Отдыхали на Шри-Ланке 2 недели(семья 3 человека), погода в январе-феврале изумительная, океан 26-30, воздух аналогично, влажности не ощущается, волна небольная. Отель Унаватуна в 3 часах езды от аэропорта, небольшой, уютный, очень чистый, на каждом углу охрана, чужой не пройдет. Пляж чистят, лежаков хватает. Пляжные полотенца новые, меняют в номере каждый вечер. Номер брали "люкс" в новом корпусе(№508)с видом на океан, просто огромный! Санзел 18м с джакузи, комната порядка 40м, набор для кофе(пополняли регулярно, как и ванные приндлежности), ЖК телевизор(Русский канал на англ. языке). По территории ходят вараны, бегают бурундучки, за территорией обезьянки. Неплохая анимация(йога, волейбол, танцы живота...вечером живая музыка)В отеле небольшой Спасалон и тренажерный зал. Питание взяли завтраки, о чем потом пожалели, ужины отличные(кофе. чай бесплатно), в России оплачивать дешевле, так как на месте +2 налога(10 и 15%)Обедали в пляжных кафешках, морепродукты за копейки! Пили пиво "Лион" местное, очень даже, ром темный "Калипсо"!! ! (домой брали в местном магазинчике, в дутифри его нет! )Экскурсии брали в местном агенстве(выйти из отеля на большую дорогу и недалеко от винного ларька агенство с вывеской на русском языке), хозяин Суреж неплохо говорит на русском, отличный парень, ездили с ним на китов, в Гале(потом ездили туда сами на местном автобусе, в Гале закупились чаем, специями, камнями, сувенирами...), заповедник, рыбалку(муж поймал баракуду на 5 кило, вечером нам ее пожарили в нашем ресторане), всегда пунктуален, вежлив, оплачивали через кассу, цены разумные(торговались), в конце нашего путешествия презентовал нам кусок акулы. Если стоит выбор ехать на Шри-Ланку или нет, однозначно ЕХАТЬ!
Odpoczywaliś my na Sri Lance 2 tygodnie (rodzina 3 osobowa), pogoda w okresie styczeń -luty jest niesamowita, ocean 26-30, powietrze jest podobne, nie ma wilgoci, fala nie choruje. Hotel Unawatuna jest 3 godziny jazdy od lotniska, mał y, przytulny, bardzo czysty, na każ dym rogu są ochroniarze, nikt inny nie przejedzie. Plaż a jest czysta, jest wystarczają co duż o leż akó w. Rę czniki plaż owe są nowe i zmieniane w pokoju każ dego wieczoru. Wzię liś my pokó j "apartamentowy" w nowym budynku (nr 508) z widokiem na ocean, po prostu ogromny! Sanzel 18m z jacuzzi, pokó j okoł o 40m, zestaw kawowy (regularnie uzupeł niany, jak ró wnież akcesoria ł azienkowe), Telewizor LCD (kanał rosyjski w ję zyku angielskim). Jaszczurki monitorują ce chodzą po terytorium, wiewió rki biegają , mał py poza terytorium. Dobra animacja (joga, siatkó wka, taniec brzucha. . . wieczorem muzyka na ż ywo) W hotelu znajduje się mał y salon spa i sił ownia. Wzię liś my ś niadanie, któ rego pó ź niej ż ał owaliś my, kolacje są znakomite (kawa. herbata gratis), w Rosji taniej, bo +2 podatki na miejscu (10 i 15%) Jedliś my w kawiarniach na plaż y, owoce morza za grosz! Piliś my lokalne piwo „Lyon”, bardzo ciemny rum „Calypso” ! ! ! zabraliś my go do domu w lokalnym sklepie, nie jest dostę pny w bezcł owym! ) Wycieczki odbywał y się w lokalnej agencji (hotel zostawmy przy gł ó wnej drodze i niedaleko straganu z winem, agencja z napisem po rosyjsku) , wł aś ciciel Sureż mó wi dobrze po rosyjsku, fajny facet, pojechaliś my z nim na wieloryby, w Gali (potem pojechaliś my tam sami lokalnym autobusem, w Gali kupiliś my herbatę , przyprawy, kamienie, pamią tki. . . ), rezerwat , ł owienie ryb (mó j mą ż zł apał barakudę na 5 kg, wieczorem smaż yliś my ją w naszej restauracji), zawsze punktualny, grzeczny, pł atny przez kasjera, przystę pne ceny (dotargowane), na koniec naszej wyprawy wrę czył nam kawał ek rekina. Jeś li masz wybó r, czy chcesz pojechać na Sri Lankę , czy nie, zdecydowanie GO!