Вырвались мы с женой на недельку в отпуск. Хотелось, что бы было «недалеко». Выбор пал на село «Боровое» в Казахстане. В принципе я там был пару лет назад и впечатления остались положительные, ну, конечно, это далеко не Тайланд и да же не Турция. Но тем не менее, если времени в обрез- подходящий вариант.
Взяли путёвку в туристической фирме у нас, в Омске, в отель «Арасан». Понравилось что отель рядом с озером «Боровое», практически в центре посёлка. К тому же в номерах были и туалет и душ. В общем, отдых обещал быть на славу.
Приехали мы на своей машине в данный отель «Арасан» ночью (примерно 04.00 утра). И…. обнаружили что в отеле-то никого нет (кроме спящих в своих номерах туристов, естественно). Всё потому что администратор вечером уходит домой и возвращается в 12 часов дня. На звонки эта барышня не отвечала (видимо не считает нужным). Здорово… я , конечно, привык ночевать в машине на рыбалке, а вот моя жена- не очень. К тому же, получается, что мы заплатили больше на 1 день.
За то в 12.00 дня всё изменилось: летящей походкой явилась девочка-администратор (её зовут Елена), не обращая внимания на наши недовольство (и, кстати, ещё многих туристов, приехавших ночью), протянула ключики от нашего номера. Причём я заметил ещё одну странную вещь: вместе с ней пришёл охранник парковки (то же платной) и начал «охранять». То есть, ночью он то же уходит домой, за то днём- парковка под охраной. Правильно, кто же станет ночью угонять машины?
Но на этом пофигизм и общая тупизна администрации отеля не заканчивается. Первое- что мы увидели, придя в номер, это постельное бельё, которое, пардон, пахло предыдущими туристами. Т. е. бельё хранило в себе генофонд многих людей. Мне было страшно подумать: сколько раз на нём… хмхмх… ладно.
За то есть и радостная весточка- в душе нас ждала пара жирных жуков. Пришлось их ловить и отпускать на волю.
В общем, мы решили, что все неприятности позади, можно расслабиться и отдохнуть. Но не тут-то было. Дело в том, что когда мы вечером пришли в наш «номер» спать, обнаружили что жуки просто повсюду. Дело в том, что номера сделаны из древесной плиты и между плитами есть щели через которые видно что на улице. Через них-то и прилетают насекомые.
Кончилось тем, что мы опять спали в машине =))) А вы попробуйте заснуть с жуканами под одеялом=)))
Под утро мы пошли к администратору, там уже сидел другой человек- его зовут Виктор.
Он пообещал переселить нас в другой номер, но не факт что в другом номере будет иначе.
Потом подошли другие туристы- пожилые женщины с такими же проблемами и устроили расколбас, но ничего не добились.
Пришлось мне купить монтажной пены и сделать небольшой ремонт: запенил все щели. Где-то мешками и салфетками забил отверстия
Фото
http://promlex. ru/questions/sheli.jpg
Если бы мне предложили отдохнуть в данном отеле бесплатно- я бы не поехал, уж лучше я в палатке буду жить.
Люди обходите это место стороной, учитесь на наших ошибках
Вот прощальная фотография отеля
http://promlex. ru/questions/superhotel.jpg
П. с. на последок ещё совет тем кто едет в Казахстан на своём транспорте: езжайте лучше на автобусе. Сбережёте подвеску (дороги там ещё хуже чем у нас, за исключением одной главной магистрали, которая ведёт в Астану) ну и гайцы там лютые норовят по любому поводу забрать права, если не дашь на лапу.
Moja ż ona i ja pojechaliś my na tydzień na wakacje. Chciał bym, ż eby był o "bliż ej". Wybó r padł na wioskę Borovoe w Kazachstanie. W zasadzie był em tam kilka lat temu i moje wraż enia był y pozytywne, no oczywiś cie daleko jest do Tajlandii, a nawet nie do Turcji. Niemniej jednak, jeś li czas się koń czy, odpowiednia opcja.
Zabraliś my bilet z biura podró ż y w Omsku do hotelu Arasan. Podobał o mi się , ż e hotel znajduje się w pobliż u jeziora Borowoje, prawie w centrum wsi. Dodatkowo pokoje posiadał y zaró wno toaletę jak i prysznic. Ogó lnie reszta zapowiadał a się sukcesem.
Przyjechaliś my naszym samochodem do hotelu „Arasan” w nocy (okoł o 04:00). ORAZ…. odkryli, ż e w hotelu nie ma nikogo (opró cz turystó w ś pią cych w swoich pokojach, oczywiś cie). Wszystko dlatego, ż e administrator wraca wieczorem do domu i wraca o 12 w poł udnie. Ta mł oda dama nie odbierał a telefonó w (podobno nie uważ a tego za konieczne). Ś wietnie...Oczywiś cie jestem przyzwyczajony do spę dzania nocy w samochodzie na wę dkowaniu, ale moja ż ona nie jest bardzo.
Dodatkowo okazuje się , ż e za 1 dzień zapł aciliś my wię cej.
W tym celu o godzinie 12.00 wszystko się zmienił o: administratorka (nazywa się Elena) pojawił a się w fruwają cym chodzie, ignorują c nasze niezadowolenie (a przy okazji wielu innych turystó w, któ rzy przybyli nocą ), wycią gnę ł a klucze do naszego pokoju. I zauważ ył em inną dziwną rzecz: straż nik parkingowy (ten sam pł atny) przyszedł z nią i zaczą ł „strzec”. Czyli w nocy też wraca do domu, bo tego dnia parking jest strzeż ony. Zgadza się , kto bę dzie kradł samochody w nocy?
Ale oboję tnoś ć i ogó lna gł upota administracji hotelu nie koń czy się na tym. Pierwszą rzeczą , któ rą zobaczyliś my, kiedy weszliś my do pokoju, był a poś ciel, któ ra, przepraszam, pachniał a jak poprzedni turyś ci. Oznacza to, ż e bielizna utrzymywał a pulę genó w wielu ludzi. Bał em się pomyś leć : ile razy na nim… hmmm… okej.
Do tego dobra wiadomoś ć - kilka grubych robali czekał o na nas w naszych duszach. Trzeba ich był o zł apać i uwolnić.
Ogó lnie uznaliś my, ż e wszystkie kł opoty mamy już za sobą , moż emy się zrelaksować i odprę ż yć . Ale go tam nie był o. Faktem jest, ż e kiedy wieczorem przyszliś my do naszego „pokoju” spać , okazał o się , ż e robaki był y po prostu wszę dzie. Faktem jest, ż e pokoje wykonane są z pł yt drewnianych, a mię dzy pł ytami są szczeliny, przez któ re widać , co jest na ulicy. Przelatują przez nie owady.
Skoń czył o się na tym, ż e znowu spaliś my w samochodzie =))) A ty pró bujesz zasną ć z robakami pod koł drą =)))
Rano poszliś my do administratora, tam już siedział a inna osoba - ma na imię Wiktor.
Obiecał przenieś ć nas do innego pokoju, ale nie fakt, ż e w innym pokoju bę dzie inaczej.
Potem pojawili się inni turyś ci - starsze kobiety z tymi samymi problemami i zrobili raskolba, ale nic nie osią gnę li.
Musiał em kupić piankę montaż ową i zrobić mał ą naprawę : spieniał em wszystkie pę knię cia. Gdzieś worki i serwetki zatkał y dziury
Zdję cie
http://promlex. pl/pytania/sheli.jpg
Gdybym zaproponował relaks w tym hotelu za darmo, nie pojechał bym, był oby lepiej, gdybym mieszkał w namiocie.
Ludzie trzymają się z daleka od tego miejsca, uczą się na naszych bł ę dach
Oto poż egnalne zdję cie hotelu
http://promlex. pl/pytania/superhotel.jpg
P. s. Na koniec jeszcze jedna rada dla tych, któ rzy podró ż ują do Kazachstanu wł asnym transportem: lepiej pojechać autobusem. Oszczę dź sobie zawieszenia (drogi są tam jeszcze gorsze niż nasze, z wyją tkiem jednej gł ó wnej autostrady prowadzą cej do Astany), a tamtejsi geje zaciekle starają się odebrać ci prawo jazdy z jakiegokolwiek powodu, jeś li go nie oddasz twoja ł apa.