В офисе турфирмы посоветовали этот "отель". Клюнули на то, что он, якобы, в центре Рима. Потом уже в Риме взяв карту Центра Рима (!! ! ) мы нашего отеля не обнаружили, он был где-то дальше за кружкой на столе ресепшиониста этого же заведения. Стойкий запах плесени преследовал нас все 3 суток пребывания в этом почти сарае. Номер - клетушка с неработающим ТВ, светом в ванной и ночниками. Свет включался с 7-8 попытки! Пол грязный, старый замызганный линолеум, всюду исцарапанный чемоданами и передвигаемой мебелью! Ванной как таковой нет! Есть место с плохо закрывающейся дверью-гармошкой. Душевая кабина старая и грязная. Всюду мыльные потеки, которые въелись в стены - их просто никто не смывает! Раковина разбитая. Благо взяли с собой все принадлежности для принятия душа - поэтому не утруждала себя побегами на ресепшн за мылом-шампунем. Полотенца поменяли только после настоятельной просьбы! В туалете сидеть, пардон, на унитазе, нет никакой возможности. Он стоит почти впритык к стене. Приловчились бочком! Окна старые деревянные, сквозь которые разглядеть что-либо на улице - задача не простая! Пылища и мусор во всех шкафах номера. Пришлось вещи раскладывать в пакетах. Передвигаться по номеру возможно лишь боком - кровать практически упирается в стену, оставляя лишь небольшой зазор! Но это лишь мелочи по сравнению с царящей там антисанитарией! Как-то после изнуряющей экскурсии в жару ждали горячей воды часа 2. Столовая крохотная, на завтраках столпотворение жуткое! Люди приходили пораньше в надежде успеть занять столик. Пища отвратительная! Холодное подобие омлета, который выносили буквально по 3 порции, жуткая ветчина и дешевый сыр. Такой же отвратительный кофе! По-английски на ресепшене не говорят! Объясняться приходилось жестами.
Biuro biura podró ż y poinformował o ten "hotel". Dziobali fakt, ż e był rzekomo w centrum Rzymu. Wtedy już w Rzymie, po zrobieniu mapy Centrum Rzymu (!! ! ), nie znaleź liś my naszego hotelu, był on gdzieś dalej za kubkiem na biurku recepcjonistki tej samej instytucji. Utrzymują cy się zapach pleś ni prześ ladował nas przez wszystkie 3 dni naszego pobytu w tej prawie szopie. Pokó j to cela z niedział ają cym telewizorem, lampką w ł azience i lampkami nocnymi. Ś wiatł o wł ą czył o się od 7-8 pró b! Podł oga jest brudna, stary brudny linoleum, wszę dzie porysowany przez walizki i ruchome meble! Nie ma ł azienki! Jest miejsce ze sł abo domykają cymi się drzwiami harmonijkowymi. Kabina prysznicowa jest stara i brudna. Wszę dzie są smugi mydł a, któ re wgryzł y się w ś ciany – po prostu nikt ich nie zmywa! Skorupa jest zepsuta. Na szczę ś cie zabrali ze sobą wszystkie akcesoria do ką pieli - wię c nie zawracał em sobie gł owy bieganiem do recepcji po mydł o i szampon. Rę czniki był y zmieniane tylko na pilne ż yczenie! W toalecie siedzieć , przepraszam, w toalecie nie ma mowy. Stoi prawie tuż przy ś cianie. . Przyzwyczajony na boki! Okna są stare, drewniane, przez co zobaczenie czegokolwiek na ulicy nie jest ł atwym zadaniem! Kurz i gruz we wszystkich szafach w pokoju. Musiał em pakować rzeczy do workó w. Po pokoju moż na poruszać się tylko na boki – ł ó ż ko praktycznie opiera się o ś cianę , pozostawiają c jedynie niewielką szczelinę ! Ale to tylko drobiazgi w poró wnaniu z panują cymi tam niehigienicznymi warunkami! Jakoś po wyczerpują cej wycieczce w upale czekaliś my na gorą cą wodę okoł o 2 h. Jadalnia malutka, przy ś niadaniu pandemonium okropne! Ludzie przychodzili wcześ nie w nadziei, ż e zdą ż ą dostać stolik. Jedzenie jest obrzydliwe! Zimna podobizna omleta, któ ry został wyję ty dosł ownie w 3 porcjach, okropna szynka i tani ser. Taka obrzydliwa kawa! W recepcji nie mó wią po angielsku! Musiał em komunikować się za pomocą gestó w.