенности климата. Надо сказать, что плесени нигде не было. Огромный минус - трафик, рядом дорога. С пяти утра до позднего вечера сильный шум от дороги, открыть балкон не реально, спали тоже с закрытым балконом. До моря минут 7-10 пешком, до старого города минут 15. Хозяин приветливый, но мы с ним, практически, не пересекались. И хваленную выпечку (по другим отзывам) не получали. Может не приглянулись. В Будву обязательно вернемся, но, скорее всего, в другие апартаменты. Еда в этих апартаментах не предусмотрена. Питались в городе, но это уже совсем другая история, не имеющая отношения к месту проживания. На последнем фото вид с балкона. В комнате плотные черные шторы. Ощущения такие себе Погребальная контора "Милости просим" Но, как говориться, на вкус и цвет. Может кому-то и нормально. Всем хорошего отдыха!
W internecie jest mał o zdję ć , mieliś my pokó j, zdję ć nie był o. Moż esz ż yć , sprzą tać i mieć wszystko, czego potrzebujesz. Rę czniki zmieniano dwa razy w cią gu dziesię ciu dni, poś ciel (prześ cieradł a i poszewki na poduszki) raz. Przykryliś my się dwoma prześ cieradł ami frotte, wą skimi, bardzo niewygodnymi. W pokoju jest wilgotno, rzeczy pozostawione wieczorem na ł ó ż ku był y już wilgotne, ale tu chyba klimat jest specyficzny. Nie trzeba dodawać , ż e nigdzie nie był o pleś ni. Ogromny minus - ruch uliczny, blisko drogi. Od pią tej rano do pó ź nego wieczora z drogi był o duż o hał asu, otwieranie balkonu nie był o realistyczne, spaliś my też przy zamknię tym balkonie. Do morza ok 7-10 min na piechotę , do starego miasta ok 15 min. Wł aś ciciel sympatyczny, ale my praktycznie z nim nie spotykaliś my. A osł awione wypieki (wedł ug innych recenzji) nie otrzymał y. Moż e im się to nie podobał o. Na pewno wró cimy do Budvy, ale najprawdopodobniej do innych mieszkań . Wyż ywienie nie jest wliczone w te apartamenty. Jedliś my na mieś cie, ale to już zupeł nie inna historia, niezwią zana z miejscem zamieszkania. Ostatnie zdję cie to widok z balkonu. Czarne zasł ony w pokoju. Uczucia są takie w domu pogrzebowym "Zapraszam" Ale, jak to mó wią , smak i kolor. Moż e dla kogoś to w porzą dku. Ż yczymy wszystkim udanych wakacji!