Piekło dla turystów

Pisemny: 8 sierpień 2011
Czas podróży: 28 lipiec — 4 sierpień 2011
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 2.0
Usługa: 2.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 5.0
Infrastruktura: 2.0
Moja ż ona i ja pojechaliś my na tydzień na wakacje. Chciał bym, ż eby był o "bliż ej". Wybó r padł na wioskę Borovoe w Kazachstanie. W zasadzie był em tam kilka lat temu i moje wraż enia był y pozytywne, no oczywiś cie daleko jest do Tajlandii, a nawet nie do Turcji. Niemniej jednak, jeś li czas się koń czy, odpowiednia opcja.

Zabraliś my bilet z biura podró ż y w Omsku do hotelu Arasan. Podobał o mi się , ż e hotel znajduje się w pobliż u jeziora Borowoje, prawie w centrum wsi. Dodatkowo pokoje posiadał y zaró wno toaletę jak i prysznic. Ogó lnie reszta zapowiadał a się sukcesem.


Przyjechaliś my naszym samochodem do hotelu „Arasan” w nocy (okoł o 04:00). ORAZ…. odkryli, ż e w hotelu nie ma nikogo (opró cz turystó w ś pią cych w swoich pokojach, oczywiś cie). Wszystko dlatego, ż e administrator wraca wieczorem do domu i wraca o 12 w poł udnie. Ta mł oda dama nie odbierał a telefonó w (podobno nie uważ a tego za konieczne). Ś wietnie...Oczywiś cie jestem przyzwyczajony do spę dzania nocy w samochodzie na wę dkowaniu, ale moja ż ona nie jest bardzo.
Dodatkowo okazuje się , ż e za 1 dzień zapł aciliś my wię cej.

W tym celu o godzinie 12.00 wszystko się zmienił o: administratorka (nazywa się Elena) pojawił a się w fruwają cym chodzie, ignorują c nasze niezadowolenie (a przy okazji wielu innych turystó w, któ rzy przybyli nocą ), wycią gnę ł a klucze do naszego pokoju. I zauważ ył em inną dziwną rzecz: straż nik parkingowy (ten sam pł atny) przyszedł z nią i zaczą ł „strzec”. Czyli w nocy też wraca do domu, bo tego dnia parking jest strzeż ony. Zgadza się , kto bę dzie kradł samochody w nocy?

Ale oboję tnoś ć i ogó lna gł upota administracji hotelu nie koń czy się na tym. Pierwszą rzeczą , któ rą zobaczyliś my, kiedy weszliś my do pokoju, był a poś ciel, któ ra, przepraszam, pachniał a jak poprzedni turyś ci. Oznacza to, ż e bielizna utrzymywał a pulę genó w wielu ludzi. Bał em się pomyś leć : ile razy na nim… hmmm… okej.
Do tego dobra wiadomoś ć - kilka grubych robali czekał o na nas w naszych duszach. Trzeba ich był o zł apać i uwolnić.
Ogó lnie uznaliś my, ż e wszystkie kł opoty mamy już za sobą , moż emy się zrelaksować i odprę ż yć . Ale go tam nie był o. Faktem jest, ż e kiedy wieczorem przyszliś my do naszego „pokoju” spać , okazał o się , ż e robaki był y po prostu wszę dzie. Faktem jest, ż e pokoje wykonane są z pł yt drewnianych, a mię dzy pł ytami są szczeliny, przez któ re widać , co jest na ulicy. Przelatują przez nie owady.


Skoń czył o się na tym, ż e znowu spaliś my w samochodzie =))) A ty pró bujesz zasną ć z robakami pod koł drą =)))

Rano poszliś my do administratora, tam już siedział a inna osoba - ma na imię Wiktor.
Obiecał przenieś ć nas do innego pokoju, ale nie fakt, ż e w innym pokoju bę dzie inaczej.

Potem pojawili się inni turyś ci - starsze kobiety z tymi samymi problemami i zrobili raskolba, ale nic nie osią gnę li.

Musiał em kupić piankę montaż ową i zrobić mał ą naprawę : spieniał em wszystkie pę knię cia. Gdzieś worki i serwetki zatkał y dziury
Zdję cie http://promlex. pl/pytania/sheli.jpg
Gdybym zaproponował relaks w tym hotelu za darmo, nie pojechał bym, był oby lepiej, gdybym mieszkał w namiocie.

Ludzie trzymają się z daleka od tego miejsca, uczą się na naszych bł ę dach
Oto poż egnalne zdję cie hotelu http://promlex. pl/pytania/superhotel.jpg

P. s. Na koniec jeszcze jedna rada dla tych, któ rzy podró ż ują do Kazachstanu wł asnym transportem: lepiej pojechać autobusem. Oszczę dź sobie zawieszenia (drogi są tam jeszcze gorsze niż nasze, z wyją tkiem jednej gł ó wnej autostrady prowadzą cej do Astany), a tamtejsi geje zaciekle starają się odebrać ci prawo jazdy z jakiegokolwiek powodu, jeś li go nie oddasz twoja ł apa.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар