nie polecam

Pisemny: 26 lipiec 2013
Czas podróży: 15 — 25 lipiec 2013
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 2.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 3.0
Byliś my w Czarnogó rze po raz pierwszy. Sam kraj jest bardzo pię kny, morze wspaniał e, ale willa, delikatnie mó wią c, to koszmar.
Był o nas 8, wię c zdecydowanie przyjrzeliś my się.4 pokojom. Pokoje bardzo mał e, ł azienka z prysznicem przykrę conym do ś ciany, bez ż adnego oddzielenia od toalety, poza mał ym progiem, a nawet bez zasł ony. Tych. umyte, a ty zajmujesz się wchł anianiem wody, ponieważ prawie nie wysycha, tk. drzwi nie da się zostawić , ś mierdzi ś ciekami. . . W pokojach ł ó ż ko, dwie szafki nocne, wieszak przybity do ś ciany, ale z wyrwanymi hakami, telewizor bezskutecznie przykrę cony do ś ciany trzeba go oglą dać prawie na stoją co, ż eby coś zobaczyć , mał a lodó wka, mini czajnik, plastikowa miska, dwie szklanki (w niektó rych pokojach był y plastikowe) i popielniczka. Rozdają dwa mał e rę czniki, któ re zmieniane są co 3 dni, jednocześ nie zmieniają worek na ś mieci w ł azience. Przez 10 dni ł ó ż ko był o zmieniane 1 raz. To cał e sprzą tanie, podł oga nie był a raz myta, obł ę dna iloś ć brudu i piasku, obsł uga nie zawracał a sobie gł owy, nawet popielniczki nie opró ż niano. W dwó ch z czterech pokoi szafa spadł a i zaraz na ł ó ż ku, ż eby mogł a przybić gwoź dziami. Skarż yli się na ten fakt zaró wno wł aś cicielom willi, któ rzy w odpowiedzi tylko się ś miali, jak i przedstawicielowi organizatora wycieczek (Pilon), któ ry obiecał to zał atwić , ale kilka dni pó ź niej na pytanie „Co się dzieje z naszą szafą ? ”, bł yskotliwie odpowiedział a „Spada…. . ”. To był po prostu ż aden komentarz. . .
Wł aś ciciele willi praktycznie nie rozumieją i nie mó wią po rosyjsku, jest jedna dziewczyna, trochę rozumie po angielsku, ale nie chce się ze wszystkimi komunikować .

Sł yszalnoś ć w pokojach jest niesamowita, bę dą c w naszym pokoju sł yszeliś my nie tylko jak ktoś bierze prysznic czy idzie korytarzem, ale takż e to, o czym rozmawia przez pokó j od nas. A po 23.00 czasu lokalnego w willi nie pozwalają , a co dopiero krzyczeć , ale naprawdę gadać , bo wszyscy już ś pią i groż ą , ż e zadzwonią na policję , przedstawiciel biura podró ż y jest po ich stronie, ona powiedział , ż e zadzwoni, jeś li kiedykolwiek przyjedziemy, zrobimy hał as. Postanowili nie testować losu i cał y czas siedzieli albo w kawiarni, albo na plaż y. Nie moż na wię c podró ż ować z grupą . Ale odpowiedni dla tych, któ rzy kł adą się wcześ nie spać , nikt nie hał asuje.
Posił ki brano BB (ś niadanie), któ re był y po prostu okropne, 4 plasterki kieł basy, 1 jajko na twardo, trzy plasterki pomidora, czasem sł oik jogurtu. Kiedyś był mniej lub bardziej jadalny omlet. Wię c nie bierz jedzenia. Na plaż y moż na zjeś ć pyszne i obfite ś niadanie za okoł o 4-5 euro dla dwojga.
Ceny są normalne, porcje ogromne, wiele dań jada się raz na dwa.
Na plaż y jest duż o fast foodó w - kanapki 1.5-3 euro, shawarma 3 euro (duż o mię sa), kawał ek pizzy 1.5 euro. Pyszne lokalne piwo - Niksicko, wino nie lubił o, rozdaje alkohol, pić po prostu nie da się .
Wyś mienita kuchnia w „Lambrela” i „Azurro”, po odwiedzeniu wielu ró ż nych restauracji i kawiarni mogę ś miał o powiedzieć , ż e tu gotują najlepiej.
Kawa 1-1.3 euro, sał atki z owocó w morza od 12 euro, makaron 8-12 euro, mię so 8-15 euro (dodatki - w tym ziemniaki), mix owocó w morza 700 gram 28 euro, ryby, ró ż ne kategorie 35-55 euro kilogram, zupy (chorba ) 2.5-3.5 euro, sał atki warzywne 2.5-5 euro, piwo 0.33 1.5-2.5 euro, cola, fanta droga 0.33 2-2.5 euro. Nie moż na pozostać gł odnym.
Po drodze na plaż ę jest kilka marketó w, w jednym z nich moż na za darmo kupić mię so i usmaż yć je. Bardzo wygodne, jeś li zdecydujesz się zjeś ć obiad w pokoju.
Są plaż e pł atne i bezpł atne. Koszt kompletu dwó ch leż akó w i parasola to od 6 do 12 euro dziennie.
Poszliś my do restauracji na plaż y "Ambrela", koszt 10 euro, niezależ nie od odległ oś ci od morza.
Plaż e są mniej lub bardziej oczyszczone, morze czyste, dno widać przy bojach, ale prawie cał y czas woda jest chł odna.

Z wycieczek wzię liś my Zatokę Kotorską - pię kna, ale wycieczka jest ż mudna i bardzo sł abo zorganizowana. Na statku sprzedaje się o wiele wię cej biletó w niż faktycznie musi on przewozić , tj. wysiadł em z autobusu i musimy biec, aby zają ć miejsca na statku, inaczej moż emy stać na cał ą wycieczkę . Zabierz ze sobą wodę i coś do jedzenia, bo na statku nie moż na nic kupić , nawet wody. Bardzo podobał a mi się niebieska jaskinia, wyspa „Dziewica na rafie” i Kotor, to najbardziej pozytywne wraż enie z tej wycieczki.
Odbyliś my też indywidualną wycieczkę po kanionach, warto jechać , jest bardzo pię knie!
Pojechaliś my do Budvy, Starego Miasta, podobał o nam się , typowego starego europejskiego miasteczka, z wą skimi uliczkami i okiennicami w oknach, któ re moż na ominą ć w 20 minut.
Jeś li chodzi o zakup rzeczy, to nasze oczekiwania nie był y uzasadnione. . . Na rynkach jest duż o towaró w konsumpcyjnych, w najlepszym przypadku produkcji tureckiej, wszystko, co moż na u nas kupić , a do tego taniej.
Znaleź liś my kilka sklepó w na Starym Mieś cie (Budva), gdzie są naprawdę dobre rzeczy, wyprodukowane w Serbii, a czasem we Wł oszech, ale nie do koń ca tanie, na przykł ad skó rzana kurtka, doskonał a jakoś ć.175 euro, skó rzane torby od 100 euro, sukienki i dż insy od 130 euro.
Wniosek jest tylko jeden - na pewno warto pojechać do Czarnogó ry, ale nie do tej willi ! ! !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał