Pokó j był dla dwó ch osó b, doś ć mał y, ale z balkonem. Ł azienka jest katastrofalnie mał a! Prysznic 75X65, natomiast drzwi (ksią ż ka) skł adane są do wnę trza kabiny prysznicowej. Toaleta i bidet znajdują się pod umywalką , któ ra jeź dzi po ś cianie, zamykają c jedno lub drugie, nie ma sł ó w - cud techniki! Jeś li i tak udał o Ci się wyjś ć spod prysznica, bę dziesz musiał osuszyć się na korytarzu, otwierają c drzwi, bo po prostu nie ma gdzie się odwró cić . Nie ma haczykó w na rę czniki, a podgrzewany wieszak na rę czniki jest zimny.
Klimatyzacja jest dostę pna, ale za opł atą . Pró bowaliś my przespać jedną noc i zdaliś my sobie sprawę , ż e przy otwartym balkonie moż na się bez niego obejś ć , pod warunkiem, ż e sł oń ce nie ś wieci przez okna (mieliś my wł aś nie taką opcję ). Sprzą tane codziennie, ale oczywiś cie nie poddane recyklingowi. Cał e sprzą tanie polega na rzucaniu poś cieli na ł ó ż ko i wynoszeniu ś mieci. Rę czniki są zmieniane, jeś li są rzucane na podł ogę , ale regularnie „nie zgł aszano” ani rę cznika (jeden lub dwa) ani maty pod prysznic. Mydł o i szampon był y dopiero po przyjeź dzie, dwie jednorazowe szklanki (nie ma nawet gdzie wł oż yć szczoteczek do zę bó w) potem nic nie dają , nawet jak to się skoń czył o, myli rę ce szamponem przez kilka dni, potem poprosili o mydł o. O wszystko trzeba zapytać . Ta sama historia z papierem toaletowym. Poś ciel został a zmieniona 11 dnia naszego pobytu. Ale nie rozwodziliś my się zbytnio nad takimi drobiazgami. W koń cu nie przyszliś my siedzieć w pokoju.
Sejf za opł atą w recepcji (nie w pokoju). Jest telewizor, ale wszystkie kanał y są tylko lokalne (i w porzą dku! ) Plaż a w hotelu jest bezpł atna, dzielona z innym hotelem. Nie jest daleko i przyjemnie się jedzie, droga jest cał a w kwiatach, a przejś ciem podziemnym idzie się bezpoś rednio na plaż ę . Leż aki i parasole za opł atą . Plaż a bardzo dobra, wyposaż ona we wszystko co potrzebne (przebieralnie, prysznic, toaleta, lustro), czysta, piaszczysta, ł agodny stok, ale wzdł uż promenady rosną sosny, za któ rymi zachodzi sł oń ce. Jeś li dostaniesz leż aki na pierwszej linii (przy wodzie), moż esz cieszyć się sł oń cem do godziny 18, a na czwartej linii już o 16.00 bę dziesz w cieniu.
Wbrew naszym oczekiwaniom i komentarzom na temat hotelu, był o tam doś ć gł oś no. Motocykle nosi się w nocy i wcześ nie rano, wibrują , nawet koguty zaczynają ś piewać o 5 rano. Dotyczy to wszystkich stron, ponieważ budynki są mał e i prawie wszystkie okna wychodzą na jedną lub drugą drogę i znajdują się w jej pobliż u. Najwyraź niej podekscytował ich „park palmowy”, bardziej przypomina frontowy ogró dek, absolutnie nie chroni przed hał asem, zwł aszcza ż e to normalne, ż e Wł osi stoją na ś rodku jezdni i gł oś no rozmawiają z rodakami z balkon, są gł oś ne. Lubią też palić na balkonie, dym naturalnie unosi się do gó rnego pokoju - „baw się ! ” Wszystkich palaczy umieszczał bym w jednym kierunku lub na wyż szych pię trach, ponieważ wolnoś ć jednego koń czy się tam, gdzie zaczyna się wolnoś ć drugiego.
Jedzenie w restauracji jest pyszne. Ś niadanie jest cał kiem znoś ne, jest jakiś wybó r i nie bę dziesz gł odny. Kolacja à la carte, zamó wiona dzień wcześ niej, dwa dania do wyboru z sześ ciu plus deser. Osobnym tematem jest menu. Znowu nie po rosyjsku, a wł oski i angielski nie oddają w peł ni istoty tego, co zostanie przygotowane. Ale zawsze moż esz zmienić , jeś li popeł nił eś bł ą d przy wyborze, nie ma z tym problemó w. Makaron prezentowany jest w cał ej swojej ró ż norodnoś ci (ci, któ rzy nie lubią makaronó w, nie mają tam nic do roboty, drugie danie to zazwyczaj mię so, kurczak, ryba lub kró lik. Desery to ciasto, semifreddo, panna cotta, tiramisu, budyń czekoladowy lub karmelowy. Kiedyś był y profiteroles z kremem cukierniczym. Bardzo skromny zestaw warzyw na obiad. W ogó le ż adnych sał atek. Zasady marchewki!
Osobny opis zasł uguje na obsł ugę w restauracji. Od razu powiedziano nam, ż e na obiad jest zwyczajowo przychodzić na czas (korytarz 30 min. ) Ale przez te trzydzieś ci minut bę dziesz zbierał widelcem marchewki i pije wodę , bo kelner zacznie dostarczać dania dopiero wtedy, gdy wszyscy się zejdą . Dział a profesjonalnie, momentami wirtuoz, „biega”, ale jednocześ nie serwuje strasznie wolno! „Normalny” czas kolacji to 1.5 godziny! I kilka razy trwał o to 2 godziny, co oczywiś cie jest denerwują ce, siedzą c i gł upio czekają c na przyniesienie talerza z jedzeniem. Szkoda marnować tyle czasu.
Ogó lnie reszta jest cał kiem wygodna, jeś li nie rozł ą czysz się z poszczegó lnymi punktami, kierownictwo hotelu ż yczy sobie bardziej profesjonalnego podejś cia do doboru personelu i zapewnienia hotelowi wystarczają cych informacji i menu we wszystkich ję zykach kontyngentu na wakacjach.