Zaglądam w błękitne jeziora...! (3)
Zaglą dam w bł ę kitne jeziora... ! (3)
Cykl „jeziora” trwa.
Plan dla jeziora Como:
Bellagio - Bellano - Varenna - Lecco - Bellagio.
Po obejrzeniu Villa Carlotta udajemy się do kolejnej willi w Bellagio, Villa Serbeloni.
Bellagio, Villa Serbelloni
http://www. comer-see-italien. com/comer-see-abc/villa-serbelloni-in-menaggio__133. htm
Na molo w pobliż u Villi Carlotta podpł ynę ł a zatł oczona ł ó dź . Jakie miejsce tam znaleź ć na dziobie czy rufie, ż eby gdziekolwiek jechać , ludzie stali dosł ownie wszę dzie, prawie blisko siebie, siedzieli na schodach...Oparliś my się o jaką ś ś cianę , ż eby choć jakoś się utrzymać , ani jakie pię kne widoki willi od strony wody tym razem nie wchodził o w rachubę . Co to był o? Czy to zawsze weekend czy tylko Wielkanoc?
Wylą dowaliś my, weszliś my po schodach na Piazza della Chiesa, gdzie po prawej stronie obok kawiarni znajduje się biuro informacyjne. Wycieczki odbywają się.2 razy dziennie, o godzinie 11:00 i 15:30, bilet kosztuje 9.00 euro/os. Dla nas był a to najgł upsza, 80% przecię tna wycieczka.
W jednej recenzji przeczytał am negatywną opinię , nie uwierzył am, bo w innej był y takie ś wietne zdję cia z ogrodó w tej willi, no có ż , teraz się przekonał am.
Wię c zaczynamy naszą podró ż . Chę tnych był o 15-16 osó b, zwiedzanie odbywał o się kolejno w 5 ję zykach, w tym niemieckim, nie był o rosyjskiego. Wejś cie do ogrodó w prowadzi przez bramę naprzeciwko biura, któ ra oczywiś cie jest zamknię ta. Nie moż na robić zdję ć samej willi, dlaczego mó wiono, ż e nie przynoszą jej z ż adnej strony? Spacerujcie po parku tylko razem, nie zbaczajcie na boki, bo park jest tak duż y, ż e ktoś moż e się zgubić i wtedy bę dzie trudno go znaleź ć . Wszyscy uś miechali się jednocześ nie, jak wszyscy doroś li, a nie przedszkole.
Ś cież ki wiodą serpentynami pod gó rę , doś ć szerokie, nie brukowane, z jednej strony mur i las, z drugiej widoki na miasto i jezioro przez drzewa, nic szczegó lnie ciekawego.
Po podniesieniu się na pewną wysokoś ć pojawił y się niektó re domy, no có ż , pię kne widoki na okolicę . Oto pierwszy przyzwoity taras widokowy, wyż ej nie wzniosł em się.
Usiadł em tutaj na ł awce i zapytał em przewodnika, co dalej? A potem podjazd wyż ej, na sam szczyt, a potem zjazd tą samą drogą . Poż egnanie z pię knymi widokami widzianymi na cudzych zdję ciach, już nie mogę wejś ć na gó rę . Pytam, ile czasu zajmie Ci powró t? Po okoł o pó ł torej godzinie odpowiada i wszyscy idą na gó rę . A sł oń ce stopniowo znó w zaczyna się przed nami chować , a nad jeziorem pojawiają się chmury.
Tu już jest droga dla samochodó w, wię c ktoś podjeż dż a z drugiej strony? Po siedzeniu, odpoczynku, poszedł em nim na spacer. Domy stoją , a nie jak willa. Był jeden ż ó ł to-biał y, z szarą fasadą , moż e on? Najprawdopodobniej dlatego, ż e na podanym przeze mnie linku rozpoznał em ten dom, miną ł em go...
Z tej czę ś ci jeszcze pię kniejsze widoki na pó ł wysep, krajobraz, czę ś ć ramienia Lecco… i park w oddali.
Wyglą da na to, ż e ten park nie jest daleko, ale dlaczego miał bym tam jechać ? Ta pię kna czę ś ć na pewno zostanie pokazana grupie. I wtedy przypomniał em sobie pię kne zdję cia jednego z forumowiczó w, stamtą d je zrobił , o 7 rano! Ale jak się tam wtedy dostał , milczy. Chociaż sam widział em tam 2 wą skie schody schodzą ce w dó ł , dwa z nich wspię ł y się na jeden z dolnych partii. Moż esz wię c wejś ć do tego parku z innych stron.
Potem grupa wró cił a i wszyscy zeszli do wyjś cia tą samą drogą . Syn był oburzony, dlaczego tu pojechali, nic mu się tu nie podobał o. A wieczorem, przenoszą c zdję cia z karty pamię ci do komputera, szukał am zdję ć tych „cudownych” miejsc, któ re widział am i któ rych nie mogł am znaleź ć w aparacie mę ż a. Kiedy pokazał em mu moje zdję cia, był zaskoczony: gdzie to znalazł eś ? Nie zostaliś my tam zabrani. Czy po prostu nie prowadzili naszej grupy, czy w ogó le nie prowadzili?
Pytanie, na któ re nie mam odpowiedzi.
Otó ż w tej czę ś ci parku, któ ra jest ukazana, moż na zobaczyć gatunki ró ż nych drzew: dę by, cedry, jodł y, ś wierki, buki, brzozy… a na samym szczycie pozostał oś ci muru twierdzy i stoją cej niegdyś wież y .
Sama willa należ y do Fundacji Rockefellera i sł uż y jako przystań dla naukowcó w, któ rzy piszą bardzo potrzebne i przydatne ksią ż ki o ś wiatowym znaczeniu.
Konkluzja: nie pokazują willi, nawet na zewną trz, najpię kniejszego wó wczas kwitną cego parku, też tego nie pokazują , mamy tylko widoki na jezioro. Nie zrobił abym ponownie takiej wycieczki, choć by po to, ż eby jakoś sama tam pojechać i pospacerować tam, gdzie mi się podoba.
Wycieczka do Villi Serbelloni zakoń czył a się na począ tku szó stego wieczoru, wydaje się , ż e jest jeszcze czas, ale na nic znaczą cego nie starczy, wię c po prostu spacerowaliś my po mieś cie, ż eby kupić prezenty. Weszliś my do jakiegoś mał ego sklepu z pię knymi szalami, podobno z czystego jedwabiu, po 25 sztuk.
00 euro za sztukę . Dlaczego wą tpię w autentycznoś ć jakoś ci, ponieważ w Niemczech taki czysty jedwabny szal kosztował by w przybliż eniu 60-70 euro. Ale kolory są ł adne, ł adnie ukł ada się na skó rze, bardzo nadaje się na prezent. Wzią ł em 7 sztuk, zapytał em sprzedawczyni, czy da mi zniż kę ? Policzył a szaliki, powiedział a ok! każ de 20 euro. Zrobił em zniż kę , fajnie, ale pomyś lał em sobie: gdybyś nawet nie obniż ył dla mnie ceny, i tak bym je kupił . Sł odkie gadż ety i zawsze potrzebne, moi przyjaciele byli szczę ś liwi.
Cytat: z internetu
„Najlepszą pamią tką z Bellagio są produkowane tu jedwabne szale. Od XVI wieku w tych okolicach wytwarzano jedwab. Stary szlak handlowy na poł udniowym wschodzie jeziora Como, a raczej biegną cy wzdł uż jego poł udniowo-wschodniego kanał u mię dzy Varenną a Lecco ( Lecco) został o nazwane Europejskim Jedwabnym Szlakiem.
Przed wybuchem II wojny ś wiatowej wszę dzie na tym obszarze rosł y morwy, któ rych liś cie ż ywił y gą sienice jedwabnikó w. Dziś jedwab prawie nie jest tu produkowany, ale nadal jest przetwarzany. "
I chodzili też do mał ych sklepikó w z serami, oliwą z oliwek, makaronami o dziwacznych kształ tach. Uwielbiam takie miejsca. Wybrał am wszystkie rodzaje oliwy, jak dziecko wybiera, ż e opakowanie jest atrakcyjne, wię c wybieram, aby butelka i opakowanie był y pię kne. Nie mam wą tpliwoś ci, ż e Niemcy mają wszystko, a jednak kupuję , no có ż , coś w rodzaju „zagranicznego”, zwł aszcza na butelkach wszystko jest napisane po wł osku. Tak wię c po kupieniu prezentó w, z paczkami i torbami poszliś my na obiad do jakiejś pizzerii. Ponieważ nie jesteś my zagorzał ymi fanami wł oskiego jedzenia, wszelkiego rodzaju „pasta-piperoni”, ale pizzy we Wł oszech trzeba spró bować niejako, powinna być lepsza niż w innych krajach.
Wł aś ciwie wszystko był o pyszne. Jakoś na tej wycieczce nie zachował a się poł owa moich kwitó w, mó gł bym polecić tę instytucję , ale nie ma adresu ani nazwiska.
O Bellagio chciał bym ró wnież dodać : kiedy przyjechaliś my w trasę . biuro na Piazza della Chiesa, ż eby kupić bilety do Villa Serbelloni, potem dostaliś my przewodnika po tamtejszym mieś cie, któ ry widział em tylko w domu. Trasa i wszystkie waż ne miejsca są tam zaznaczone, był oby pó ł dnia w rezerwie, na pewno poszlibyś my tą trasą , byliś my zainteresowani, a okolica jest bardzo malownicza, jednak jak wszę dzie nad jeziorem Como.
W ostatniej czę ś ci napisał em, ż e kupiliś my jednorazowe bilety na ł ó dź : Villa Carlotta – Bellagio, bilet kosztuje 9.20 euro/os. /Tam i z powrotem. Nie mieliś my wię c czasu, aby wsią ś ć na ostatnią ł ó dź , któ ra pł ynie z Bellagio do Villa Carlotta, ale to nie ma znaczenia, z tym samym biletem moż esz popł yną ć dowolną inną (nie szybką ) do Tremezzo. Na szczę ś cie te 2 mola Villa Carlotta i Tremezzo nie są od siebie oddalone.
Bellano, Orrido di Bellano.
Cał ą noc padał o, a rano nadal uderzał o w liś cie w ogrodzie. Nieszczegó lnie lubię chodzić lub patrzeć na coś w deszczową pogodę , ale co mogę zrobić ? Nie siedź cał y dzień w domu! Zakł adamy lekkie kurtki przeciwdeszczowe, zabieramy do samochodu wiatró wki w nadziei, ż e deszcz kiedyś przestanie padać i wyjedziemy z domu. Nasza ś cież ka leż y w Bellano wzdł uż brzegu jeziora, odnogi Colico. Jeź dzimy wszę dzie, có ż , jakie pię kne miejsca! A ile luksusowych willi z nie mniej luksusowo pię knymi ogrodami! Moim zdaniem tym wł aś nie ró ż ni się jezioro Como od jezior Garda i Maggiore. Trudno mi powiedzieć , co jest lepsze, wszystkie trzy są pię kne, ponieważ wszystkie trzy są ró ż ne.
Pod nieustannym deszczem docieramy do Bellano, czyli do wą wozu.
Miliony lat temu gó rski potok/gó rska rzeka o niespotykanej sile Pioverna uformował a w skał ach wą wó z zwany „Orrido di Bellano”, któ ry znajduje się na szczycie wsi Bellano i jest jej gł ó wną atrakcją , nie liczą c starych koś cioł ó w . Bellano nie jest tak mał ą wioską , liczy okoł o 3400 mieszkań có w i należ y do prowincji Lecco.
Dojeż dż amy do mał ego placu Piazza San Giorgio 6, jest to centrum Bellano, na któ rym stoją naprzeciw siebie dwa koś cioł y: pasiasty Santi Nazario e Celso z XIV wieku (SS Nazaro e Celso) i Santa Marta z XV wieku (Santa Marta).
W centrum znajduje się parking. Po prawej stronie koś cioł a Santi Nazario e Celso znajduje się wejś cie do wą wozu.
Bilet wstę pu do wą wozu 3.00 euro. Wą wó z nie jest duż y, doś ć dobrze wyposaż ony w schody, mostki i balustrady. Ś cież ka wiedzie mię dzy wodospadami i grotami, wś ró d skał wiszą cych nad gł ową , a pod stopami ryczy strumień wody.
Opró cz nas w wą wozie nie był o innych goś ci, wię c poszliś my tam sami.
W drodze powrotnej statek był już prawie wolny, moż na by był o sfotografować brzegi, ale padał deszcz, wię c wszystkie gó rne pokł ady był y puste, wszyscy chowali się w ś rodku.
A deszcz nie ustał przez cał ą noc i cał y nastę pny dzień.
Varenna, Willa Monastero.
To kolejna mał a wioska nad jeziorem z populacją nieco ponad 750 mieszkań có w. Varenna uważ ana jest za jedno z najbardziej malowniczych miejsc nad jeziorem Como, ale od strony lą du nie wydawał o nam się takie zwyczajne, jak wiele innych w Como. Moż e inaczej wyglą da od strony jeziora...
Opró cz willi Monastero i Cipressi, w Varennie znajdują się dwa koś cioł y: San Giorgio z XIII wieku i San Giovanni, obok któ rych mijaliś my nie wchodzą c do ś rodka.
Tutaj chcieliś my zobaczyć.2 miejsca, są to Castello di Vezio i VILLA MONASTERO.
http://www. comer-see-italien. com/comer-see-abc/villa-monastero-in-varenna__131. htm
My nie pojechaliś my do Castello di Vezio, bo do parkingu został o jeszcze jakieś.500-600 metró w, nikt nie chciał zmokną ć w deszczu, pomimo dostę pnych parasoli. Ruiny starego zamku był y nie tyle ciekawe, co widoki na jezioro stamtą d, ale myś lę , ż e jeziora w ogó le byś my nie widzieli, bo chmury wisiał y poniż ej poziomu gó r.
Dlatego po udanym zaparkowaniu w samym centrum Varenny udaliś my się na spacer w kierunku Villa Monastero. Za portem z ł odziami rybackimi, obok kolorowych domó w nad wodą , mał ych restauracji na brzegu, wzdł uż nabrzeż a, czę ś ciowo przechodzą cego bezpoś rednio nad wodą , w formie ś cież ki, trochę nietypowej, przyjemnej, ł adnej. Ach, gdyby nie deszcz.
Varenna „gó rska”… jakoś przypominał a Bellagio.
Willa Monastero.
W XIII wieku na tym miejscu wybudowano klasztor, w któ rym ukrywali się mnisi, któ rzy uciekli z Isola Comacina.
Pó ź niej klasztor ten wraz z przyległ ymi terenami został kupiony przez szlachecką zamoż ną rodzinę Mornico, odrestaurowany, aw XVII wieku przekształ cony w pię kną luksusową rezydencję . Wł aś ciciele zmieniali się jeden po drugim, ostatnim był Marco de Marchi, któ ry przenió sł go na wł asnoś ć prowincji Lecco. W 2004 roku Villa Monastero otrzymał a tytuł "Casa Museo" Lombardii i dwó r został otwarty dla publicznoś ci.
Ta willa, w przeciwień stwie do pierwszych trzech, któ re już odwiedziliś my (Villa Balbianello, Villa Carlotta, Villa Serbelloni) ma zupeł nie inną lokalizację . Tuż nad brzegiem jeziora droga jest gdzieś w gó rze, ale tu na dole jest cisza i spokó j. W otaczają cym parku jak zwykle: klomby, posą gi, ł awki, ró ż ne rodzaje drzew.
Nawiasem mó wią c, ta willa ma ró wnież windę . Zaczę liś my go oglą dać od lewej strony i tam go znaleź liś my. Ale najprawdopodobniej sł uż y personelowi serwisowemu. Nie bardzo wiedzą c, ile pię ter jest oferowanych do wglą du, wspię liś my się na najwyż sze.
Był y tam ró ż nego rodzaju pomieszczenia usł ugowe, bardzo nowocześ nie wyposaż ona toaleta i duż o pomieszczeń z komputerami. Zdają c sobie sprawę , ż e nie jest przeznaczony do oglę dzin, zeszliś my na niż sze pię tro.
Naprzeciw wejś cia do biura willi, gdzie sprzedawane są bilety, dosł ownie po drugiej stronie ulicy, znajduje się duż y parking. Bilet jednorazowy do ogrodu i willi kosztuje 8.00 EUR/os.
Z ogrodu moż na ró wnież zobaczyć Willę Cipressi.
Budowę tej zabytkowej willi rozpoczę to w XIV wieku i zakoń czono i przebudowano aż do XVIII wieku. Ta willa miał a ró wnież wielu wł aś cicieli: szlachecką rodzinę Serponti, barona Isimbaldi, rodzinę Henry Andreossi, któ rzy byli szczegó lnie zaniepokojeni rozbudową i ulepszaniem parku...
Obecnie cał y kompleks budynkó w i okolice wraz z ogrodem należ ą do samej Varenny. Willa jest obecnie hotelem zarzą dzanym przez grupę COFELY GDF SUEZ.
Kiedy poszliś my do Villa Monastero, zobaczyliś my znak, prawdopodobnie wejś cie jest gdzieś w pobliż u.
Nie pró bowali wejś ć do ś rodka, ale mó wią , ż e po parku moż na spacerować za darmo. I rzuciwszy ostatnie spojrzenie na deszczowe jezioro i pogrą ż one we mgle Bellagio, kierujemy się do Lecco.
Lecco, kolejka linowa Piani d'Erna.
http://www. comer-see-italien. com/comer-see-abc/seilbahn-piani-d%23039-erna__390. htm
Lecco, mał e miasteczko liczą ce okoł o 5000 mieszkań có w, poł oż one nad brzegiem jeziora Como, otoczone pię knymi gó rami Resegone, nie przycią gał o nas specjalnie, poza kolejką linową Piani d'Erna.
Najpierw dotarliś my na parking, gdzie zaczyna się kolejka linowa, do gó r trzeba jechać serpentyną . Ale droga jest szeroka, dobra, nie taka, jaka był a w Como. Bilet na kolejkę linową kosztuje 10.00/os. / w obie strony w ś wię ta, w pozostał e dni - ceny są inne. Wznosimy się na wysokoś ć ponad 1300 metró w, stamtą d powinny być dobre widoki na Lecco i czę ś ć jeziora. Ale nic nie był o widać z powodu nisko poł oż onych chmur. Stą d zaczyna się wiele szlakó w turystycznych, są ró ż ne parki rozrywki...
na począ tku też chcieliś my przebyć jaką ś niezbyt dł ugą trasę przez 30-40 minut, ale kiedy byliś my na szczycie… nikt nie chciał chodzić w lekkim deszczu. Wię c bez sł onego siorbania, bez spaceró w, bez zdję ć , zeszliś my z powrotem.
W drodze do Lecco zatrzymaliś my się na jakimś zakrę cie, ale nie był o widoku na miasto, pogoda nie chciał a się z nami zaprzyjaź nić.
Z Lecco do Bellagio ponownie pojechaliś my wzdł uż brzegu jeziora do promu, wię c okrą ż yliś my wszystkie trzy odnogi. I tu droga jest pię kna, czasem zjazdy, czasem podjazdy, czasem szerokie, czasem nic nie widać z powodu zakrę tu. Zatrzymaliś my się tylko raz, ż eby zrobić zdję cia. Wodospad tutaj nie jest duż y, czy jest to gó rski potok… ile takich rzek zasila jezioro?
Tutaj podobno nie ma duż ego hotelu z plaż ą , miejsce jest doś ć malownicze, chociaż droga jest w pobliż u, ale ruch nie jest duż y. Przeciwległ y brzeg jest ledwo widoczny z powodu zwisają cych chmur.
Bellagio, park Villa Melzi D'Eril.
http://www. comer-see-italien. com/comer-see-abc/villa-melzi-in-bellagio__130. htm
Ogrody Villa Melzi biegną wzdł uż brzegu jeziora i harmonijnie wpisują się w krajobraz pó ł wyspu Bellagio, któ ry, jak wiemy, dzieli jezioro na dwa ramiona. Na alejkach parku panuje cisza i spokó j, nic nie przeszkadza w dł ugim spokojnym spacerze. Do wglą du udostę pniane są tylko ogrody, reszta kompleksu nie jest dostę pna. Bilet do ogrodu kosztuje 6.50 euro/os. Azalie, kamelie i rododendrony wcią ż kwitł y.
Ta willa został a zbudowana w XIX wieku dla wł oskiego polityka i pisarza Francesco Melzi D`Eril, któ ry od 1802 roku był wiceprezydentem Pierwszej Republiki Wł oskiej, a nastę pnie Gro? Kanzler Kró lestwa Wł och. Czy był osobistym przyjacielem Napola? na Bonaparte, od któ rego pó ź niej otrzymał tytuł Herzoga von Lodi. Ta willa sł uż ył a Francesco Melzi D`Erilowi jako letnia rezydencja do koń ca jego dni. W tej chwili willa był a cał kowicie zamknię ta, nawet okiennice, wydawał o się , ż e od dawna nikt tam nie chodził.
Park jest bogaty nie tylko w rzadkie gatunki drzew i krzewó w, ale takż e w rzadkie posą gi i rzeź by, o któ rych mó wi się w broszurze wydawanej przy zakupie biletu. I nie ma nawet duż ych grot.
Spacer mimo pochmurnej pogody okazał się bardzo przyjemny. Nieustannie podziwiany, opró cz kwitną cych drzew, takż e przeciwległ y brzeg, otulony niskimi, doś ć gę stymi chmurami.
Na tym koń czy się wyprawa nad jezioro Como. W drodze do domu nie był o nic specjalnego, jak zawsze sł oneczna pogoda na drodze i pó ł torej godziny w korku przed tunelem.
Stoją c w korku w Szwajcarii podziwialiś my przyrodę , zupeł nie inną niż natura jeziora Como. Jest tu jeszcze wczesna wiosna, drzewa są prawie bez liś ci.
Wró ciliś my do domu zmę czeni, ale zadowoleni, z duż ym bagaż em najż ywszych wraż eń.
Resztę zdję ć prześ lę pó ź niej do recenzji jako osobny fotoreportaż .