Была мечта посетить Шри-Ланку еще в прошлом году, но осуществилась только сейчас. Перед поездкой перечитала огромное количество отзывов, поэтому и сама поделюсь информацией, которая сможет кому-то помочь.
Летели мы с подругой с Харькова авиалиниями Fly Dubai (без питания, бутерброды с собой, воды можно брать одну маленькую бутылочку, вторую отобрали) перелет прошел нормально, стыковка между рейсами туда 2 часа, обратно 1 час. В аэропорту купила карточку "Диалог", стоит 1000 рупий на 29 минут разговоров с Украиной.
Сначала у нас было 3 дня экскурсий по стране с гидом Бандерасом (умничка). Очень понравилось, совсем не утомительно, с нами в группе было двое детей по 7 лет, они нормально все это выдержали. Рекомендую всем брать сначала экскурсионку, потому что основные достопримечательности расположены в центре страны, и ехать потом с побережья все равно придется на пару дней и 2 раза платить за отель.
В отель приехали на 3-ий день вечером, Бандерас позвонил, чтобы нам оставили ужин и проконтролировал, как мы доехали. Поселили нас в 3-этажный корпус с одной кроватью и одной простыней. Вторую простынь принесли через час в 12 ночи, после того, как мы рассказали, что мы не влюбленная пара и нам хотелось бы спать отдельно. Я не капризная туристка, бывала в отелях разной звездности, но этот номер меня шокировал (и мою подругу тоже)- общежитие советских времен, идешь по коридору, вверху зарешеченные окошки - напоминает тюрьму. Мы выпили, чтобы снять стресс, и я решила утром выбить нормальный номер. Есть в отеле бунгало на 2 выхода (во двор и к океану), которые стоят на самом берегу, но нам вечером сказали, что там нет мест. Места были, просто всех приехавших селят сначала в корпус, кто молчит, там и остается. Я позвонила представителю туроператора Роману, и нас переселили в бунгало. Жизнь наладилась. Там неплохо, хоть и бетонная кровать (как тут уже писали), бетонный диванчик и столик, но это в глаза не бросается, и очень хороший матрас. Убирали каждый день, украшали цветочками. Полотенце одно большое, на третий день дали еще одно. Фен был (в корпусе нет), одноразовые шампуни приносили по мере использования, шапочки, мыла не было.
у нас был завтрак-ужин, нормально, можно выбрать не перченое, из фруктов папайя, ананасы и арбуз. Один раз были манго, по утрам натуральный сок. Официанты ходят в саронах(юбках) и босиком.
У бич-боя Пени (говорит по русски) заказывали большие креветки 2 раза по 1300 рупий 1 кг (другие туристы покупали дешевле, но мы уже все начали брать у этого парня, мама его готовила), 2 раза - рыбу, очень все вкусно, в соусе чесночном со специями и очень свежее (800 рупий 1 кг) С ним же на тук-туке (тук-тукер Джага) ездили в Унаватуну(7 км) в лагуну (кораллы не интересные), черепаховую ферму, магазин деревянных изделий, озеро Коггала и рынок фруктов (300 рупий поездка) В Гале(15 км) погуляли по форту, заехали в государственный оптовый магазин камней ( в 3 раза дешевле, чем в Канди), еще какой-то магазин с вещами. Вся поездка 600 рупий. Договариваться нужно заранее, а то наших знакомых с отеля отвезли в Гале и там оставили, им пришлось ехать в переполненном рейсовом автобусе на одной ноге, та еще экзотика.
И еще плюс этого отеля - его близкое расположение к лагуне(налево), где нет волн и можно поплавать, правда в выходные там полно местных, целые семьи. Но для них мы тоже экзотика, дети старались потрогать нашу белую кожу.
В целом, впечатление от страны хорошее, много зелени, разнообразие фруктов, дешевые камни, бушующий океан. Ну а отель - это зависит от вашего кошелька. Рядом Коггала бич, на 15 долларов за номер дороже, но там больше зелени, как-то уютней.
W zeszł ym roku wizyta na Sri Lance był a marzeniem, ale dopiero się speł nił o. Przed wyjazdem przeczytał em ogromną iloś ć recenzji, wię c sam podzielę się informacjami, któ re mogą komuś pomó c.
Mó j przyjaciel i ja lecieliś my z Charkowa liniami Fly Dubai (bez posił kó w, kanapek z tobą , moż esz wzią ć jedną mał ą butelkę wody, druga został a zabrana) lot przebiegł dobrze, poł ą czenie mię dzy lotami trwał o tam 2 godziny, 1 godzina plecy. Kupił em kartę Dialogu na lotnisku, kosztuje 1000 rupii za 29 minut rozmó w z Ukrainą .
Na począ tku mieliś my 3 dni wycieczek po kraju z przewodnikiem Banderasem (dobry facet). Bardzo mi się to podobał o, wcale nie był o mę czą ce, w grupie był o z nami dwoje dzieci w wieku 7 lat, normalnie to wszystko wytrzymał y. Polecam wszystkim najpierw wybrać się na wycieczkę , ponieważ gł ó wne atrakcje znajdują się w centrum kraju, a potem trzeba jeszcze jechać z wybrzeż a na kilka dni i zapł acić.2 razy za hotel.
Do hotelu dotarliś my trzeciego dnia wieczorem, Banderas zadzwonił , ż eby zostawić nam obiad i sprawdził , jak dotarliś my. Umieś cili nas w trzypię trowym budynku z jednym ł ó ż kiem i jednym prześ cieradł em. Drugie prześ cieradł o przyniesiono godzinę pó ź niej o 12 w nocy, po tym, jak powiedzieliś my, ż e nie jesteś my zakochaną parą i chcielibyś my spać osobno. Nie jestem kapryś nym turystą , był em w hotelach ró ż nych gwiazd, ale ten pokó j mnie zszokował (i moją dziewczynę też ) - hostel z czasó w sowieckich, idziesz korytarzem, zakratowane okna na gó rze - przypomina wię zienie . Piliś my, ż eby zł agodzić stres, a rano postanowił em wybić normalną liczbę . W hotelu są bungalowy z 2 wyjś ciami (na dziedziniec i do oceanu), któ re stoją na samym brzegu, ale wieczorem powiedziano nam, ż e nie ma miejsc. Był y miejsca, po prostu wszyscy, któ rzy przybyli, najpierw osiedlają się w budynku, ci, któ rzy milczą , tam zostają . Zadzwonił em do przedstawiciela touroperatora Romana i przeniesiono nas do bungalowu. Ż ycie stał o się lepsze. Tam nie jest ź le, chociaż jest betonowe ł ó ż ko (jak już tu pisali), betonowa kanapa i stó ł , ale to nie rzuca się w oczy i bardzo dobry materac. Codziennie sprzą tane, ozdobione kwiatami. Jeden duż y rę cznik, trzeciego dnia dali kolejny. Był a suszarka do wł osó w (nie w przypadku), szampony jednorazowe przywieziono tak, jak był y uż ywane, nie był o czapek, nie był o mydł a.
mieliś my ś niadanie-obiad, normalnie moż na wybrać owoce bez pieprzu, papai, ananasa i arbuza. Kiedyś był y mango, rano naturalny sok. Kelnerzy chodzą w saronach (spó dnicach) i boso.
Zamó wiliś my duż e krewetki od chł opaka z plaż y Peni (mó wią cy po rosyjsku) 2 razy po 1300 rupii za 1 kg (inni turyś ci kupowali taniej, ale już zaczę liś my brać wszystko od tego faceta, moja mama to gotował a), 2 razy - ryba, wszystko jest bardzo smaczny, w sosie czosnkowym z przyprawami i bardzo ś wież y (800 rupii 1 kg) Z nim zabraliś my tuk-tuka (tuk-tuk Jaga) do Unawatuna (7 km) do laguny (koralowce nie ciekawe), farma ż ó ł wi , stolarnia, jezioro Koggala i targ owocowy (wycieczka 300 rupii) W Gali (15 km) obejrzeliś my fort, zatrzymaliś my się w pań stwowej hurtowni kamieni (3 razy tań szej niż w Kandy) i w innym sklepie z rzeczami . Cał a wycieczka to 600 rupii. Z gó ry trzeba się umó wić , inaczej nasi znajomi z hotelu zostali zabrani do Gale i tam wywiezieni, musieli podró ż ować zatł oczonym, regularnym autobusem na jednej nodze, co nadal jest egzotyczne.
A kolejnym plusem tego hotelu jest bliskoś ć laguny (po lewej), gdzie nie ma fal i moż na się ką pać , choć w weekendy peł no tu miejscowych, cał ych rodzin. Ale dla nich też jesteś my egzotyczni, dzieci pró bował y dotkną ć naszej biał ej skó ry.
Ogó lnie wraż enie kraju dobre, duż o zieleni, ró ż norodne owoce, tanie kamienie, szaleją cy ocean. Có ż , hotel - to zależ y od twojego portfela. Niedaleko plaż y Koggala, 15 dolaró w droż ej za pokó j, ale jest wię cej zieleni, jakoś wygodniej.