Hotel jest dobry, ale jest?

Pisemny: 18 styczeń 2016
Czas podróży: 9 — 16 styczeń 2016
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 5.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 6.0
Hotel: tutaj piszą.4*, aw katalogach touroperatoró w - 3*. Skł aniam się ku temu drugiemu. Na 4-ku w naszym rozumieniu hotel nie cią gnie. Raczej dobry 3+
Przyjazd i zameldowanie:
Po przyjeź dzie zorganizowali mał e powitanie: przynieś li ś wież o wyciś nię ty sok i chł odne rę czniki. Przyjechaliś my o 10:00 i natychmiast usiedliś my. Ale kiedy zebraliś my się na ś niadanie, powiedziano nam, ż e mają zameldowanie od 12.00 i dlatego nie powinniś my jeś ć ś niadania)) IMHO, to jest mega podatnoś ć . Sprawa został a rozwią zana po rozmowie z kierownikiem, któ ry po namowach powiedział , ż e w ogó le nie jest to zgodne z regulaminem, ale jako wyją tek, niech tak bę dzie. . Generalnie to bardzo zepsuł o nam pierwsze wraż enie . . Po 10 godzinach lotu jakoś oczekujesz wię kszej goś cinnoś ci

Numer
Mniej lub bardziej czysty. Meble nie są nowe, ale generalnie normy. Po ś cianach biegają jaszczurki (dla mnie to był a przyjemna egzotyka, ale moż e ktoś się boi lub pogardza). Poś ciel i rę czniki są czyste, zmieniane codziennie, ale od czasu do czasu pojawiają się ż ó ł te plamy.
Odż ywianie
Bufet. Wybó r jest duż y, iloś ciowo - wystarczy. Z owocó w - tylko ananasy i papaja, czasem guawa. Na ś niadanie - okresowo pojawia się ś wież y sok jednego rodzaju.
Ryby, mię so, ró ż ne rodzaje ryż u, curry, czasem owoce morza.
Jedzenie jest zbyt ostre, wielu narzeka.
Desery są zwykle okropne.
Wzię liś my tylko ś niadania i obiadokolacje - napoje zawierał y herbatę , kawę , wodę i sok do ś niadania. Wszystko inne jest za dodatkową opł atą .
Terytorium
Terytorium jest mał e, ale pię kne i zielone, biegają lokalne wiewió rki (wiewió rki), chodzą jaszczurki monitorują ce, kraby, ptaki ró ż nych gatunkó w wysiadają wieczorem.
plaż a
Ocean i plaż a są ś wietne. Fajnie jest jeź dzić na falach.
Na miejscu dostę pne są leż aki, zapewnione są dla nich materace, prześ cieradł a i rę czniki. Ogó lnie liczba bezpł atnych leż akó w zawsze wystarczał a.
Wycieczki
Zamó wiliś my Tanu z miejscowej plagi. Był y na farmie ż ó ł wi - niezbyt imponują cej, szczerze mó wią c, iw kilku buddyjskich ś wią tyniach. Osobno pojechaliś my do Hikkaduwy popł ywać z maską , a po drodze zatrzymaliś my się w Forcie Galle – no to tyle.
Usł uga
Bardzo niespieszny i, jak to się nazywa, dyskretny dla prawie każ dej minimalnej usł ugi, oczekuje się od Ciebie napiwku.

Na przykł ad w dniu wyjazdu poprosiliś my o pudeł ka na lunch. Kiedy przyszli po nie, oczywiś cie nie był y ugotowane (nie był o to zaskakują ce). Obsł uga bardzo niechę tnie, po kilku naszych proś bach, udał a się do kuchni i przyniosł a je do nas. I zaczą ł prosić o napiwek na to))) Wł aś ciwie, stary, to są twoje bezpoś rednie obowią zki)))
Internet
Hotel pisze, ż e jest w holu, ale w rzeczywistoś ci tak nie jest. Przez cał y czas i naszym przyjacioł om udał o się wyjechać tylko raz na kilka minut.
Wię c nie licz na darmowe Wi-Fi.
Animacja
Szczerze sł aby. W cią gu dnia są ró ż ne zaję cia - pił ka wodna, czasem joga, rysowanie - nie byliś my. Wieczorem zwykle przychodzi piosenkarz (piosenkarze) i ś piewa coś do ś cież ki dź wię kowej. Nie ma gdzie chodzić wieczorem, poza hotelem nie ma nic do zobaczenia. Tuż obok linii hoteli znajduje się droga kolejowa, pocią gi, któ re sł ychać o 6 rano, a za drogą cmentarz (jest on jednak schowany za ogrodzeniem, ż eby nie straszyć turystó w)).
Ogó lne wraż enie: Bardzo podobał o mi się niezwykł e pię kno przyrody, obfitoś ć owocó w, ocean, plaż a (przejazd z Kijowa zimy w ciepł e lato jest bardzo, bardzo fajny). Ale dla mnie Sri Lanka stał a się krajem 1 raz.
Wskazó wka: jeś li wybierasz się na Sri Lankę , zabierz ze sobą sł odycze z Kijowa na pamią tki. Najprawdopodobniej zostaniesz zaproszony do odwiedzenia lokalnych mieszkań có w, a to bę dzie wspaniał y prezent.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał