Miesiąc miodowy we Włoszech

Pisemny: 6 lipiec 2009
Czas podróży: 21 czerwiec — 1 lipiec 2009
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 10.0
Usługa: 10.0
Czystość: 9.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
Wybraliś my wię c Wł ochy jako kraj naszej podró ż y poś lubnej, kraj staroż ytnego Rzymu, ś redniowiecznej Wenecji, wł oskiego renesansu i ską panego w sł oń cu wybrzeż a Adriatyku w Rimini.
Po poł udniu 21 czerwca 2009 r. wylecieliś my z Domodiedowa wł oskim przewoź nikiem Vin-Jet. Mał y samolot, ale wszystko poszł o bez komplikacji, jednocześ nie był a pierwsza znajomoś ć z Wł ochami: ich suczka populacja, delikatnie mó wią c, jest w 90% brzydka)))) ale uś miechnię ta; Spotkali się z nami przedstawiciele PAC-Group (naszego touroperatora we Wł oszech): czekali na autobus po otrzymaniu bagaż u przez 20 minut (niestraszne), zał adowali go i zaczę li dostarczać do hoteli. O grupach Pak moż na powiedzieć co nastę puje - poziom jest "dopuszczalny", jeś li kontaktujesz się z nimi jak najmniej. Podczas meldowania się w hotelu w Rimini autobus zatrzymał się na ró wnoległ ej do naszego hotelu ulicy, po czym udaliś my się na piechotę wraz z 2 przedstawicielami touroperatora, kotem. SZUKALIŚ MY naszego hotelu))) i gdy go zobaczyli, pomachali mu w jego kierunku, mó wią c: „no w ogó le tu jest hotel, to ty sam, inaczej autobus na nas czeka” : ) i tupną ł plecy. Ł adnie. W zasadzie nie był o nam trudno dojechać do hotelu i wytł umaczyć się portierowi po angielsku (swoją drogą honor i pochwał a dla cał ej obsł ugi hotelu: dobrze wyszkolony, dobrze wychowany, zawsze wesoł y, dobroduszny i gotowi do pomocy, z wyją tkiem tego, ż e kiedy wyszliś my o 6 rano, musieliś my biec przez 10 minut w poszukiwaniu tragarza (podobno gdzieś zasną ł ) - inaczej nawet nie wyjdziesz z hotelu). Ale nastę pnego dnia dokł adnie o godzinie 12.00 zadzwonił przedstawiciel Pak, któ ry przyszedł powiedzieć nam, jakie wspaniał e wycieczki w okazyjnych cenach są dla nas gotowi zaoferować.8-) Poprosiliś my go tylko o lokalizację gł ó wnych atrakcji Rimini i gdzie znajduje się biuro Bonelli Bus. Jeszcze przed wyjazdem dowiedzieliś my się , ż e DUŻ O TANIEJ jest podró ż ować zaró wno pocią gami (ale jeż dż ą niedokł adnie), jak i autobusami, wybraliś my tę drugą opcję . I nie przegrali: W Pak Rim (bez minuty wolnego czasu! ) - 100 euro od osoby, pojechaliś my za 52; Wenecja – 85 euro w poró wnaniu do 34 w Bonelli Bus; San Marino iw ogó le - 25 na 8 „samobież nych”))) Ł ą czne oszczę dnoś ci wyniosł y 232 euro (koty został y sprowadzone do San Marino na skó rzanych torbach). Ró ż nica polega na tym, ż e nie ma usł ugi przewodnika, tj. chodzisz po miastach na wł asną rę kę , a ponieważ Wł ochy to kraj, o któ rym chyba wszyscy wiedzą i nie bę dzie trudno zobaczyć na wł asną rę kę gł ó wne zabytki, w razie potrzeby uzupeł niają c swoją wiedzę o przewodnik.
Samo Rimini jest ciekawym miastem, centrum ż ycia turystycznego to Plac Trypolisowy, są kawiarnie, banki i informacje dla turystó w, gdzie sprzedawane są bilety Bonelli, wystarczy je kupić przynajmniej 2 dni przed podró ż ą . w cią gu dnia) lub trolejbusami, bilety kupuje się w sklepach tytoniowych. Dla mił oś nikó w zakupó w jest duż e centrum handlowe Lebefan, ale nie jest ono zbyt dogodnie zlokalizowane, a ceny w nim nieporó wnywalne z San Marino, no có ż , jest duż o sklepó w z pamią tkami, ubraniami itp. (zresztą wybó r ciuchó w nie uderzył mnie na lepsze – unisex styl posę pnych koloró w takich jak czerń , ciemny fiolet i khaki zabił ; ).

Pogoda dla nas przez pierwsze 2 dni był a pochmurna, ale ciepł a, reszta dni był a sł oneczna i gorą ca. Morze też był o bardzo dobre, choć ze wzglę du na to, ż e plaż a z drobnym biał ym piaskiem, woda przy brzegu jest niewyraź na, a czasem są glony, ale prawie niewidoczne. dla dwojga przez cał y dzień ). A ceny ró ż nią się w zależ noś ci od miejsca. Nasz hotel znajdował się tuż przy plaż y, chociaż wię kszoś ć z nich jest oddzielona od plaż y drogą o mał ym natę ż eniu ruchu. Pokó j nie jest ogromny, ale nie był dla nas ciasny (opró cz duż ego ł ó ż ka był a jeszcze rozkł adana sofa), poza tym ł azienka był a trochę ciasna, balkon wychodził na morze z jednej strony, miasto i gó ry z drugiej ! sprzą tane codziennie, ż adnych problemó w. jedzenie oczywiś cie daleko od egipskiego)))) Nie spodziewaliś my się , ż e Wł osi tak bardzo kochają marynowane WSZYSTKO, z gorą cego poranka był tylko omlet z kieł baskami : ) i jogurtami + cappuccino z przezroczystymi kanapkami z szynką ))))) Có ż , pł atki zboż owe)) Kolacja jest lepsza: marynowane przeką ski a la bufet, potem w menu, ze wstydem, nie mogliś my poradzić sobie z tym systemem jedzenia przez dł ugo, to dzię ki Bogu się uspokoił o))) Generalnie jedzenie wystarcza do funkcjonowania organizmu, ale bez dodatkó w są ró ż ne))) Jedz duchowe jedzenie, jesteś we Wł oszech) Gorliwoś ć , uprzejmoś ć i dalekowzrocznoś ć kelneró w zasł uguje na osobną kolejkę - każ dy jest po prostu kochany! Ale sami Wł osi, zaró wno mieszkań cy miasta (kraju), jak i wczasowiczó w w hotelu, uderzył a ich hał aś liwoś ć (no có ż , nie spodziewaliś my się , ż e rozmawiają cał y czas na jawie i z taką gł oś noś cią , z jaką kł ó cą się Rosjanie ) i to, ż e dzieciom pozwolono WSZYSTKO, aż do chodzenia po gł owie i krzyczenia prawie USG, co tak bardzo dotyka rodzicó w, ż e od razu zaczynają robić zdję cia wybrykom swojego ukochanego dziecka. Wszystko rozumiem, ale trzeba też pomyś leć o innych ludziach przynajmniej czasami. 15), owszem szkodliwe sł oń ce, ale w ciszy, spokoju i radoś ci! : ) . mieliś my obiadokolację , potem sami ustaliliś my czas lunchu, zwł aszcza, ż e ​ ​ kupiliś my artykuł y spoż ywcze w BILLI lub najbliż szym supermarkecie (okazał o się duż o taniej niż w restauracjach i fast foodach, któ re kosztują tyle samo co kawiarnie).
Do Wenecji wyjechaliś my o 6.50 i dotarliś my o 11.30, czas wolny do 18. to niesamowite, jak czas i sł ona woda są bezlitosne dla niesamowitych pał acó w. . byliś my na moś cie Rialto, Piazza San Marco i obeszliś my wszystko ( no, prawie) wą skie i BARDZO wą skie uliczki miasta; To był o wspaniał e! Bardzo tł oczno, a ceny pamią tek są wygó rowane, choć ł atwo się je targuje (niewiele, ale wygrywasz). Zostaliś my przywiezieni z powrotem do hotelu o 23.30.
Dzień pó ź niej pojechaliś my do Rzymu. Och, to osobna piosenka! Cudowna, ponę tna, zachwycają ca poł ą czeniem ró ż nych epok! Po drodze mijaliś my chyba kilkadziesią t tuneli w gó rach, a jak jedzie się mię dzy gó ry na moś cie, a pod tobą dolina, a ty jesteś na poziomie chmur - to jest coś nie do opisania! I jeś li wraż enie Wenecji przyć mił y jakieś odrapane pał ace i inne budowle, to Rzym przeż ył w peł ni do oczekiwań ! Aby obejś ć go mniej lub bardziej ostroż nie, potrzeba przynajmniej tygodnia, któ rego my nie mieliś my, ale widzieliś my Koloseum, Forum, byliś my na Placu Weneckim, przy Fontannie di Trevi, w Watykanie koł o ś w. Piotra i po prostu wę drowaliś my ulicami, Tak, na wzgó rzach  W Rzymie są.2 linie metra (A i B), stacje są dogodnie zlokalizowane w pobliż u gł ó wnych atrakcji, a pod gł ó wnymi nazwami stacji jest to sygnowane co dokł adnie tu się znajduje - turysta to tylko prezent! Same stacje są ponure: sł abo oś wietlone, zero dekoracji (a la z amerykań skich filmó w akcji), ale z panelami plazmowymi transmitują cymi mecze pił ki noż nej i reklamowym „spamem” z gł oś nika 8-) A na linii B w ogó le pocią gi są wszystkie pomalowane graffiti! Mł odzież wł oska generalnie nie jest oboję tna na tę „sztukę ”: potrafi czasem narysować jaką ś nić historycznego budynku… tutaj jest centrum ś wiatowej kultury).
Dzień pó ź niej pojechaliś my do San Marino, mał ego niepodległ ego pań stwa w ś rodku Wł och, któ rego terytorium to tylko 60 kilometró w kwadratowych poł oż onego na gó rze Titano. Pts są dobre ceny. Jak bardzo się myliliś my, nie doceniają c tego dziecka, San Marino! Fascynują ca serpentyna, gdy zapiera dech w piersiach, gdy spojrzysz w dó ł , kiedy autobus zabierze Cię na sam szczyt gó ry, do historycznego centrum miasta-pań stwa; ś redniowieczne baszty, mury z otworami strzelniczymi, z któ rych otwiera się widok nie do opisania (trzeba to zobaczyć ! ) I na któ re MOŻ NA się wspinać , a nawet wejś ć do ś rodka; Kochani ludzie; miniaturowe place i uliczki – jednym sł owem wraż enie, ż e przenosimy się do zamku z bajki! Wywarł o to na mnie niezatarte wraż enie i nawet pozornie niezaprzeczalna Wenecja, szczerze mó wią c, nieco wyblakł a. A San Marino znajduje się zaledwie 24 km od Rimini, wię c grzechem był o tam nie odwiedzić . Có ż , widzą c doś ć nieziemskiego pię kna i wkł adają c wizę San Marino do paszportu (5 euro), poszliś my na zakupy. Potwierdził y się pogł oski: dzię ki specjalnym przepisom podatkowym towary sprzedawane w San Marino są zwolnione z podatku i znacznie tań sze niż we Wł oszech. W efekcie torby, torebki, paski kupiliś my nie tylko dla siebie, ale takż e dla wszystkich naszych rodzicó w i przyjació ł Oceń sam: wysokiej jakoś ci skó rzany pasek kosztuje 5 euro (w Rzymie i Wenecji magnesy na lodó wkę sprzedawano za 4 euro , w Rimini magnesy najtań sze 2.5 euro ), ś redniej wielkoś ci torebka damska cał kowicie skó rzana, nawet podszewka od ś rodka, - 30 euro, duż a - 60-70, biznesowa skó rzana teczka mę ska (z przegró dką na laptopa ) - 40-50 euro. W Moskwie podobna teczka, ale nie wł oska, ale wyprodukowana w Rosji, kosztował a 7500 rubli, ale wł oską skó rzaną torbę damską , jeś li nie jest to naparstek, moż na kupić w Moskwie za 1200-1300 rubli. - coś na granicy fantazji 

Pozostał e 2 dni to uczciwe leż enie na plaż y i pł ywanie w morzu - nie na pró ż no przyjechaliś my na wybrzeż e! Opalona do prawie czekoladowego koloru, tk. sł oń ce jest bardzo gorą ce.
Rezultat wakacji: jeś li nie wzią ć pod uwagę wszelkiego rodzaju drobiazgó w, takich jak piski mał ych dzieci, zamieszanie z powodu braku doś wiadczenia z obiadami i hał aś liwoś ć Wł ochó w, reszta był a po prostu cudowna - i ł agodne morze z gorą ce sł oń ce i biał y piasek oraz zwiedzanie znanych na cał ym ś wiecie miast (i pań stw! - Watykanu i San Marino) - skarbó w kultury, a podczas wycieczki moż liwoś ć zwiedzania kraju, jego ł ą k, lasó w, gruntó w ornych, miasteczek z zamkami Wenecja czy Rzym czy gdzie indziej i opł acalne, pię kne, wysokiej jakoś ci zakupy i morze-morze-morze wraż eń z tego wszystkiego! ! ! Po prostu nie ma lepszego miesią ca miodowego! A we Wł oszech mam nadzieję , ż e wró cimy jeszcze nie raz!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał