2. Pod koniec pierwszego tygodnia pobytu z pokoju zniknę ł y pienią dze. Wyszł o na jaw w sobotę okoł o godziny trzeciej po poł udniu, natychmiast poinformowaliś my administrację , poprosiliś my o wezwanie policji. Z jakiegoś powodu wezwanie policji zaję ł o ponad 7 godzin, w wyniku czego policja przyjechał a po godzinie 22, kierownictwo hotelu usunę ł o się tak, jakby w ogó le ich to nie dotyczył o. Do czasu wyjazdu 12 czerwca ż adna z administracji nawet nie przeprosił a za incydent, chociaż zaż ą daliś my obejrzenia wszystkich kamer, któ re pokazał y, ż e nikt inny nie wchodził do naszego pokoju poza pracownikami sanatorium (pokojó wki i pracownik stoł ó wki).
3. Jedzenie jest obrzydliwe, gorszego nie widział em. Przy stole siedział o z nami dwó ch inwalidó w i jeden Afgań czyk, wszyscy pozostawali gł odni. Afgań czyk w ogó le, jak rozumieliś my, wyszedł , zanim skoń czył się jego bilet.
przy pierwszym posił ku podawano sł abo umyte naczynia (ł yż ki był y z resztkami jedzenia);
drugiego dnia na obiad (jak lagman ) dorzucili resztki obiadu (ziemniaki z barszczu), a szef bezczelnie stwierdził , ż e ziemniaki w lagmanie mogą czasem same nabrać smaku i koloru barszczu obiadowego (w przeciwień stwie do barszczu obiadowego). inne ziemniaki w tym lagman) ;
Jednocześ nie, gdy dzwonił em do dyrektora z tymi wszystkimi uwagami, ostrzegł mnie, ż e jest był ym pracownikiem prokuratury, a jeś li gdzieś zł oż ę wniosek, bę dę miał duż e problemy i bę dzie zbierał na mnie brud podczas mó j pobyt w tym sanatorium ! ! !
O hotelu: hotel jest dobry, lokalizacja jest ró wnież dobra, plaż a, jeziora są w pobliż u, w pobliż u wioski są trzy sklepy! Ponadto sprzedawcy z pamią tkami są oczywiś cie drodzy, no có ż , jeś li nie jeź dzisz na wycieczki, to pó jdziesz))) Karmili się dobrze i smacznie (trzy razy dziennie). Hotel ma bardzo duż y basen, wię c pojechaliś my pod koniec sierpnia, woda był a fajna, wię c pł ywaliś my w basenie! W pobliż u są trzy lub cztery hotele, poszliś my do „Szczuchinskiego” i „Samala”, też nic, ale jeś li idziesz się zabawić , to wł aś nie do „Almaz”, w cią gu tygodnia mieliś my dwie dyskoteki, bardzo zabawne (Kazachowie zapal się tak))))) ) San Sanych (przewodnik) to po prostu dobry goś ć ! ) Codziennie jeź dziliś my na wycieczki, podobał o nam się to najbardziej - oczywiś cie ASTANA! Najfajniejsze miasto w historii! ! ! Bardzo pię kne, jest duż o do zobaczenia i nie drogie, za swoje pienią dze 6000 Tenge (nasze 1200 rubli), ale 6 godzin przyjemnoś ci. Koniecznie wybierzcie się na piknik przydroż ny (bardzo zabawne). Ogó lnie nie nudziliś my się ! Jedynym minusem tego wszystkiego jest droga, bardzo trudno jest podró ż ować.16 godzin autobusem, na pewno jest dobrze i wygodnie, ale nadal cię ż ko! A jeszcze o rynku - ż e w Szczuczyń sku iw Kokszetau ceny są takie same! A co najważ niejsze - uważ aj na wymienniki, tak zwykle byliś my przewró ceni, w Kokshetau - kurs wymiany jest znacznie droż szy niż w Szczuczinsku))) Radzę wszystkim - hotel "Almaz"))))