ZAKOŃCZENIE BAŁTYCKIEJ TRYLOGII - LITWA... I ZNOWU ŁOTWA (WYCIECZKA NIEZALEŻNA)

08 Styczeń 2012 Czas podróży: z 24 Grudzień 2011 na 30 Grudzień 2011
Reputacja: +592.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

WPROWADZENIE

I znó w cieszę się , ż e witam mił oś nikó w turystyki!

Co mogę tym razem dla ciebie zrobić ? I zgadnijmy. Tak wię c w 2010 roku moja ż ona i ja spotkaliś my się w Rydze: http://blogs. turpravda. com/Gatto/46904.html

Rok 2011 ś wię towaliś my w Tallinie:

http://blogi. turpravda. com/Gatto/46905.html

Jakie miasto prosi o ten czas? Zgadza się - Wilno! To prawda, musieliś my przerwać spotkanie noworoczne w tym cudownym mieś cie: roczne wizy wielokrotne, uprzejmie przekazane nam w zeszł ym roku przez ambasadę Estonii, był y waż ne tylko do 30.12. 11 ...ale tam ś wię towali Boż e Narodzenie!

JAK CZYTAĆ RAPORT

Ty, drogi Czytelniku, prawdopodobnie jesteś już na tyle duż y, by zdać sobie sprawę , ż e przeczytanie tej recenzji, zwł aszcza „od deski do deski”, jest twoim prawem, ale nie obowią zkiem. Od razu uprzedzam, ż e w tym reportaż u bę dzie jak zawsze sporo ż argonu, takż e tych wymyś lonych przez samego autora, co jednak powinno być „intuicyjnie zrozumiał e”.


Dlatego jeś li wolisz ję zyk ksią ż kowo-gazetowy, lepiej zamkną ć tę stronę . Ale nie bę dzie wulgaryzmó w, wię c mił oś nicy bardziej „zapracowanego” ję zyka bę dą musieli mi wybaczyć.

Dla ł atwiejszej percepcji tekst podzielony jest na czę ś ci, któ rych nazwy pokazują , o co w nich chodzi: kantor, zabytki, muzea czy puby. Tak wię c, jeś li chcesz, moż esz przeczytać tylko te sekcje, któ rych potrzebujesz, i pominą ć niepotrzebne.

ORGANIZACJA WYCIECZKI

Ponieważ mieliś my już wizy, uznaliś my kontakt z biurem podró ż y za dodatkowe zadanie i postanowiliś my zarezerwować zaró wno bilety lotnicze, jak i zakwaterowanie w pokojach na stronie Airbaltic (zarezerwowaliś my wszystko tam ró wnież.2 lata temu przed wyjazdem do Rygi). Zgodnie z dymkiem wyró wnanie wyglą da nastę pują co:

- bilety lotnicze Moskwa - Wilno (UTair) - 306 Ż ydó w;

- bilety lotnicze Wilno - Ryga - Moskwa (Airbaltic; Airbaltic + Aeroflot) - 197.16 Ż ydó w;

- pensjonat w Wilnie na 4 noce (4*) - 285 Ż ydó w;

- pensjonat w Rydze na 2 noce (4*) - 130 Ż ydó w.

W obu hostelach pokoje standardowo wyposaż one są w ś niadania oraz z moż liwoś cią anulowania rezerwacji.

Ceny podane są z uwzglę dnieniem wszystkich opł at, któ re notabene stanowią lwią czę ś ć kosztó w biletó w lotniczych. Jak widać , za wszystko we wszystkim okazał o się mniej niż kosiarka. Zarezerwowaliś my pod koniec paź dziernika, a gdybyś my zarezerwowali trochę wcześ niej, bilety był yby jeszcze tań sze. Ale pensjonaty mogł yby być tań sze, gdybyś my je zarezerwowali pó ź niej, wrę cz przeciwnie. Dlatego warto pomyś leć o rezerwacji osobno, pomimo 100% zniż ki na stronie Airbaltic za rezerwację bunkró w z biletami.

O koniecznoś ci wykupienia ubezpieczenia medycznego myś lę , ż e nie trzeba pisać . Kosztował y nas 8.4 Ż ydó w na osobę.

Dzień.1 (sobota, 24.12. 11)

LOT MOSKWA - WILNO (UTair)

Wystartowaliś my z Vnuchki mał ym samolotem ze ś migł ami, któ re generują dodatkowy hał as podczas startu (jeś li ktoś jest zainteresowany, model tego samolotu nazywa się Aerospatiale / Alenia ATR-72).


Podobał o mi się jednak, ż e fotele nie są jak zwykle uł oż one w 3, a 2 w rzę dzie (prawie biznes klasa : D). Wystartowaliś my o 11.40, ao 11.45 byliś my już w Wilnie. Nie, nie pomylił em niczego w liczbach i oczywiś cie nie lataliś my przez 5 minut: po prostu teraz mię dzy Moskwą a Wilnem ró ż nica czasu wynosi 2 godziny od koń ca paź dziernika do koń ca paź dziernika. Marzec, a od koń ca marca do koń ca paź dziernika - jeszcze godzina.

Podczas lotu stewardessy z Azji serwują m. in. wino, czerwone lub biał e – do wyboru. Chociaż , należ y zauważ yć , bardziej sł uszne był oby zaoferowanie 100 g wody, ponieważ autobus, któ ry przywió zł pasaż eró w do samolotu, dł ugo stał z otwartymi drzwiami i czekał , aż wszyscy pasaż erowie się zgromadzą . I wcale się nie nagrzewał . Nie, zrobić kilka lotó w! Do tego UTair jest grubym minusem.

LITWA GRANICZNA KONTROLA

Z jakiegoś powodu litewska straż graniczna wykazał a wzmoż one zainteresowanie mną i moją ż oną.

Straż nik graniczny najpierw poprosił mnie o zdję cie czapki, potem zaczą ł pytać ile i po co do nich przyszedł em. Oto przykł adowy dialog:

- W jakim celu przybył eś?

- Od turysty.

- A na ile dni?

- Dla 4 - do 28 grudnia.

- Masz zarezerwowany hotel?

- Tak (po przejrzeniu gazet podał mu nazwę hotelu).

- Potem do Rygi na 2 dni.

- A po Rydze?

- Po Rydze - do Moskwy.

W są siedniej budce pogranicznik zadawał te same pytania mojej ż onie. W koń cu nasze odpowiedzi przekonał y ich, ż e nie rozpł yniemy się jak we mgle na rozległ ych przestrzeniach Litwy i innych krajó w UE, i przepuś cili nas.

DROGA Z LOTNISKA DO HOTELU

Po otrzymaniu naszych bagaż y zaczę liś my zastanawiać się , jak dostać się do naszego pensjonatu. W hali przylotó w i w pobliż u budynku lotniska krę cił o się wielu taksó wkarzy, któ rzy jednak nikomu nie narzucali swoich usł ug.


Podszedł em do jednego z nich (tego, któ ry był pierwszy w kolejce) i zapytał em, czy wzią ł euro i ile bę dzie kosztował dojazd do naszego hotelu. Odpowiedział mi, ż e chę tnie przyjmie euro, a taki wyjazd kosztował by 30 Ż ydó w. Oczywiś cie wolał em odmó wić jego usł ug. Nastę pnie podszedł em do dziewczyny, któ ra siedział a w oknie punktu informacyjnego i zapytał em ją , jak najlepiej dostać się do miasta. Uprzejmie poradził a mi, ż ebym wsiadł a do pocią gu ekspresowego, któ ry zatrzymał się dwie minuty spacerem od lotniska (jak się pó ź niej okazał o, na tę stację moż na bez problemu przywieź ć lotniskowy wó zek z walizkami), a nawet zasugerował a, kiedy nastę pny ekspres był by pocią g (jeż dż ą tam co pó ł godziny - godzinę - w zależ noś ci od pory dnia) i ile kosztuje bilet. W tym samym miejscu, obok punktu informacyjnego, wzią ł em też mapę miasta, któ ra jest dostę pna dla wszystkich za darmo.

Nastę pnie wymieniliś my 100 Ż ydó w na lity (temat wymiany walut zostanie omó wiony nieco pó ź niej) iw efekcie dotarliś my do pensjonatu nie za 30, a tylko za 5 i nie za Ż ydó w, tylko za lity. Nie musisz się martwić o kupowanie biletó w ekspresowych: są one sprzedawane przez konduktora w tym bardzo ekspresowym pocią gu i to jedyny sposó b na zakup takiego biletu. Dojazd z lotniska do dworca kolejowego zajmuje tylko 7 minut. Sam ekspres to coś w rodzaju podwó jnego wagonu, ale mimo to, za każ dym razem, gdy nim jechaliś my, miejsc był o aż nadto. Jest też toaleta, jeś li ktoś nagle zaswę dzi.

COŚ O JĘ ZYKACH KOMUNIKACJI

Zaznaczam też , ż e rozmowa zaró wno z taksó wkarzem, jak i dziewczyną z punktu informacyjnego był a prowadzona po litewsku, co udał o mi się do pewnego stopnia opanować z ró ż nych podrę cznikó w w 3 miesią ce. Trudny, muszę powiedzieć , ję zyk, nawet jeś li grupa bał tycka jest spokrewniona ze Sł owianami. Tam sytuacja jest szczegó lnie trudna z akcentami.

Jednak wcale nie jest konieczna nauka ję zyka, aby tam pojechać (dla mnie to tylko dla zabawy, aby uczyć się ję zykó w odwiedzanych krajó w), ponieważ prawie wszyscy tam mó wią po rosyjsku. Jednak z ję zykiem rosyjskim na Litwie, jak nam się wydawał o, nadal bę dzie gorzej niż w Estonii, a zwł aszcza na Ł otwie. Na przykł ad w Piwiarni (Alaus Namai) kelnerki nie mó wił y po rosyjsku. Mó wili jednak po angielsku, wię c komunikacja z nimi przebiegał a bez problemó w po litewsko-angielskim. Tak, był o tam też kilku rosyjskoję zycznych pracownikó w.

Należ y ró wnież zauważ yć , ż e menu w ję zyku rosyjskim nie jest dostę pne we wszystkich restauracjach, niektó re tylko w ję zyku litewskim i angielskim.

HOTEL EUROPA KRÓ LEWSKI 4*

Z dworca do pensjonatu musiał em przejś ć okoł o kilometra z dwiema walizkami, ale jeś li nie jesteś fanem tego rodzaju ć wiczeń , nikt nie zawraca sobie gł owy taksó wką . W tym przypadku myś lę , ż e bę dzie to kosztować znacznie mniej niż.30 Ż ydó w.


Od razu zostaliś my zakwaterowani w pensjonacie, mimo ż e dotarliś my tam okoł o pierwszej po poł udniu, a zakwaterowanie się tam od 14.00. W recepcji (któ ra po litewsku nazywa się „registratū ra”, podobnie jak w sowieckiej poliklinice) dyż urował a pod każ dym wzglę dem sympatyczna dziewczyna o imieniu Ewelina. Kiedy weszliś my, powiedział em jej po litewsku, ż e mamy rezerwację w tym hotelu. Poprosił a o paszporty i widzą c, ż e jesteś my z Rosji, wyraził a zdziwienie, ż e mó wię po litewsku. Jednak nasza dalsza komunikacja odbywał a się już po rosyjsku, któ rym biegle posł uguje się , podobnie jak prawdopodobnie cał y personel tego hotelu. Poproszono nas o wypeł nienie formularza, a kiedy to zrobił em, dostaliś my karty-klucze do pokoju, a takż e coś w rodzaju kuponu na wizytę w restauracji hotelowej z 10% rabatem + lampka wina (lub grzań ca) gratis .

Po tym, jak wł oż yliś my nasze rzeczy do pokoju, zapytał em Evelinę , gdzie lepiej zmienić walutę , a ona powiedział a, ż e ​ ​ kurs wymiany jest w przybliż eniu taki sam we wszystkich bankach, ale z okazji Wigilii wię kszoś ć bankó w jest zamknię ta, ale pienią dze w razie potrzeby moż na wymienić w banku na dworcu lub w jakimś centrum handlowym. Generalnie znowu musieliś my iś ć na dworzec, bo był o bliż ej centró w handlowych.

O WYMIANIE WALUT W WILNIE

Jak wiadomo, walutą narodową Litwy jest lit litewski. 1 lit to w przybliż eniu 12 rubli rosyjskich. W zwią zku z tym 1 dolar to w przybliż eniu 2.67 lita, 1 Ż yd to 3.43 lita, a 1 ł at to w przybliż eniu 5 litó w. Oczywiś cie kursy walut mogą się zmienić , cytował em te, któ re obowią zywał y na koniec grudnia 2011. Myś lę , ż e na Litwę lepiej jechać z Ż ydami lub dolarami, choć moż na też z rublami. Należ y jednak pamię tać , ż e po pierwsze nie wszystkie wymienniki biorą tam ruble, a po drugie tam, gdzie są brane, moż e to nie być bardzo korzystny kurs.

Na przykł ad w jednym banku za 100 rubli dali tylko 5.6 lita (czyli sprzedali lity za prawie 18 rubli zamiast 12! ). Mam nadzieję , ż e to tylko pomył ka na tablicy wynikó w wymiennika. Jeś li masz szczę ś cie, moż esz kupić lity za 12.35 rubli, a nastę pnie odbiorą je pó ź niej, w takim przypadku wezmą.11, 5 rubla. Lepiej zmienić duż ą kwotę , bo tam banki zazwyczaj pobierają stał ą opł atę (2.5 - 3 lity za operację ). Banki zamykają się tam doś ć wcześ nie (moim zdaniem o godzinie 17), jednak, jak już wspomniał em, centra handlowe pozostają . A na dworcu (po prawej stronie budynku, jeś li stoisz twarzą do wejś cia) znajduje się oddział Citadele Bank, któ ry dział a przez cał ą dobę , zgodnie z rozkł adem jazdy na drzwiach. Kiedy tam pojechał em, był a kolejka, ale nie musiał em dł ugo stać , bo kas był o aż.5.


Tak, jeś li chcesz, moż esz kupić lity w Moskwie, ale raczej nie bę dzie to opł acalne: na przykł ad w kantorach na stacjach metra w pobliż u dworcó w kolejowych są sprzedawane za 14 rubli i są akceptowane za 8, moż esz przekonaj się sam, jaka jest korzyś ć.

Chociaż moż e da się je gdzieś wymienić i po korzystniejszym kursie.

Wię c zmieniliś my walutę , wię c wró ć my do pensjonatu.

POKÓ J W EUROPA ROYAL HOTEL 4*

Pokó j nie jest zł y, choć oczywiś cie nie bez wad: jest jakiś zapach jakichś skarpetek na stoją co (chyba co chcą teraz powiedzieć mił oś nicy szyderstwa, ale przed Wami jeszcze czytaliś cie rozdział o hotelu w Rydze zró b to), wię c pomieszczenie musiał em stale wietrzyć , tapicerka był a miejscami zdarta. Izolacja akustyczna jest sł aba. Ukł ad ró wnież pozostawia wiele do ż yczenia: odległ oś ć mię dzy ł ó ż kiem a ś cianą toalety jest doś ć niewielka. Swoją drogą to wł aś nie w tym miejscu oderwał a się tapeta, bo podobno wszyscy się przeciskają , czepiają … Mini-bar też nie jest zadowolony: np. litrowa butelka zwykł ej wody mineralnej kosztuje 12 litó w , a butelka wody Perrier kosztuje 15 litó w (0.75 l).

Ceny Buchary nie napawają już optymizmem (przedział dla 50 ml koniaku VSOP lub XO to 40 litó w, podobnie jak skala lokalnego mocnego trunku lub mniejszej szklanej butelki wina to 20 litó w). Zasł ona wannowa to szkł o, któ re zakrywa okoł o jednej trzeciej wanny na cał ej swojej dł ugoś ci, podczas gdy do szczeliny mię dzy szkł em a wanną są czy się bardzo chł odna woda (w podł odze jest jednak otwó r odpł ywowy, wię c chyba nie zaleje są siadó w poniż ej). Mojej ż onie też nie podobał a się skamieniał a suszarka do wł osó w w pokoju (ja sama rzadko uż ywam takich rzeczy), wedł ug niej jest niewygodna (rą czka szybko się nagrzewa), sł abo schnie i czę sto się przegrzewa i ś cina. W pokoju nie był o ró wnież deski do prasowania i ż elazka zgodnie z opisem.

No dobrze, coś , co dotyczy smutku, ale smutku. Poza tym pokó j robi dobre wraż enie: umeblowanie przyzwoite, hydraulika importowana i nowoczesna, pł ynie tylko tam, gdzie jest potrzebna.

W pomieszczeniu jest cał y czas ciepł o, a szczegó lnie cieszy fakt, ż e podł oga w toalecie jest podgrzewana. Okna wychodzą na ulicę starego miasta - tutejszego "arbatu".


W pokoju znajduje się ró wnież komoda z pł atnym kluczem (6 litó w dziennie).

Mił oś nicy palenia w pokoju bę dą kosztować „tylko” 200 litó w.

PIERWSZA SPOTKANIE Z PRZEDWIĄ Ż ENIAMI WILNO

Po wymianie pienię dzy udaliś my się na spacer po Wilnie. To miasto, ż e tak powiem, jest osobliwe. Centralne place są doś ć pię kne, zwł aszcza gdy są udekorowane z okazji Boż ego Narodzenia. Ale wą skie uliczki o drugorzę dnym znaczeniu na starym mieś cie czasami sprawiają wraż enie nie staroż ytnoś ci, ale jakiegoś rodzaju odrapanego. Mił oś nicy staroż ytnoś ci powinni wię c o tym pamię tać , aby nie zepsuć ogó lnego wraż enia.

Wszę dzie widać koś cioł y, zaró wno katolickie, jak i prawosł awne, gdzieś był a wskazó wka na synagogę chó ralną , ale nie zauważ ył em ż adnych ś ladó w meczetó w, choć moż e i tam są.

Tego dnia mieliś my okazję duż o spacerować . W koń cu doką d w ogó le udaje się turysta kulturalny, któ ry przyjeż dż a do innego kraju? Zgadza się - do restauracji, aby odpowiednio uczcić twoje przybycie. Có ż , co jesteś my gorsi? Generalnie postanowiliś my wybrać się do jednej z restauracji, o któ rej informacje wygrzebaliś my w internecie jeszcze przed wyjazdem. W zwią zku z tym wybrano restaurację z wł asnym browarem „Prie Katedros”, co oznacza „Pod katedrą ”. Rzeczywiś cie, znajduje się na Alei Giedymina pod numerem 5, któ ra znajduje się w pobliż u Placu Katedralnego. Jednak ta restauracja został a zamknię ta 24 grudnia, jak gł osi komunikat. Ale czy nas powstrzymasz? Poszliś my do innej restauracji - "Alaus Namai" (tj.


"Piwiarnia"), znajduje się na nabrzeż u Alberta Goš tautasa (Alberto Goš tauto g. , 8). Shkandybal musiał być doś ć daleko (to jest już nawet trochę poza starym miastem), a kiedy zrobili doshkandybal, o5 urwał się , natkną ł się na zamknię te drzwi z ogł oszeniem, ż e Piwiarnia otworzy się dopiero 27-go. Potem zmę czyliś my się chodzeniem i postanowiliś my pó jś ć przynajmniej do jakiejś restauracji. Jednak wszystkie był y zamknię te - z jakiegoś powodu otwarte był y tylko kawiarnie. I tak przeszliś my z Piwiarni do naszego pensjonatu, na pró ż no pró bują c znaleź ć instytucję , któ rej potrzebowaliś my. Co wię cej, do wieczora zdą ż ył zamarzną ć (kiedy przyjechaliś my, był o powyż ej zera), a na drogach tworzył się ló d, wię c musieliś my jechać bardzo ostroż nie, bo naszym celem był o siedzieć w knajpie, a nie leż eć na chodniku lub, co gorsza, na oddziale traumatologii jednego z miejscowych szpitali. Co wię cej, ubezpieczenie medyczne po prostu „inspiruje optymizm”.

RESTAURACJA W NASZYM HOTELU

W koń cu dotarliś my do naszego pensjonatu i - oto i oto! - trafiliś my na dział ają cą restaurację , któ ra, jak się pó ź niej okazał o, był a restauracją w naszym wł asnym pensjonacie! Có ż , przynajmniej na kuponie bę dzie procent zniż ki i kilka kieliszkó w grzanego wina - i to wszystko! Uwzglę dniają c rabat, piwo „Š vyturys” (akcent na ostatniej sylabie) kosztuje 6.3 lita (dalej ceny piwa podane są za 0.5 litra, o ile nie okreś lono inaczej), piwo Grimberger – 8.1 lita, sał atka „Cezar” – 17.6 lita , stek z ł ososia – 32.4 lita. Atmosfera w restauracji to nawet nic - jak ś redniowieczny zamek, ale jakoś zbyt cichy. Kelnerzy i barmani doskonale mó wią po rosyjsku. Menu gł ó wne jest w ję zyku litewskim i angielskim, ale jest też menu dodatkowe w ję zyku rosyjskim, wydrukowane na niebieskich arkuszach A5.

BAR W NASZYM HOTELU

Po odpoczynku po restauracji w pokoju doszliś my do wniosku, ż e w wigilię Boż ego Narodzenia po prostu nie ma doką d pó jś ć , poza hotelowym barem.

Nic innego nie dział a! Napiliś my się tam piwa, a takż e lokalnych mocnych trunkó w o mocy 50% oraz rozmaitych koktajli, któ re uprzejmie poczę stował nas miejscowy barman, posł ugują cy się ró wnież biegle ję zykiem rosyjskim. Rozmawiał em z nim zaró wno po rosyjsku, jak i po litewsku. I po kilku szklankach mocnych drinkó w postanowił się poś miać , zadają c pytanie w mieszanym ję zyku. Pytanie „Gdzie jest... ? ” po litewsku to „kur yra…? ”. Kiedy wię c barman ponownie podszedł do mnie, zapytał em go: „Kur yra sortiras? Na twarzy miał wyraz niezrozumienia, ale tylko przez uł amek sekundy, po czym z uś miechem pokazał mi, gdzie znajduje się wymagana instytucja.

Potem robię bazar z jakimiś szewcami. Z szewcami, nie w sensie zawodowym, ale ogó lnopolskim. W koń cu chyba wszyscy pamię tają , któ ry kraj na mapie do zł udzenia przypomina but. Musiał em wię c robić bazar po wł osku.


Ogó lnie wydawał oby się , ż e nic specjalnego, ale czas był cał kiem fajny. Atmosfera w tym barze jest doś ć pogodna.

Ponadto ten bar wydawał się być jedynym otwartym tego dnia w Wilnie. Faktem jest, ż e 24 grudnia jest uważ ane za ś wię to rodzinne, a wł aś ciciele restauracji czę sto nie mają nic przeciwko obchodzeniu go z rodziną , dlatego wiele restauracji jest w tym dniu zamknię tych. Fani ś wię towania Boż ego Narodzenia w restauracji też są jednak tam, wię c te restauracje, któ re są jeszcze otwarte w tym dniu, z reguł y są przepeł nione. Tak wię c ci turyś ci, któ rzy nie mieli czasu, aby zarezerwować stolik i zjeś ć obiad, zostali zmuszeni do jedzenia w barze. Byli też tacy, któ rzy po zasiadaniu w "naszym" barze poszli szukać innej ciekawszej instytucji, ale szybko się zerwali i wró cili.

Dzień.2 (niedziela, 25.12. 11)

Ś niadanie w tym pensjonacie serwowane jest w dni powszednie od sió dmej do ś wiergotu rano, aw weekendy od 8 do 11.

A to, muszę powiedzieć , jest mą drze wymyś lone, bo jaka kulturalna osoba nie jest w draniu, ż eby wstać wcześ nie rano w wolny dzień ? Nie jest to dla niego ł atwiejsze niż liczenie koktajli zjedzonych poprzedniego dnia.

Ś niadania nazwał bym cał kiem przyzwoite jak na tego typu hotele, jest smaczne i doś ć urozmaicone. Szczegó lnie zadowolony z obecnoś ci ł ososia wę dzonego na zimno. Z napojó w był y m. in. soki: jabł kowy, pomarań czowy i ananasowy. Soki nie są ś wież o wyciskane, ale też nie są to U-siusiu - zwykł e soki z opakowań.

W relacjach o Rydze i Tallinie pisał em o tzw. kurnikach. Znajdują się one zwykle na centralnych placach i sprzedają grzane wino, herbatę , kawę , ciastka, mió d, sery, drobiazgi, a takż e rę kawiczki i czapki. Tak wię c w Wilnie system kurnikó w jest zorganizowany trochę inaczej.


Tam na Placu Ratuszowym znajdował się jeden duż y kurnik w formie namiotu, w któ rym znajdował y się kramy, z któ rych sprzedawano wszystkie powyż sze towary, z wyją tkiem bibelotó w, rę kawiczek i czapek. Drobiazgi (magnesy, talerze i inne pamią tki) sprzedawano jednak w osobnych kurnikach, wykonanych jednak inaczej niż w Rydze i Tallinie, nie z drewna, ale z metalu i kamienia i raczej przypominają cy wiejskie przystanki, tylko okrą gł y.

Kieliszek grzanego wina kosztował.6 Lt, butelka wody mineralnej (0.5 l) - 3 L (już.2 razy taniej niż w pensjonacie, ale i tak drogo; w sklepie wzię liś my butelki 1.5 l za 2.2 L). A takż e lokalni przedsię biorczy kolesie handlowali spalonymi piankami. Spalony, nie w sensie podró bki, ale w tym sensie, ż e spalili go palnikiem.

W sklepie podnieś li zwykł e pianki, najwyraź niej za grosz, a nastę pnie wł oż yli je na „szaszł yki”, przypalili palnikiem i wcią gnę li „szpikulce z pianki” ​ ​ dla każ dego, kto chce to za 7 litó w za „ szaszł yki” (sprzedali mi po raz drugi za 6, jak ze zniż ką jako stał y klient, chociaż w rzeczywistoś ci po prostu nie mieli reszty od ć wierkania, a bez reszty miał am tylko 6).

Inna znana boż onarodzeniowa i noworoczna postać co jakiś czas wchodził a do tego kurnika i robił a sobie zdję cia ze wszystkimi. Nawiasem mó wią c, jego broda nie był a z baweł ny - trochę jak jego broda (a moż e z listu przewozowego). Tak czy inaczej, wyglą dał by bardziej spektakularnie z waty.

ZAMEK GEDIMINA NA GÓ RACH

Chodzi mi o puby i kurniki, ale trzeba też rozwijać się duchowo, prawda? No do muzeum, tam niektó rzy ruszyli w drogę . Generalnie postanowiliś my udać się do zamku Giedymina, znajdują cego się na gó rze. Wspinanie się na gó rę zaję ł o trochę czasu, ponieważ.

Ló d jeszcze nie wszę dzie się stopił . Ci, któ rzy nie lubią tego rodzaju ekstremó w, mogą wstać i wsią ś ć na kolejkę . Nie pamię tam ile ta przyjemnoś ć kosztuje, ale wydaje się tania. Kiedy w koń cu dotarliś my do zamku, zdaliś my sobie sprawę , ż e nie jest naszym przeznaczeniem rozwijać się duchowo tego dnia, bo na drzwiach zamku był o ogł oszenie w ję zyku litewskim i angielskim, ż e „dziś muzeum jest zamknię te”, a kiedy „Dzisiaj” nie jest okreś lone. Jednak i tak nie na pró ż no się tam wspinaliś my: na szczycie znajduje się doskonał y taras widokowy, cał e miasto widać na pierwszy rzut oka. Warto tam pojechać tylko po to. Tak, i jakiś rodzaj wychowania fizycznego.


PLAC KATEDRALNY

Schodzą c w dó ł przeszliś my przez pobliski Plac Katedralny, któ ry był ozdobiony choinką , a takż e dom z posą gami postaci biblijnych i zwierzą t, nieustannie atakowanych przez turystó w z aparatami fotograficznymi.

Zajrzeliś my nawet do samej Katedry ś w. Stanisł awa. Powinno się to podobać katolikom i sprawiedliwym mił oś nikom koś cioł ó w.

PIWNIAK ​ ​ "PRIE KATEDROS"

Ze znajomoś cią z muzealnymi kosztownoś ciami, jak już wspomniano, zostaliś my raptownie zerwani. Ale są też alternatywne ź ró dł a przyjemnoś ci, prawda? Poszliś my wię c do jednego z nich, pamię tają c, ż e miał być zamknię ty dopiero 24 grudnia. I rzeczywiś cie, pub był otwarty. Przy wejś ciu wnę trze zdobią beczki z piwem z Cu (ci, któ rzy zapomnieli o chemii, mogą zajrzeć w ukł ad okresowy Mendelejewa, co oznacza ten symbol), a nawet wydają się być funkcjonalne, a nie czysto dekoracyjne. Same sale ozdobione są wystają cymi ze ś cian dnami beczek piwa ró ż nych kalibró w. Piwo jasne podaje się tam za 7 Lt, a miodowo-ciemne za 8. Polecam ciemne piwo. Ś wiatł o i mió d - tak sobie, nic specjalnego.

Chociaż smak i kolor… Są jeszcze fajne zupy, na przykł ad zupa z piwem i kawał kami boczku (7 litó w) i zupa grzybowa w „talerze” zrobionym z mał ego bochenka czarnego chleba (12 litó w). Svinrulka (wszę dzie po rosyjsku nazywają ją „cholewką ” po rosyjsku) kosztował a 28 litó w (spró buj znaleź ć taką w jakiejś moskiewskiej restauracji za mniej niż.350 rubli! ).

W efekcie wydaliś my 86 litó w. Jeś li masz dzieci, któ re są w 5 klasie liceum, moż esz zadać im problem, ile piliś my piw i ile był o lekkich, biorą c pod uwagę , ż e wzię liś my tylko kubki 0.5. Napiwki nie są brane pod uwagę , został y pozostawione osobno.

Tak, dla tych, któ rzy nie lubią zawracać sobie gł owy nawet angielskim: tam też kelnerki doskonale mó wią po rosyjsku. Dostę pne jest ró wnież menu w ję zyku rosyjskim.


A jak ci się podobają ceny piwa? Robi wraż enie? To jednak nie wszystko. Chcesz, ż ebym Ci podpowiedział , jak pić to piwo nawet 2 razy taniej?

Nastę pnie zeszliś my ze wzgó rza w kierunku nasypu i zbliż ają c się do znaku zobaczyliś my, ż e jedna z jego strzał ek wskazuje, ż e gdzieś po 430 metrach wzdł uż nasypu znajduje się kolejny taras widokowy, na któ ry poszliś my. Tak poza tym…

W Wilnie, przynajmniej w starej czę ś ci miasta, wszę dzie instalowane są sł upki ze strzał kami, któ re pokazują , w któ rym kierunku znajduje się ten lub inny obiekt, któ ry moż e zainteresować turystó w, wskazują c odległ oś ć w metrach od tego obiektu. Bardzo dobrze przemyś lane. Piwniaki jednak nie są wskazane, ale tak, nie jest straszne, i tak jest tam mnó stwo knajp. Wró ć my do tematu platform widokowych.

I INNY PUNKT WIDZENIA

Koś ció ł Ducha Ś wię tego

Koś ció ł ś w. Mikoł aja

Koś ció ł Najś wię tszej Marii Panny Pocieszycielki

wież a telewizyjna

Koś ció ł ś w. Kazimierza

RESTAURACJA „FORTO DVARAS”

Nastę pnie udaliś my się na gł ó wną ulicę Pilies, podziwiają c cerkiew ś w. Anny i cerkiew ś w. dom numer 16 wzdł uż tej ulicy, gdzie i postanowił em się udać . Piwo jest tam doś ć tanie: kufel Š vyturys, ciemny lub jasny, kosztuje tylko 5.9 lita. Nawiasem mó wią c, ciemny Ś wirutis jest cał kiem niezł y, bę dzie fajniejszy niż jasny. Postanowiliś my spró bować cepelinó w (mię so mielone w cieś cie - coś w rodzaju klusek, tylko znacznie wię ksze) i draniki (placki ziemniaczane). W rezultacie jedli i pili za jedyne 47 litó w i kopiejek.

Nie wiem, czy barman mó wi po rosyjsku, bo rozmawiał em z nim po litewsku, ale kelnerka doskonale mó wił a po rosyjsku.

Co prawda menu jest tylko w ję zyku litewskim i angielskim, ale są zdję cia potraw.


W stacjonarnych kurnikach, o któ rych już pisał am, sprzedają wszelkiego rodzaju talerze, magnesy i inne pamią tki. Na pamią tkę wzię liś my też talerz i magnes. Kupili też trzy obrazy z figlarnym wizerunkiem kotó w (60 litó w za wszystko) od ulicznego artysty, któ ry przedstawił się jako polski poeta Jan Kozich. I naprawdę mó wi po polsku (a takż e po rosyjsku i litewsku bez ż adnych problemó w), a dowiedziawszy się , ż e ja też trochę znam polski, dał mi też kserokopię strony (podobno z jakiegoś czasopisma) ze swoimi wierszami i fotografią . Mó wi, ż e ma jakiegoś przyjaciela w Petersburgu, któ ry tł umaczy jego wiersze.

RESTAURACJA „BUSI TREČ IAS”

Wieczorem tego dnia poszliś my do restauracji, któ rej nazwa przypomina czasy sowieckie, bo w tł umaczeniu oznacza to „Bę dziesz trzeci”. Znajduje się na Totoriu g. , osiemnaś cie.

Wł asne piwo o tej samej nazwie tam za 6 litó w (tak sobie), ciemne piwo za 7 litó w (jak nic), ale moja rada dla ciebie: jeś li tam pojedziesz, zamiast tego pij niemieckiego franciszkanina. On też tam jest, tylko 7 litó w. W Moskwie nie znajdziesz go w takiej cenie nawet w butelkach i puszkach, nie mó wią c już o restauracjach, w któ rych kubek kosztuje co najmniej 200 rubli. Są też koktajle piwne o ró ż nych smakach (np. porzeczka czy irlandzka whisky), ale podawane są tylko w kuflach i wyglą dają jak piwo, ale nie mają z tym nic wspó lnego (tylko sł odkie napoje).

Buł ka wieprzowa kosztuje 23 lity za kg, talerz krewetek - 7 litó w. Są naprawdę mał e.

Kelnerka jest mił ą i otwartą dziewczyną , tylko przez grzecznoś ć , mó wi po rosyjsku, bo sama jest Rosjanką , ale mieszka na Litwie. Powiedział a, ż e ​ ​ z mieszkają cym tam ojcem komunikuje się tylko po rosyjsku, bo nie mó wi po litewsku.

Nie musisz na to czekać , wszystko przynosi doś ć szybko, ale nie odprę ż się - „sprawdzaj pienią dze i czeki bez wychodzenia z kasy”. Ogó lnie rzecz biorą c, podczas obliczania „przeliczono” na ć wierkaniu, oczywiś cie, nie na naszą korzyś ć . A kiedy zadzwonił em do niej potem, ona nie mają c czasu na podchodzenie, od razu zasugerował a:

- Czy ź le wydał em resztę?

Potem, zanim cokolwiek odpowiedział em, natychmiast wyję ł a uzdrowione ć wierkanie i podają c mi, powiedział a coś w stylu:

- Och, przepraszam, wł aś nie był em zaję ty...

Tak, widzisz, nie rozpieszczają tam kelneró w napiwkami, bo ską d te przekrę ty? I tak zostawilibyś my jej to samo ć wierkanie na herbatę . I tak wyjechali trochę mniej. W takich przypadkach nie trzeba jednak zostawiać niczego na napiwek, ż eby nie był o zachę ty do oszustwa. Có ż , w tamtym czasie pokazał em coś nadmiernej mię kkoś ci.


Menu jest tylko w ję zyku litewskim i angielskim, a pigrulka z jakiegoś powodu nazywa się „pork hand” po angielsku. Kelnerka nie mó wi dobrze po angielsku.

Katarzynie, skrę ciliś my w jedną z wą skich uliczek i tymi samymi wą skimi uliczkami dotarliś my do Placu Katedralnego, mijają c pał ac prezydencki i jakieś ministerstwo. Nastę pnie wzdł uż Ave. Giedymina, znó w doszliś my do ulicy Wileń skiej i widzą c tam przystanek komunikacji miejskiej, chcieliś my tym wł aś nie transportem dotrzeć do upragnionego celu, ale diabeł ł amał nogę w mapach znajdują cych się na przystankach.

Znajdował się tam ró wnież Plac Vincasa Kudirka (Vinco Kudirkos aikš tė ), na któ rym m. in. stał jego pomnik, tablice ostrzegają ce o mandatach (za picie alkoholu w miejscach publicznych grozi kara do 300 litó w, do jazdy na ł yż wach (na deskorolkach, rolkach itp. ) n. p. ) do przeskakiwania przez ł awki, porę cze lub pł otki chodnikowe, a takż e do jazdy na ł yż wach w inny sposó b zagraż ają cy bezpieczeń stwu ludzi, do 2000 litó w), budka informacyjna dla turystó w oraz toaleta.

Tak, drodzy czytelnicy, zgadliś cie: teraz zadowolę Was tradycyjną liryczną dygresją.

KIERUNEK LIRYCZNY O TEATRACH W WILNIE

Toalety tam z reguł y są pł atne i kosztują okoł o 1 lita. Toaleta, zlokalizowana na placu. V. Kudirka przypomniał epokę wczesnej epoki postsowieckiej przy wejś ciu (przy kasie wisi rolka z papierem toaletowym, któ rą w razie potrzeby trzeba natychmiast oderwać dla siebie wymaganą kwotę , informują c w ten sposó b wszystkich jaki dokł adnie jest cel wizyty), a w ś rodku - w ogó le sowa frotte: rę ce trzeba bę dzie umyć pod sł abym strumieniem zimnej wody, bo inaczej nie przewidziano. Trzeba jednak przyznać , ż e nadal bę dzie czystszy niż przecię tna toaleta z czasó w sowieckich. Nawiasem mó wią c, wejś cie tam kosztuje 0.8 lita. Na niektó rych przystankach znajdują się ró wnież automatyczne toalety, do któ rych należ y opuś cić monetę o wartoś ci 1 lita. Te toalety bę dą bardziej kulturalne, choć moż e zabrakną ć też wody do mycia rą k.

A moż e to tylko kilka kropel jakiegoś ś rodka dezynfekują cego kapią cych na twoje rę ce.


Na dworcu toalety są darmowe, ale grzeszą też „scentralizowaną ” dystrybucją papieru. Nie jest jasne: czy miejscowi kradną go moż e z budek wedł ug starego sowieckiego zwyczaju? Ale przecież z toalet lotniskowych, w przeciwień stwie do tych bardziej kulturalnych, nawiasem mó wią c, z jakiegoś powodu go nie kradną , jest w każ dej budce. Pewnie dlatego, ż e inaczej na etapie przeszukania przed lotem bę dą zadawać niepotrzebne pytania, a nie opł aca się specjalnie jechać po nią na lotnisko.

W jednym z centró w handlowych na począ tku Ave. Giedymina (w domu nr 9, jeś li pamię ć mnie nie myli), toaleta był a w stanie zadowalają cym: choć odrapana ż yciem i nie mienią ca się kryształ ową czystoś cią , to jednak z „indywidualnym” rozł oż eniem papieru i jeszcze jeden plus gratis .

Jednak we wszelkiego rodzaju barach-restauracjach, toaletach z reguł y, jeś li nie szykownie, to cał kiem przyzwoite i oczywiś cie bezpł atne dla odwiedzają cych.

COŚ O TRANSPORCIE MIEJSKIM

Ponieważ nie mogliś my wymyś lić , któ rym autobusem dojechać do upragnionego browaru, poszliś my na nasyp i stamtą d postanowiliś my przejechać przynajmniej kawał ek autobusem lub trolejbusem, ponieważ nie był o zbyt blisko browaru. W koń cu przejechaliś my jeden przystanek trolejbusem i zają cem, bo kierowca rogatego auta nie zwró cił uwagi na moją proś bę o sprzedanie biletó w (są tam przy okazji za 2.5 lita), i musieliś my się wydostać , bo rogaty odwró cił się od nasypu.

Na ogó ł w punktach informacyjnych dla turystó w sprzedawane są specjalne karty (o ceny nie pytał am) na 24 lub 72 godziny, na któ rych moż na jeź dzić za darmo komunikacją miejską , a nawet uzyskać zniż ki w niektó rych muzeach i restauracjach.

ALAUS NAMAI - DOM PIWNY

W efekcie, po przejś ciu 100-150 metró w od przystanku, w koń cu trafiliś my do Pivdomu. Z lokalnego oferowano 7 odmian piwa jasnego, 4 ciemne i 4 kolejne „wiejskie” (wszystkie beczki). Co prawda nie był o wszystkich odmian, ale z tych, któ re był y, nic nie zrobił o na nas szczegó lnego wraż enia. Był o też okoł o 100 rodzajó w (przynajmniej tak się twierdzi) piwa butelkowego z ró ż nych krajó w, w tym zaró wno ciemnego, jak i jasnego Franza (kufel Franza kosztował.7, 5 lita) z Niemiec.

Jedzenie jest tam ró wnie tanie, jak w wię kszoś ci lokali. Atmosfera to przyjemny zmierzch. Chodzą tam zaró wno turyś ci, jak i miejscowi.


Co prawda kelnerki, jak już wcześ niej pisał am, nie mó wią tam po rosyjsku (nie ma też menu po rosyjsku), ale mó wią po angielsku. Ale jeś li nie mó wisz Shakespeare/Chase, myś lę , ż e znajdą tam rosyjskoję zycznego pracownika.

COŚ O PARKINGU WILNO

Samochody w Wilnie to w wię kszoś ci samochody zagraniczne o ró ż nym nachyleniu.

Przeką ski są ró wnież oczywiś cie niedrogie. Nie wiem, czy tam mó wią po rosyjsku, bo cał y czas rozmawiał em z barmanem po litewsku, ale menu po rosyjsku nie ma. Ogó lnie bar dla mił oś nikó w „dzikiej przyrody”. Jeś li lubicie lokale „wyostrzone” dla turystó w, nie ma Was tutaj.

WIECZÓ R KOŃ COWY W WILNIE

Napisał em „ostateczny”, bo nie chciał em pisać „ostatni”. Mam nadzieję , ż e ta wyprawa do Wilna nie bę dzie ostatnią ani nawet przedostatnią . Podsumowują c, zdecydowaliś my się pó jś ć do baru w pensjonacie, aby pominą ć piwo lub koktajl. Tego wieczoru rozmawiał em z barmanami tylko po litewsku (przecież został o niewiele czasu na ć wiczenia), tylko raz przesiadł em się na angielski (nie wiem jak bę dzie po litewsku).

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Еще какие-то церквушки 1
Еще какие-то церквушки 2
Солдафонская мусарня.
А вот и
Домская площадь.
Она же.
Внутреннее убранство Пиварсенала.
Салат
Собор на Ратушной ночью.
Вид с собора Св. Петра 1.
Вид с собора Св. Петра 2.
Вид с собора Св. Петра 3.
Вид с собора Св. Петра 4.
Вид с собора Св. Петра 5.
Вид с собора Св. Петра 6.
Вид с собора Св. Петра 7.
Вид с собора Св. Петра 8.
Эх, на титанике я б тоже прокатился!
Вот что сделали фашисты-гады с этим собором!
...и вот что от него после этого осталось.
Если б я имел коня...
Елка с огарями.
Беременские музыканты.
Пороховая башня.
А ведь эта хреновина когда-то стреляла. Наверное.
Шведские ворота.
Гордость железнодорожного транспорта.
Дом Котов.
На мерине прокатиться никто не желает?
Вот мы и в музее. Ювелирные изделия.
Некогда грозное оружие.
Регулятор скорости корабля.
Podobne historie
Uwagi (11) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara