Moja ż ona i ja pojechaliś my do Rygi z naszej rodzinnej Estonii na trzy dni. Wcześ niej zarezerwował em pokó j dwuosobowy standardowy o ś ciś le okreś lonych parametrach, po wcześ niejszym dokonaniu wyboru spoś ró d hoteli w samym centrum Rygi, aby spacerować po Starym Mieś cie pieszo i w interesach, a dla przyjemnoś ci i TANIO. Parametry, o któ re prosił em:
„Dł ugoś ć pobytu: 2 noce.
Iloś ć goś ci: 2 osoby dorosł e
Pokó j: standardowy dwuosobowy z JEDNYM WSPÓ LNYM ł ó ż kiem dla dwojga
Koszt: 138 euro
PROŚ BA SPECJALNA: daj nam NAJCICHSZY pokó j, aby nie był o dyskotek, klubó w nocnych i ruchu za oknami i ś cianami. Uwielbiamy zasypiać w ciszy.
Upewnij się , ż e w POKOJU masz bezprzewodowy Internet!
Jesteś my z Estonii. Przyjeż dż amy samochodem, wię c parking bę dzie wymagany.
Jak nam powiedziano przez telefon - jest podziemny parking za opł atą.6 euro za noc i zawsze są na nim wolne miejsca. "
Wnioski i wnioski:
Wszystkie parametry został y speł nione przez 99.9%. Na poziomie 0.1% goś cie z najwyż szego pię tra narobili trochę hał asu (podobno mieszkaliś my na trzecim, nie pamię tam dokł adnie) po relaksie w barze po 23:00, ale szybko się uspokoili. Reszta - zgodnie z oczekiwaniami, wszystko został o zrobione.
Wszyscy pracownicy, zaró wno Ł otysze, jak i rosyjskoję zyczni, pracowali na najwyż szy wynik, uś miechali się , witali, a nawet kł aniali (chł opiec w restauracji) i doskonale mó wili po rosyjsku (oczywiś cie po ł otewsku). Nie był o nacjonalizmu w stosunku do turystó w, bo podobno nikt nie chciał pluć w rę ce ż ywiciela rodziny. Szkoda, ż e wielu Ł otyszy nie ma tak przychylnego stosunku do Rosjan na Ł otwie.
Udzielali kompletnych informacji: jak się tam dostać , gdzie zjeś ć , narysowali to bezpoś rednio na mapie. Daliś my kwiaty tragarzowi, był a bardzo poruszona, widocznie rzadko turyś ci to dają , ale jesteś my Rosjanami - jesteś my z duszą . Drugiego dnia powiesili tabliczkę z proś bą o posprzą tanie pokoju i zostawili 2 ł aty na poduszce. Kiedy wró ciliś my ze spaceru, pokó j został wyczyszczony do poł ysku, zmieniono poś ciel, odkurzono, wymieniono wszystkie rę czniki i inne rzeczy, o któ rych nawet nie myś leliś my. Nawiasem mó wią c, gdy poszliś my na spacer, zapytaliś my recepcjonistkę , czy 2 ł aty to norma (mamy euro w Estonii, wię c tak naprawdę nie rozumiemy ł ató w), wię c jej oczy był y już zaokrą glone, „bardzo dobrze”, ona powiedział .
Cał y Albert Hotel jest niejako pokryty wzorami fizycznymi, wszystkie inskrypcje mają postać notatek wielkiego fizyka Einsteina. Bardzo stylowy i nie krzykliwy. Stoi w granicach Starej Rygi, najsł odszą rzeczą jest spacer.
Pokó j w doskonał ym stanie, zaraz po remoncie, ś wietne ł ó ż ko do spania i do seksu. Był y cztery poduszki. Ciepł a podł oga. Czysty prysznic i toaleta - poł ą czone. Bardzo ciepł o i cicho. Okna wychodzą na są siednie budynki, ale ten hotel nie jest przeznaczony na widok. Bezprzewodowy internet dział ał bez zarzutu. Laptop został w pokoju. Recepcjonistka powiedział a, ż e oczywiś cie lepiej zameldować się w sejfie, ale „nie mieliś my przypadkó w kradzież y”.
Ś niadania - najbogatszy bufet, na co dusza zapragnie i jedz aż się zmę czysz. Na ś niadanie jest niewiele osó b, ale każ dy jakoś przychodzi po kolei. Pyszna kawa, doskonał e wypieki (to moja ulubiona), cudowne kieł baski i szynki, prawdziwe masł o, ś wież e pieczywo ró ż nych odmian, jogurty ze zboż ami - wszystko. I weź tyle, ile chcesz. W holu TRZECH kelneró w, wszystko sprzą tane bł yskawicznie, nienaganna czystoś ć . Nie widział em NAJLEPSZEGO bufetu w Europie Ś rodkowej, Pó ł nocnej i Wschodniej, ale był em w ró ż nych hotelach.
Na ostatnim pię trze znajduje się wesoł y bar z koktajlami i widokiem na dachy Starej Rygi. Ale jakoś dotarliś my tam pó ź no, był o już ciemno. Piliś my koktajle lodowe i jedliś my lody (nie pijemy alkoholu). Kelnerka jest bardzo mą dra i uprzejma, Rosjanka, zostawili ją na herbatę .
Przy wyjeź dzie z parkingu bezpoś rednio do hotelu znajdują się wydzielone miejsca dla goś ci hotelowych, oznakowane znakami.
Goś cie pochodzą gł ó wnie z Europy Zachodniej, ci, któ rzy mieszkają . Do baru na dachu przyjeż dż a wielu mieszkań có w, a takż e Estonii i Litwy. Rano na ś niadaniu widzieliś my rodzinę rosyjskoję zyczną , najprawdopodobniej Rosjan, bo duż o jedli : ) Publicznoś ć jest bardzo cicha i spokojna, mał o mł odych ludzi, gł ó wnie w ś rednim wieku, niektó rzy wyglą dają jak naukowcy czy bogaci przedsię biorcy.
Samo miasto jest rosyjskie, nie w tym sensie, ż e wszyscy mó wią po rosyjsku (choć wszyscy mó wili po rosyjsku), ale w sensie architektonicznym i duchowym. Cokolwiek mó wią ł otewscy neonaziś ci : ))))))
Ogó lnie odpocznij z hukiem. Polecany dla osó b pragną cych odwiedzić Rygę .