Augustea.
Всем привет!
Я с подругой отдыхали неделю в Римини, в данном отеле. Отель не шикарный, но приличный-комнатки хоть и маленькие, но чистые и уютные. В нашей комнате было всё необходимое: телевизор, кондиционер, телефон, фен. Ежедневно убирали, мы всегда возвращались в чистую комнату, было приятно, у нас был даже очень миленький балкончик с выходом на оживленную улочку.
Персонал - просто великолепный, молодые, энергичные и симпатичные : ) официанты, на рецепшене все приветливые. Покажут, расскажут как куда доехать, если Вам понадобится...
Кормили нас ооочень классно... Мы как штык вставали в 8 утра, в любом состоянии ползли с подругой на завтрак и в 19.30 на ужин - эти события нельзя было ни в коем разе пропустить - это было святое! Каждый вечер можешь выбрать, что будешь есть на следующий день.
Познакомились в отеле с русскими туристами , мы в принципе ехали за красивым загаром и за впечатлениями, но как то об экскурсиях не подумали- а выходит зря! Наши новые знакомые потащили нас к какому то частнику Александру, мы сначала брыкались, (наслышанные о том как «приятно» ездить в этих пыльных и душных автобусах) но как только мы увидели микрик мы поняли как же ошибались) . Спасибо вам мальчики -Денис и Юра! (это наши русские туристы, надеюсь мы с ними и в Москве ещё встретимся) Италия очень впечатляет, я даже и не думала сколько красоты и великолепия я ещё не видела. Денис и Юра заказали гида, который болтал без умолку почти всю дорогу…столько информации, аж устали- но остались довольны! Наш Александр и за шмотками (но это уже в другой день) нас возил, он знает всякие места в Италии где дешевле, мы бы сами с нашим «знанием» итальянского языка никогда бы их не нашли за нашу недельку…
В общем –отдых получился суперским, пусть мы и вернулись не такими чёрными , как планировали , за то мы получили массу удовольствия от страны, прикупили себе модной одежды Маде ин Итали, да ещё и с ребятами познакомились!
Augustea.
Cześ ć !
Mó j przyjaciel i ja odpoczywaliś my tydzień w Rimini, w tym hotelu. Hotel nie jest luksusowy, ale przyzwoite pokoje, choć mał e, ale czyste i wygodne. Nasz pokó j miał wszystko, czego potrzebujesz: telewizor, klimatyzację , telefon, suszarkę do wł osó w. Codziennie sprzą tane, zawsze wracaliś my do czystego pokoju, był o fajnie, mieliś my nawet bardzo ł adny balkonik z dostę pem do ruchliwej ulicy.
Personel jest po prostu ś wietny, mł ody, energiczny i mił y: ) kelnerzy, wszyscy w recepcji są przyjaź ni. Pokaż ą ci, powiedzą , gdzie się dostać , jeś li potrzebujesz...
Nakarmili nas baaardzo fajnie. . . Wstaliś my jak bagnet o 8 rano, w każ dych warunkach czoł galiś my się z koleż anką na ś niadanie io 19.30 na obiad - tych wydarzeń w ż aden sposó b nie moż na był o przegapić - to był o ś wię te! Każ dego wieczoru moż esz wybrać , co zjesz nastę pnego dnia.
W hotelu spotkaliś my rosyjskich turystó w, w zasadzie wybraliś my pię kną opaleniznę i wraż enia, ale jakoś nie myś leliś my o wycieczkach, ale na pró ż no! Nasi nowi znajomi zacią gnę li nas do jakiegoś prywatnego handlarza Aleksandra, najpierw kopaliś my (sł yszeliś my, jak „przyjemnie” jest jeź dzić w tych zakurzonych i dusznych autobusach), ale jak tylko zobaczyliś my mikrika, zdaliś my sobie sprawę , jak bardzo się myliliś my) Dzię kuje chł opaki - Denis i Yura! (to są nasi rosyjscy turyś ci, mam nadzieję , ż e znó w spotkamy się z nimi w Moskwie) Wł ochy robią wraż enie, nawet nie pomyś lał am, ile pię kna i wspaniał oś ci jeszcze nie widział am. Denis i Yura zamó wili przewodnika, któ ry prawie przez cał ą drogę gadał bez przerwy… Tyle informacji, ż e byli już zmę czeni, ale zadowoleni! Nasz Aleksander też zabrał nas na ubrania (ale to już inny dzień ), zna wszystkie miejsca we Wł oszech, gdzie jest taniej, my sami, z naszą „znajomoś cią ” ję zyka wł oskiego, nigdy byś my ich nie znaleź li w naszym tygodniu. . .
Ogó lnie wakacje okazał y się super fajne, mimo ż e nie wró ciliś my tak czarni jak planowaliś my, za to czerpiemy wiele przyjemnoś ci z kraju, kupowaliś my sobie modne ciuchy Made in Italy, a nawet poznaliś my chł opakó w!