Jordania to kraj przypominający wieczność

01 Grudzień 2012 Czas podróży: z 01 Moze 2008 na 01 Moze 2008
Reputacja: +4970
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

„Wszystko tu najpię kniejsze jest ascetyczne, suche i

przypomina wiecznoś ć . Jeś li morze jest martwe,

jeś li miasto, to wymarł o ”

O kraju i jego mieszkań cach

Jordań skie Kró lestwo Haszymidzkie to pań stwo z monarchią konstytucyjną , któ re 25 maja 1946 r. uzyskał o niepodległ oś ć od Wielkiej Brytanii. Obecnie krajem rzą dzi kró l Abdullah II. Populacja Jordanii to 6.3 miliona ludzi, 95% populacji to Arabowie. Arabowie jordań scy stanowią.35% populacji, 55% pochodzi z Palestyny, któ rzy przenieś li się do Transjordanii i otrzymali obywatelstwo po wojnach arabsko-izraelskich w 1948 i 1967 roku. Inne narodowoś ci: Czerkiesi („Czerkiesi”), Czeczeni, Ormianie i Kurdowie. Jest też wielu Jordań czykó w pochodzenia europejskiego. Ś rednia dł ugoś ć ż ycia: 66 lat - mę ż czyź ni, 70 lat - kobiety.


Populacja jest niewielka, nie ma w ogó le przemysł u, wię c kraju nie zepsuł y fabryki, garaż e i kominy. To czyste i ascetyczne pań stwo – pustynia, któ ra zajmuje okoł o 90% powierzchni kraju o powierzchni 9.300 km² .

Warto się tu wybrać choć by po to, by spojrzeć na legendarną Petrę – miasto jaskiniowe wykute w skał ach i chronione przez nich przed zewnę trznymi wrogami. Bardzo blisko - nadmorskie miasto Akaba, gdzie moż na zanurzyć się w najcieplejszym Morzu Czerwonym z ogromnymi rybami i rafami koralowymi. Tu za wzgó rzami - marsjań skie krajobrazy doliny Wadi Rum.

To kraj, któ ry dziś moż na oglą dać prawie tak samo jak przed wiekami – z kró lem, szejkami i Beduinami. Jordania jest poważ niejsza, bardziej tradycyjna i bardziej konserwatywna niż jej są siedzi – Syria, Egipt czy Liban. Jordania to Bliski Wschó d w swojej oryginalnej, nieskomplikowanej formie. Jakimś cudem oszczę dzono wojen, rewolucji i społ ecznych kataklizmó w, któ re wstrzą sał y tymi ziemiami w ostatnim stuleciu. Jedną z najbardziej atrakcyjnych cech turystycznej Jordanii jest egzotyczna atmosfera kraju wschodniego (bez negatywnych i natrę tnych momentó w charakterystycznych dla niektó rych innych krajó w Bliskiego Wschodu) oraz infrastruktura wypoczynku i podró ż y zorganizowana na poziomie europejskim. Poł oż one w staroż ytnej krainie legend i legend kró lestwo przycią ga goś ci niesamowitymi zabytkami historycznymi i architektonicznymi, pię knymi plaż ami Morza Czerwonego i uzdrowiskami Morza Martwego. W Jordanii znajduje się ponad 1.000 zabytkó w. Legendy otaczają ce te staroż ytne krainy stają się namacalną rzeczywistoś cią na oczach podró ż nika. Jezus Chrystus został ochrzczony w wodach rzeki Jordan, Mojż esz został pochowany na tej ziemi, niegdyś na miejscu wspó ł czesnej stolicy kraju - Ammanu - kwitł a staroż ytna Filadelfia. Wiele zamkó w i fortec tego kraju stoi na pustyni, z dala od ludzi i nic się wokó ł nich nie zmienił o przez ostatnie tysią c pię ć set lat. Dawno, dawno temu prorocy udali się na jordań ską pustynię - w tamtych czasach zdali sobie sprawę , ż e jest to idealne miejsce na oderwanie się od cywilizacji. A teraz ten kraj przycią ga tych, któ rym brakuje pierwotnej przestrzeni, absolutnej ciszy i dystansu.

Podró ż morska do Jordanii


Odpoczywają c w egipskim kurorcie Taba, skorzystał a z okazji jednodniowej wycieczki do są siedniej Jordanii i do najsł ynniejszego kamiennego „kwiatu” tego kraju – Petry – wykutego w skał ach miasta jaskiniowego i chronionego przez nie przed czynnikami zewnę trznymi wrogowie. Wczesnym rankiem zawieziono nas autobusem na molo, gdzie znajduje się kontrola graniczna i celna. Zebrał o się tam już kilkuset turystó w i zaczę liś my przechodzić kontrolę graniczną , chociaż naszej ł odzi jeszcze tam nie był o. Powiedziano nam, ż e spó ź nił się w Akabie z powodu awarii. W koń cu ł ó dź zacumował a, rozpoczą ł się zał adunek i usiedliś my na pokł adzie w oczekiwaniu na rozpoczę cie wycieczki. Wydawał o się jednak, ż e nasz pł ywają cy statek zakorzenił się w egipskim molo - silniki ledwo dział ał y i pomimo wszystkich wysił kó w zespoł u jordań skiego statek nie mó gł w ż aden sposó b wypł yną ć . Nasza „morska podró ż ” zakoń czył a się tym, ż e wylą dowaliś my na molo i ponownie przeszliś my dł ugie procedury graniczne, a nastę pnie przez kolejne dwie godziny czekaliś my na brzegu na autobus, któ ry zabrał nas do naszych hoteli. Minę ł o pó ł dnia odpoczynku i ż adnych przeprosin, jakby nic się nie stał o. Dopiero po naszym apelu do przewodnika zaproponowano nam albo zwrot pienię dzy na wycieczkę , albo zrobienie tej wycieczki nastę pnego dnia, dodają c, ż e i tak mieliś my szczę ś cie, bo tego dnia zdarzył się wypadek z turystami, któ rzy jechali dalej wycieczka z Sharm El-Sheikh w Kairze. Zaskoczył o mnie niedbał e podejś cie Arabó w do ich pracy: pomimo awarii w Akabie, jakoś naprawił em ł ó dź , któ ra ledwo pł ywał a do Taby bez pasaż eró w, a nie mogł a z pasaż erami pł ywać (w naszym przypadku) i zaniedbania kierowcy w przypadek wycieczki do Kairu.

Niewiele był o osó b, któ re chciał y po raz drugi odbyć podró ż do Jordanii, ale chę ć zobaczenia Petry pokonał a moje emocje i nastę pnego ranka, po przejś ciu wszystkich procedur granicznych i celnych, bezpiecznie wyruszył em na rejs po Zatoce Akaba już na innej ł odzi.

Zatoka Akaba to zatoka na pó ł nocy Morza Czerwonego, któ ra oddziela Pó ł wysep Synaj od Pó ł wyspu Arabskiego. Ma wydł uż ony kształ t: dł ugoś ć.175 km i szerokoś ć do 29 km. Geograficznie jest czę ś cią uskoku Great Rift Valley. Zatoka jest poł ą czona z Morzem Czerwonym przez Cieś ninę Tiran, któ ra zawiera wiele mał ych wysp. Zachodnie wybrzeż e Zatoki (Pó ł wysep Synaj) należ y do Egiptu, wschodnie wybrzeż e Arabii Saudyjskiej (Pó ł wysep Arabski). Na pó ł nocnym krań cu zatoki znajduje się izraelski port Ejlat (dlatego w Izraelu powszechna jest nazwa Zatoki Ejlat) oraz jordań ski port Akaba, któ rego nazwę nosi zatoka. Dla Jordanii to jedyne wyjś cie do morza. W ostatnich latach obszar Akaba-Eilat zyskał na znaczeniu jako oś rodek wypoczynkowy. Przylega do kurortu Taba na terytorium Egiptu. Turystó w przycią ga czysta morska woda i bogata podwodna fauna zatoki.

Przepł ywamy obok wybrzeż a Arabii Saudyjskiej, poł oż onego naprzeciwko egipskiego kurortu Taba. Arabia Saudyjska jest dla nas krajem zamknię tym, ale przyjmuje muzuł mań skich pielgrzymó w odbywają cych pielgrzymkę do Mekki. I tu pł yniemy do jordań skiego miasta Akaba.

Akaba - kurort i port nad Morzem Czerwonym

Miasto wita nas gigantyczną flagą narodową umieszczoną na wybrzeż u. Wysokoś ć masztu wynosi 136 metró w, a wielkoś ć flagi to 60 na 30 metró w. Flaga jest wyraź nie widoczna z są siednich krajó w (Ejlat w Izraelu i Taba w Egipcie) i został a wpisana do Księ gi Rekordó w Guinnessa jako najwię ksza flaga na ś wiecie.


Zapoznaj się pokró tce z miastem. Akaba to najpopularniejszy kurort Jordanii i jedyny port nad Morzem Czerwonym w tym kraju. Dł ugoś ć wybrzeż a Akaby wynosi 27 km. W mieś cie plaż e są pł atne, wię c wielu turystó w wypoczywa poza miastem. Temperatura tutaj nie spada poniż ej 22°C (zimą ), lato jest upalne. Popularne sporty wodne to windsurfing, narty wodne, nurkowanie i wę dkarstwo. Oś rodek posiada dwa centra nurkowe, któ re oferują.24 miejsca nurkowe. Nurkowanie w Akabie to niezró wnana przyjemnoś ć . Rafy koralowe są domem dla blennies, bł azenkó w, papugoryb, pipefish, babki i wielu innych interesują cych gatunkó w. Tutaj moż esz zobaczyć najwię kszą rybę ś wiata - rekina wielorybiego. W Akabie znajduje się duż e Akwarium, w któ rym nawet ci, któ rzy nie przepadają za nurkowaniem, mogą przyjrzeć się ró ż norodnoś ci lokalnych mieszkań có w morza.

Zachwycają ce rafy koralowe, pię kne piaszczyste plaż e, szmaragdowozielone palmy, ruiny starych fortec, przyjemna orzeź wiają ca morska bryza – to wszystko to magiczna Akaba.

Istnieje przemysł rozrywkowy: kurort jest bardziej wolny od religijnych wpł ywó w islamu niż inne miasta w Jordanii – kobiety pozwalają sobie na prostsze ubieranie się . Ponadto Akaba, podobnie jak Eilat (izraelskie miasto, któ re dosł ownie poł ą czył o się z Akabą ), został a ogł oszona strefą bezcł ową , co przyczynia się do rozwoju zakupó w, dla któ rych Akaba nazywana jest „gospodarczymi pł ucami Jordanii”. Miasto posiada wiele hoteli i restauracji zaró wno kuchni narodowej, jak i europejskiej. Ż ycie nocne w Akabie praktycznie nie istnieje. Z zabytkó w, fort Mameluk, zbudowany przez suł tana Kansuha Al-Gauriego na począ tku XVI wieku, wykopaliska archeologiczne na wzgó rzu Tell al-Khalifa, Akwarium Stacji Naukowej Akaba, Muzeum Staroż ytnoś ci przylegają ce do fortu oraz muzeum w domu Husseina Ben-Ali, pradziadka kró la Husajna.

Kró tka historia Akaby jest nastę pują ca: pierwsze osady istniał y tu już.5500 lat temu. W czasach staroż ytnych miasto nazywał o się Elat i był o zamieszkane przez Edomitó w, a nastę pnie Nabatejczykó w i był o gł ó wnym oś rodkiem handlowym. Nastę pnie pod imieniem Aelana lub Aila wszedł do Cesarstwa Rzymskiego. Pó ź niej należ ał do Bizantyjczykó w, Krzyż owcó w, był czę ś cią Kalifatu Arabskiego, Imperium Osmań skiego. Był to waż ny oś rodek na drodze pielgrzymó w odbywają cych pielgrzymkę do Mekki. Podczas rozprzestrzeniania się islamu, aby uł atwić pielgrzymom drogę do Mekki, przez skał y wykuto przejś cie, któ re nazwano „Ayla Akabat”. Pó ź niej pojawił o się tu nowe miasto. W latach 30-40 XIX wieku Egipcjanie zbudowali drogę przez pó ł wysep Synaj, któ ra przechodził a przez Akabę . Od 1841 miasto stał o się wł asnoś cią Egiptu. Potem należ ał do Turkó w, potem do Beduinó w. Po I wojnie ś wiatowej był czę ś cią arabskiego kró lestwa Hidż azu, a nastę pnie Arabii Saudyjskiej. W 1925 r. został przekazany brytyjskiemu protektoratowi Transjordanii (poprzednikowi wspó ł czesnej Jordanii). Po utworzeniu nowego pań stwa Izrael w 1948 roku Akaba zaczę ł a się rozwijać jako niezależ ny port morski.


Opuszczamy Akabę i nasza dalsza ś cież ka wiedzie przez marsjań skie krajobrazy doliny Wadi Rum. Tylko czasami są mał e, a czasem samotne mieszkania, a takż e Beduini na swoich „statkach pustyni” wielbł ą dach. Gdyby nie nowoczesna, doskonał a autostrada i pę dzą ce po niej samochody, to wszystko tutaj przypominał oby wiecznoś ć .

Spaceruj po legendarnej Petra

Podjeż dż amy do Petry – jaskiniowego miasta wykutego w skał ach i chronionego przez nich przed zewnę trznymi wrogami.

Petra – stolica Edomu, czyli Idumei, pó ź niej stolica kró lestwa Nabatejczykó w, gł ó wne miasto synó w Ezawa. Miasto poł oż one jest na terenie wspó ł czesnej Jordanii, na wysokoś ci ponad 900 m n. p. m. i 660 m nad otaczają cą ją Doliną Arava, w wą skim Kanionie Siq.

Aby zobaczyć legendarną Petrę , któ rej budowle ś wiadczą o jej chwalebnej przeszł oś ci, przechodzimy do doliny przez wą ski wą wó z, gdy klify stromią się od wschodu i zachodu, tworzą c naturalne mury o wysokoś ci do 60 metró w.

Kró lestwo Nabatejczykó w przetrwał o wiele stuleci, w czasie któ rych jego stolica, Petra, stał a się powszechnie znana jako centrum wysoko rozwinię tej kultury, arcydzieł o architektury i pomysł owej konstrukcji inż ynierskiej z szeroko rozgał ę zionym i skalkulowanym systemem kanał ó w i tam zaprojektowanych do zmiany wysokoś ci.

Petra znajdował a się na skrzyż owaniu dwó ch gł ó wnych szlakó w handlowych: jednego przez Morze Czerwone poł ą czone z Damaszkiem, drugiego przez Zatokę Perską - z Gazą i wybrzeż em Morza Ś ró dziemnego. Karawany z przyprawami z Zatoki Perskiej musiał y tygodniami znosić trudne warunki arabskiej pustyni, aż dotarł y do ​ ​ chł odu wą skiego kanionu Siq, prowadzą cego do dł ugo oczekiwanej Petry. Tutaj podró ż nicy znaleź li jedzenie, schronienie i chł odną ż yciodajną wodę .

Roczne opady w Petrze to tylko okoł o 15 centymetró w. Aby zdobyć wodę , miejscowi wycinają kanał y i zbiorniki w skał ach. Z biegiem czasu prawie każ da kropla deszczu w Petrze i wokó ł niej został a zebrana i zakonserwowana. Dzię ki wodzie, któ rą mieszkań cy Petry umieję tnie konserwowali, mogli uprawiać roś liny i hodować wielbł ą dy. Ponadto udał o im się zbudować miasto - oś rodek handlu. Do tej pory wzdł uż kanionu Siq woda pł ynie krę tymi kamiennymi kanał ami.


Jednak po każ dym i najwspanialszym pomyś lnoś ci nieuchronnie nastę puje upadek. Ten los nie przeminą ł i kró lestwo Nabatejczykó w, któ re ostatecznie został o podbite przez cesarza rzymskiego Trajana. Po pewnym czasie upadł o z kolei Cesarstwo Rzymskie, a kilka wiekó w pó ź niej, po XIV wieku, ziemie dawnego kró lestwa Nabatejczykó w i Petry został y „utracone” i cał kowicie zniknę ł y z pola widzenia ś wiata zachodniego, dlatego Petra jest czasami nazywana „Zaginionym Miastem”. Skarb Wschodu leż ał uś piony w piersi pustyni przez prawie trzysta lat, kiedy został ponownie odkryty w 1812 roku. Szwajcarski podró ż nik Johann Ludwig Burckhardt, któ ry znalazł się w pobliż u Petry, nie przestraszył się pozornie beznadziejnej nieskoń czonoś ci tutejszych piaskó w i przekonał swojego przewodnika, by zabrał go do tajemniczego miasta zagubionego w tych piaskach, o któ rym był o tak wiele. wiele legend. Jednocześ nie w swoim tajnym dzienniku pisał : „Prawdopodobnie ruiny Wadi Musa to nic innego jak pozostał oś ci staroż ytnej Petry”. Pod koniec XX wieku Petra stał a się najpopularniejszą atrakcją Jordanii i jest odwiedzana corocznie przez okoł o pó ł miliona turystó w. W 2007 roku został a wybrana jako jeden z siedmiu nowych cudó w ś wiata.

Przechodzimy przez chł odny, kilometrowy kanion Sik, za rogiem nagle otwiera się Skarbiec – majestatyczny budynek z fasadą wyrzeź bioną z ogromnej skał y.

Mieszkań cy Petry opanowali sztukę pracy z kamieniem. Sama nazwa „Petra” (przetł umaczona jako „skał a”) jest zwią zana z kamieniem. Nabatejczycy, któ rzy zbudowali miasto, rzeź bili domy, krypty i ś wią tynie z kamiennych blokó w. Sł ynna skalna ś wią tynia-mauzoleum El-Chazneh, „Skarb faraona”, jak nazywają ją Arabowie, powstał a w II wieku. Budynek wień czy ogromna kamienna urna, w któ rej podobno znajdował o się zł oto i drogocenne kamienie.

Kanion stopniowo się rozszerza, a my trafiamy do naturalnego amfiteatru, w któ rego ś cianach z piaskowca znajduje się wiele jaskiń . Najważ niejszą rzeczą , któ ra rzuca się w oczy, są krypty wykute w skał ach.

Kolumnada i amfiteatr ś wiadczą o obecnoś ci Rzymian w mieś cie w I i II wieku.

Terytorium Petry zajmuje duż y obszar. Od centrum, gdzie dobrze zachował y się ruiny licznych budynkó w, już nie skalistych, ale zbudowanych w tradycyjny sposó b, z kamienia, cią gnie się na kilka kilometró w. Gł ó wna ulica, cią gną ca się ze wschodu na zachó d przez cał e miasto, został a wytyczona za panowania rzymskiego. Po obu jego stronach rozcią ga się majestatyczna kolumnada. Zachodni kraniec ulicy wsparty był na duż ej ś wią tyni, a wschodni koń czył się tró jprzę sł owym ł ukiem triumfalnym. Ed-Deir, klasztor wykuty w skale na szczycie klifu, to ogromny budynek o szerokoś ci okoł o 50 m i wysokoś ci ponad 45 m. Są dzą c po krzyż ach wyrzeź bionych na ś cianach, ś wią tynia przez pewien czas sł uż ył a jako koś ció ł chrześ cijań ski .


Wiele budowli Petry został o wzniesionych w ró ż nych epokach i pod rzą dami ró ż nych wł aś cicieli miasta, w tym Edomitó w (XVIII - II wiek pne), Nabatejczykó w (2 -106 pne), Rzymian (106-395 pne), Bizantyjczykó w i Arabó w. W XII był wł asnoś cią krzyż owcó w. W pobliż u staroż ytnego teatru moż na zobaczyć budynek z epoki idumejskiej lub nabatejskiej. Nie ma praktycznie ż adnych zabytkó w wybudowanych po VI wieku n. e. , ponieważ w tamtych czasach miasto stracił o już na znaczeniu.

W drodze powrotnej Beduini za opł atą proponują zmę czonym turystom przejaż dż kę na wielbł ą dzie, koniu, osioł ku lub bryczce, z czego chę tnie skorzystaliś my. W pobliż u przystanku autobusowego znajduje się wiele straganó w z pamią tkami. Sklepy oferują produkty wykonane ze zł ota i srebra, któ re w tym kraju są doś ć tanie.

Droga powrotna przez pustynię , Akabę i zatokę odbył a się nocą (w koń cu na poł udniu szybko robi się ciemno) i nie został a zapamię tana za nic specjalnego. Po powrocie na molo Taby, któ re stał o się już prawie rodzime, mnie i moich towarzyszy uderzył nastę pują cy fakt: wś ró d muzuł manó w rozpoczą ł się czas modlitwy wieczornej i dlatego nie wylą dowaliś my na molo - czekali na koniec modlitewny. Patrzyliś my z ł odzi, jak surowo wyglą dają cy egipscy pogranicznicy i celnicy, odkł adają c na bok wszystkie swoje sprawy, a takż e broń , siadali na kolanach na rozł oż onych przed naszymi oczami dywanikach i odprawiali swó j obrzę d religijny, dopiero na koń cu któ rego , usuwanie dywanó w i chwytanie za broń podję ł o swoje obowią zki. To po raz kolejny przypomniał o nam o wiecznoś ci - wielowiekowa tradycja jest przestrzegana bez wzglę du na wszystko - taki jest Wschó d.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Пустыня, напоминающая о вечности
До свидания, Таба!
Подплываем к городу Акаба
Такой встречает нас Иордания
В городе Акаба
В городе Акаба
В долине Вади-Рам
Здесь начинается экскурсия по Петре
За поворотом неожиданно открывается Сокровищница
Скальный храм-мавзолей Эль-Хазне
Выдолбленные в скалах склепы
Колоннад - свидетельство о присутствии римлян в городе
Монастырь Эд-Дейр
В Петре
Возвращаемся в конном экипаже
Ущелье, ведущее в Петру
Podobne historie
Uwagi (1) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara