Отдыхали на вилле Асташко с мужем в конце августа 2011 г. (10 дней), в первом номере. Все понравилось. Номер большой, уютный, оборудован всем необходимым: большой шкаф, комод, телек; есть кухонный уголок (мойка, чайник, микроволновка, мини-холодильник, посуда). Санузел – унитаз, умывальник, душ (горячая вода в комплекте : ) ). На небольшой террасе перед номером – стол, стулья; здесь мы частенько ужинали.
Кроме того, хозяин с радостью предоставлял возможность попользоваться грилем и огромным гостевым столом в «вестибюле» под открытым небом. А еще угощал нас виноградом, которым заплетены все свободные пространства этого «вестибюля», и пивом.
Но есть два минуса - большой и маленький. Большой - матрас на кровати настолько горбат, что удобнее было бы спать на батарее отопления.
А мааааааленький минус – вида на море нет ни из одного номера. И до моря около 10 минут пешком.
Т. е. что касается соотношения цена/качество, то можно было бы чуть-чуть подешеветь, так на 50-100 евро/чел.
По ходу к морю – продуктовые магазины, лоток с овощами-фруктами, пекарни (хлеб в Черногории потрясающе вкусный, и, даже если дома вы выпечкой не злоупотребляете, здесь вы не сможете отказать себе в удовольствии хоть раз в день похрустеть румяной корочкой).
Пляжи в Будве в основном общественные, следовательно не очень чистые, но при этом достаточно многолюдные. Поэтому вставать приходилось относительно рано, чтобы занять на пляже места поудобнее (если загорали на собственных покрывалах-полотенцах). Иногда пользовались лежаками и зонтами (каждый пляж оборудован подобными удовольствиями) – от 6 евро за комплект в день (зонт, столик, 2 лежака).
В общем отдых прошел замечательно, даже не хотелось уезжать.
А что касается хозяйки - злобной русской тетки, то в прошлом году виллу она продала, и сейчас владелец - серб - прикольный, добрый мужик.
Odpoczywaliś my w Willi Astaszko z mę ż em pod koniec sierpnia 2011 (10 dni), w pierwszym pokoju. Wszystkim to się podobał o. Pokó j jest duż y, przytulny, wyposaż ony we wszystko co potrzebne: duż ą szafę wnę kową , komodę , telewizor; znajduje się aneks kuchenny (zlew, czajnik, mikrofala, mini lodó wka, naczynia). Ł azienka - WC, umywalka, prysznic (w cenie ciepł a woda : )). Na mał ym tarasie przed pokojem - stó ł , krzesł a; czę sto jedliś my tutaj kolację .
Dodatkowo wł aś ciciel z przyjemnoś cią zapewnił moż liwoś ć skorzystania z grilla i ogromnego stoł u goś cinnego w „lobby” na ś wież ym powietrzu. Poczę stował nas takż e winogronami, z któ rych splecione są wszystkie wolne przestrzenie tego „lobby” oraz piwem.
Ale są dwa minusy - duż y i mał y. Duż y - materac na ł ó ż ku jest tak garbaty, ż e wygodniej był oby spać na kaloryferze.
I maaaaaalenky minus - z ż adnego pokoju nie ma widoku na morze. A do morza jest okoł o 10 minut spacerkiem.
Tych. jeś li chodzi o stosunek ceny do jakoś ci to mogł oby być trochę taniej, czyli o 50-100 euro/os.
W drodze nad morze - sklepy spoż ywcze, taca z warzywami i owocami, piekarnie (chleb w Czarnogó rze jest niesamowicie pyszny, a nawet jeś li nie naduż ywa się wypiekó w w domu, tutaj nie moż na odmó wić sobie przyjemnoś ci chrupania zł ota skorupa przynajmniej raz dziennie).
Plaż e w Budvie są w wię kszoś ci publiczne, dlatego niezbyt czyste, ale jednocześ nie doś ć zatł oczone. Dlatego musiał am wstać stosunkowo wcześ nie, aby zają ć wygodne miejsce na plaż y (jeś li opalał eś się na wł asnych rę cznikach). Czasem korzystali z leż akó w i parasoli (każ da plaż a wyposaż ona jest w takie przyjemnoś ci) – od 6 euro za komplet dziennie (parasol, stolik, 2 leż aki).
Ogó lnie reszta był a cudowna, nawet nie chciał em wyjeż dż ać .
A co do gospodyni - zł a rosyjska ciotka, w zeszł ym roku sprzedał a willę , a teraz wł aś ciciel - Serb - to fajny, mił y czł owiek.