Zakochałem się...

Pisemny: 10 czerwiec 2010
Czas podróży: 10 — 20 październik 2009
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 10.0
Infrastruktura: 9.0
Zakochał em się w Sri Lance.
Przed podję ciem decyzji o podró ż y do tego hotelu przeszukano sporo zasobó w internetowych, ale nie był o sensownego doniesienia. Zdecydowaliś my się na ten hotel - i nie pomyliliś my się . Ale wszystko jest w porzą dku.
1. Lot: Lot z Kijowa - 9 godz. 4 godziny lotu do Emirató w, 1 godzina transferu, 4 godziny do Kolombo. Eir-Arabia na pokł adzie ż ywi się za pienią dze (nie duż e, ale trochę wł asne). Przy przeliczaniu w dolarach amerykań skich - nie ma zmian. : ( Picie napojó w alkoholowych (nawet wł asnych) jest surowo zabronione. Widział em jak Martini został o skonfiskowane „naszym” turystom i zagroż one duż ą grzywną . Generalnie lot to normalne, wygodne samoloty, ł atwo i szybko startują i lą dują delikatnie.

2. Lotnisko w Kolombo: Uwaga! ! ! Lotnisko w Kolombo ma najtań sze bezcł owe. Martini 1L - 18 USD, Likier Baileys 1L. - 22$ (a potem ż ał ował em, ż e nie był o pustej walizki*), perfumy i kosmetyki - w ś miesznych cenach (jak powiedział a moja ż ona i kupił a za 300$ : ) ). Wwó z papierosó w jest zabroniony. Wzię li kilka klockó w, rozrzucili je w paczkach w ró ż nych walizkach - nie był o pytań .
* Na Sri Lance jest problem z normalnymi napojami, z wyją tkiem piwa „Leon”.
3. Transfer i wycieczki: Z polecenia naszego biura podró ż y, wybraliś my się na 4-dniowy program wycieczki na Sri Lankę i dopiero potem do hotelu. I był o dobrze. Przejazd * Kolombo - Sigiriya - Pinnawala - Kandy (zwiedzanie Dambulla po drodze) - i gdzie indziej (już zapomniał em).
* Przez pierwsze kilka godzin czujesz się bardzo niekomfortowo, bo ruch prawostronny, wą skie drogi, zasady ruchu drogowego oparte są na intuicji. Nieustannie biegam pod koł ami tuk-tukó w. Ale potem przyzwyczajasz się do tego i rozumiesz, ż e poziom kwalifikacji kierowcó w samochodó w turystycznych jest najwyż szy. Przez cał ą podró ż - ani jednego gwał townego hamowania czy przyspieszania, wszystko jest pł ynne, mię kkie i co najważ niejsze z uś miechem. : )
Jedyne, do czego nie mieliś my szczę ś cia z przewodnikiem. Nasz przewodnik prawie nie mó wił po rosyjsku, a jeszcze gorzej po angielsku. Dzię ki Bogu wszystkie gł ó wne atrakcje mają opisy w ję zyku angielskim. I naprawdę nie podobał o mi się to, ż e obsesyjnie krę cili się po sklepach z obł ę dnymi cenami i pomimo tego, ż e tł umaczyli 10 razy - „cegł y” („kamienie szlachetne”) - nie byli zainteresowani, „przyszliś my popatrzeć kultura, przyroda, zwierzę ta i zabytki architektury. Ale przewodnik nie jest ani po rosyjsku, ani po angielsku, a tym bardziej po ukraiń sku, nie rozumiem : (

4. Sam hotel: bardzo mi się podobał . Przestronne pokoje, sprzą tanie pokoju dwa razy dziennie - przed obiadem i wieczorem przygotowania do spania. Doł ą czony czajnik elektryczny i herbata, kawa (niesmaczna), ś mietanka i cukier, a zapasy są zawsze uzupeł niane. Dzię ki wskazó wkom i uś miechom na twarzach kwiaty i ś wież e owoce są gwarantowane. Personel hotelu jest bardzo uważ ny (do punktu nieprzyzwoitoś ci), kierownik dyż urny, gdy tylko nas zobaczył , podbiegł (chodzenie w szybkim tempie biegnie po Sri Lance : )) do nas z pytaniami - czy wszyscy prawda, jak spę dziliś my czas, czy dla nas wszystko podoba mi się , czy są komentarze na temat personelu, czy hotelu w ogó le. I tak każ dego dnia. Ś niadania nie są tak duż ym wyborem jak w Turcji, ale wszystko jest zbilansowane i nie wychodzi się z uczuciem cię ż koś ci w ż oł ą dku. Sześ ć rodzajó w ś wież o wyciskanych sokó w (w zestawie) i pę czek ś wież ych egzotycznych owocó w - czego jeszcze potrzebujesz na ś niadanie? Nie jedliś my lunchu - nie mogę powiedzieć o jakoś ci i wyborze. Zjedliś my kolację w hotelu (czasami), ale nie we wspó lnym pokoju, ale na trzecim pię trze. Bardzo ekscentryczna restauracja. Oczywiś cie ceny są wysokie, ale warto. Kolacja przy ś wiecach z ukochaną osobą...: ) A jakie to kraby z grzybami, już sobie ś linił am w pamię ci.
5. Plaż a: Dla wielu - hotel nie ma plaż y, są lite kamienie. Ale jak dla nas - plaż a okazał a się najbardziej akceptowalna. Spokojnie wpadliś my (pod okiem dwó ch ratownikó w) mię dzy kamieniami i wszystko był o w porzą dku. Ale kiedy poszliś my na najlepszą publiczną plaż ę.... Ogó lnie, jak to nazywają - spokojne morze, dla nich jest spokojne, a gdy czł owiek nigdy nie widział takich fal, jest to dla niego niebezpieczne. Co został o udowodnione. Ż ona, pró bują c wejś ć do oceanu, został a zalana falą , przewró cona, trochę odcią gnię ta od brzegu, uniesiona na fali i jakby uderzył a o brzeg. Posiniaczone dł onie i biodra. Potem - lepiej mię dzy kamieniami, przynajmniej ł amią fale. : )
6. Miasto Gale i okolice: Po forcie spacerowaliś my sami. Kilka kawiarni przeplatanych sklepami - muzeami. Szkoł a jest tam, są d i policja są tam. Jest coś do zobaczenia.
Mysny rynek. Do zakupu ś wież ych owocó w. Duż y ananas - 80 - 100 rupii (1 - 110 rupii). Tuk-tuk do fortu od 200 do 400 rupii. Powró t - w tej samej kolejnoś ci. Lokalne sklepy z alkoholem - piwo ciemne "Leon" - 230 rupii (160 jeś li zwrot butelki : ) ) W hotelu piwo "Leon" od 600 do 1400 rupii w zależ noś ci od godziny i baru lub restauracji ("gó rne" to najdroż szy).
7. Lokalni „przewodnicy”: Spotkał em miejscowego pod hotelem. Nazywam się Nishan Taranga. Bardzo przyjazny facet, pracowity i sumienny. Pilnie uczy się rosyjskiego. Pojechaliś my z nim do „Safari nad rzeką ”, na farmę ż ó ł wi. Pię kne, niezapomniane wraż enia i za grosze. Pokazał takż e normalne sklepy i restauracje rybne.

8. Wskazó wki: Staraliś my się nie być zł oś liwi i wspieraliś my lokalną gospodarkę . ; ) Kierowca samochodu - codziennie za 1000 rupii. Kiedyś przewodnik dostał.1000 rupii za spotkanie, ale nie chcą c nas zrozumieć i cią gną ć nas po ró ż nych rozlewiskach, nie dali nam ani grosza. W hotelu - rano na stole został o 200 rupii, a po obiedzie 100. Kiedy szliś my do restauracji, Nishana i jego brat (kierowca) zawsze siadali z nimi i pł acili za obiad. A podczas kolacji wysł uchaliś my ciekawych opowieś ci o Kraju.
9. Ogó lne wraż enie: zakochał em się w Sri Lance! Naprawdę chcę tam mieszkać . Po przybyciu do Kijowa wraż enie, ż e z Raju (Sri Lanka) trafił o do piekł a (Kijó w).
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał