Я из Украины. Мне 27 лет. В Черногории, да и вообще за границей, была впервые. Когда выбирали виллу, то нашла только один отзыв о вилле "Десса", так что спешу поделиться информацией.
Отдыхала на вилле "Десса" в июле 2010 г. Вилла расположена очень удачно: выше отеля "Сплендид", через пару вилл от дороги, на возвышенности. Поэтому было тихо, а расположение на возвышенности обеспечило с балкона вид как на море, так и на горы (мы жили на 3-ем этаже в 10-м номере), а также ежедневную хорошую физическую нагрузку! :))) Всего на вилле 3 этажа и 15 номеров. Думаю, что со 2-го и 1-го этажей море не видно, но вилла утопает в зелени, почти всё цветет (кактусы, гортензия, гранат и т.д.), так что тоже отлично! Хозяева очень гордятся своим садом и следят за ним. Вход в номера полуавтономный, почти у каждого отдельный, с соседями можно вообще не встечаться. Отдыхает на вилле русскоязычный контингент (Украина, Россия). Номер маленький, но очень функциональный, бо́льшего и не нужно! Были даже такие полезные мелочи как сушилка для белья с прищепками, бокалы для вина, чашки, фен, а на балконе - зонт. Кондиционер спасал, особенно днем, да и ночью без него было жарковато. За 12 дней бельё меняли 1 раз, а полотенца (по 1-му на человека) - каждый день, убирали через день.
Мы ездили без питания, чему были очень рады: по отзывам знакомых завтраки (можно заказать на соседней вилле) предлагаются по нашим меркам легкие, ужин получше. Но за эти деньги можно поесть повкуснее, поразнообразнее и в удобное время на пляже. А мы облюбовали супермаркет через дорогу от аквапарка, где за 5-6 евро/кг можно купить любое мясо (отбивная, шашлык, колбаски...), в т.ч. уже посоленое, перченое, а за углом его жарит паренек на гриле за 10 мин абсолютно бесплатно. Тут же покупаем овощи и вкуснейший обед готов!!! Брали супы в кафе за 1,5-2 евро порция: очень вкусно! Пицца и пиво на разлив не понравилась, гамбургеры за 1,5 евро вкусные и сытные, понравилась также "палачинка" (блинчик с шоколадно-сливочной или другой начинкой), домашнее вино и водка ("лоза ракия"). В Будве на рынке бесплатно насыпали с полкилограма разных оливок – «на пробу»! :)
В целом, очень рекомендую эту виллу для тех кто хочет отдохнуть тихо, с уютом, в своё удовольствие! Если бы я ехала в Черногорию ещё раз, то вернулась бы сюда! На мой взгляд, в Будве очень много туристов, шумно, пляж поуже, чем в Бечичи. Жить лучше в Бечичи, а вечером 15 мин пешком по дорожке вдоль моря – и ты в Будве, со всеми развлечениями, яхтами, ресторанами, дискотеками и т.д.! А в саму Черногорию ехать стоит, природа тут на все 100%!
И ещё пару слов о самой Черногории. На мой взгляд, главная достопримечательность Черногории – это чистое море, горы и обилие зелени, при чем всё цветет! Пляжи хорошие, но большая их часть занята лежаками. Последние однако же наполовину пустуют. Только место даром занимают! :( На любой пляж (отельный, городской) можно свободно заходить, никаких заборов и шлагбаумов к счастью нет, и без проблем купаться, пользоваться душем, переодевалкой, туалетом. На пляжах отелей почище, но тоже не идеально, однако подстилку здесь уже не постелить – тактично попросят перейти на городской пляж. На любом отельном пляже можно платно взять шезлонги и зонт. По пляжу периодически проходят официанты из летних кафе: можно заказать напитки и др. Что радует, они абсолютно бесшумные, нет криков как в Крыму «Пахлава медовая, кукуруза горячая, пиво...» :))) Кукурузу, правда, носят, но тоже тихо! :)
Основная часть отдыхающих – сербы или черногорцы (их не отличить! :) Русскоговорящих немного, но изолированным от родной речи себя тоже никто не почувствует! На пляже сербская речь как музыка: если не напрягаться, то ничего не разберешь! :) Но если черногорцы общаются с русскоговорящими, то излагают достаточно понятно. Многие из старшего поколения понимают русский, но почти не говорят. С молодежью зачастую можно изъясниться на английском.
И не могу не сказать о местном населении. Черногорцы-мужчины – высокие брюнеты, стройные, подтянутые, никаких пивных животов, а плечи просто ух!!! И девчонки ничего: стройные брюнетки, «довгообразі» на нашій мові! Попадаются и настоящие красавицы! В целом, черногорцы оставили супер-положительное впечатление. Улыбчивые, тактичные и не надоедливые. Особенно это понимаешь по возвращении на «дикую» родину! ;)
И про экскурсии: 1) рафтинг – супер!!! (по дороге из окна автобуса посмотрели и горы, и каньоны, и озеро Складарское; проехали через столицу г. Подгорицу, а также г. Никшиш и г. Цетинье, проехали на джипах вдоль каньона р. Тара; сам сплав продолжался больше 2-х часов с адреналином, потрясающими видами, водопадами, фотографированием, при желании с окунанием в воду р. Тара или водопада (+12оС!!!); а деревенский завтрак и обед дают представление о местной кухне. В общем, всё очень хорошо организовано и продумано!); 2) экскурсия по Боко-Которской бухте – хорошая обзорная экскурсия. На остальных на были – говорить нечего...
Jestem z Ukrainy. Mam 27 lat. Był to pierwszy raz w Czarnogó rze i ogó lnie za granicą . Przy wyborze willi znalazł am tylko jedną recenzję willi "Dessa", wię c spieszę się podzielić informacjami.
Odpoczywał w willi "Dessa" w lipcu 2010. Willa jest bardzo dobrze poł oż ona: nad hotelem "Splendid", kilka willi przy drodze, na wzgó rzu. Czyli był o cicho, a poł oż enie na wzgó rzu zapewniał o widok z balkonu zaró wno na morze jak i gó ry (mieszkaliś my na 3 pię trze w 10 pokoju), a takż e codziennie dobry ruch! : ))) Willa ma 3 pię tra i 15 pokoi. Myś lę , ż e z 2 i 1 pię tra nie widać morza, ale willa jest zatopiona w zieleni, prawie wszystko kwitnie (kaktusy, hortensja, granat itp. ), wię c też super! Wł aś ciciele są bardzo dumni ze swojego ogrodu i czuwają nad nim. Wejś cie do pokoi jest na wpó ł autonomiczne, prawie każ dy jest osobno, nie moż na w ogó le doró wnać są siadom. Kontyngent rosyjskoję zyczny (Ukraina, Rosja) odpoczywa w willi.
Pokó j jest mał y, ale bardzo funkcjonalny, nie jest już potrzebny! Był y nawet takie przydatne rzeczy jak suszarka do bielizny z spinaczami do bielizny, kieliszki do wina, kubki, suszarka do wł osó w, a na balkonie parasol. Klimatyzator oszczę dzał , zwł aszcza w dzień , a bez niego w nocy był o gorą co. Przez 12 dni poś ciel był a zmieniana raz, a rę czniki (1 na osobę ) - codziennie, sprzą tane co drugi dzień.
Pojechaliś my bez jedzenia, wię c byliś my bardzo zadowoleni: wedł ug znajomych ś niadania (moż na zamó wić w są siedniej willi) oferowane są wedł ug naszych standardó w lekkie, obiad jest lepszy. Ale za te pienią dze moż na zjeś ć smaczniej, bardziej urozmaicony iw dogodnym czasie na plaż y. A my uwielbialiś my supermarket naprzeciwko aquaparku, gdzie za 5-6 euro/kg moż na kupić dowolne mię so (kotlety, kebaby, kieł baski…), w tym już solone, pieprzone, a za rogiem smaż yć chł opaka na grillu przez 10 minut. Absolutnie wolny. Tutaj kupujemy warzywa i pyszny obiad gotowy! ! ! ! ! Wzią ł em zupy w kawiarni za 1.5-2 euro za porcję : bardzo smaczne!
Nie lubił am pizzy i piwa z beczki, hamburgery za 1.5 euro są pyszne i sycą ce, podobał o mi się też „naleś nik” (naleś nik z kremem czekoladowym lub innym nadzieniem), domowe wino i wó dka („brandy vine”). W Budvie rynek był wypeł niony funtem ró ż nych oliwek za darmo - do spró bowania! : )
Ogó lnie bardzo polecam tę willę dla tych, któ rzy chcą odpoczą ć spokojnie, komfortowo, ku zadowoleniu! Gdybym znó w pojechał do Czarnogó ry, wró cił bym tutaj! Moim zdaniem w Budvie jest duż o turystó w, hał aś liwie, plaż a jest wę ż sza niż w Becici. Lepiej mieszkać w Becici, a wieczorem 15 minut pieszo ś cież ką wzdł uż morza - i jesteś w Budvie, z cał ą rozrywką , jachtami, restauracjami, dyskotekami itp. ! A do samej Czarnogó ry warto pojechać , natura jest tu w 100%!
I jeszcze kilka sł ó w o samej Czarnogó rze. Moim zdaniem gł ó wną atrakcją Czarnogó ry jest czyste morze, gó ry i duż o zieleni, a wszystko kwitnie! Plaż e są dobre, ale wię kszoś ć z nich jest zaję ta leż akami.
Te ostatnie są jednak w poł owie puste. Zajmij tylko miejsce za darmo! : Na każ dą plaż ę (hotel, miasto) moż na chodzić swobodnie, nie ma pł otó w i barierek i na szczę ś cie nie ma problemó w z pł ywaniem, korzystaniem z prysznica, przebieraniem się , toaletą. nie spać - taktownie poproszony o pó jś cie do miasta plaż a Na każ dej hotelowej plaż y moż na zapł acić za leż aki i parasole Na plaż y są okresowo kelnerzy z letnich kafejek: moż na zamó wić napoje itp. gorą ca kukurydza, piwo... ”: ))) Kukurydza, prawda, nos, ale też cicho ! : )
Gł ó wna czę ś ć wczasowiczó w - Serbowie lub Czarnogó rcy (nie da się ich odró ż nić ! : ) Niewielu rosyjskoję zycznych, ale nikt nie bę dzie czuł się odizolowany od swojego ojczystego ję zyka! Na plaż y ję zyk serbski jest jak muzyka: jeś li się nie wysilisz, nic nie zrozumiesz!
: ) Ale jeś li Czarnogó rcy komunikują się z rosyjskoję zycznymi, to uczą doś ć wyraź nie.
Wiele osó b ze starszego pokolenia rozumie rosyjski, ale prawie w nim nie mó wi. Czę sto moż na porozumieć się z mł odymi ludź mi po angielsku.
I nie mogę powiedzieć o miejscowej ludnoś ci. Czarnogó rscy mę ż czyź ni - wysokie brunetki, smukł e, wysportowane, bez piwnych brzuszkó w i ramion po prostu wow! ! ! ! ! A dziewczyny są niczym: smukł e brunetki, dalekowzroczne w naszym ję zyku! Są też prawdziwe pię knoś ci! Ogó lnie Czarnogó rcy pozostawili bardzo pozytywne wraż enie. Uś miechnię ty, taktowny i nie denerwują cy. Zrozumiesz to zwł aszcza po powrocie do „dzikiej” ojczyzny! ; )
A o wycieczkach: 1) rafting - super! ! ! ! ! (W drodze z okna autobusu widzieliś my gó ry, kaniony i Jezioro Skladarskie; przejechaliś my przez stolicę Pidhorytsia, a takż e Niksis i Cetinje, jeepami jechaliś my po kanionie.
Pojemnik; sam spł yw trwał ponad 2 godziny z adrenaliną , wspaniał ymi widokami, wodospadami, fotografią w razie potrzeby z zanurzeniem w wodzie. Tara lub wodospad (+12oC !!!
); a wiejskie ś niadania i obiady dają wyobraż enie o lokalnej kuchni. Ogó lnie wszystko jest bardzo dobrze zorganizowane i przemyś lane! ); 2) zwiedzanie Zatoki Kotorskiej - dobra wycieczka krajoznawcza. Reszta był a - nic nie mó wią c. . .