Знакомые предложили остановиться не в Венеции, а по соседству. Типа, вечером ещё и искупаетесь. Сразу выяснилось, что номеров с "видом" нет. Нам и не надо. Приехали. Из Франции. На машине. Сорок минут ждал, пока заберут багаж. Жену в это время заставили заполнять какие-то анкеты. В номере температура плюс 26. Без коррекции. Ок. Откроем окно, чтобы проверить. Не тут-то было. "Без вида" оказалось внутренним двором, в котором всю ночь кипятили термальную воду. Очень громко. Так, что окно закрыли, а шум остался. Искупались. Халаты/полотенца мокрые. Меняют раз в неделю. Сушить негде. Полотенцесушитель в ванной не работает. При том, что температура в номере высокая, влажность такая, что на стекле образовался конденсат. За сутки ничего не высохло. Через полчаса после заселения жена наступила на какой-то штырь, торчащий из пола. Стопор входной двери нашли в шкафу и накрутили на этот штырь. Пожаловались только на жару. Нас послали. Вежливо. По-русски. Персонала русскоязычного там хватает. Я написал на электронную почту администрации отеля уже с фото испарины на стёклах и с просьбой изменить температуру и включить сушилку. Со своего телефона, благо есть французская симка. Потому как wifi в номере нет - сигнал очень слабый. В ответ - НИЧЕГО. Мы только завтракали, и уезжали в Венецию. Вечером в бассейн, и пытаться заснуть в парной под шум из-за окна. За 10 часов до нашего отъезда нам предложили... Переехать в другой номер. То есть, им жаль, что нам достался такой плохой номер (ага, в лотерею). Отказались. Утром оплатили всё по полной, и... Понесли свои вещи к машине. Что ещё добавить? Что с нами был мальчик пяти лет? Что он тоже не понял, почему должен ходить в бассейн в мокром халате и спать в луже пота? Ну, да. Так и было.
Przyjaciele zaproponowali, ż e nie zatrzymają się w Wenecji, ale w okolicy. Na przykł ad wieczorem też pł ywasz. Od razu stał o się jasne, ż e nie ma pokoi z „widokiem”. Nie musimy. Przybyliś my. Z Francji. Samochodem. Czekał em 40 minut na odbió r bagaż u. W tym czasie ż ona był a zmuszona wypeł nić kilka formularzy. Temperatura w pomieszczeniu plus 26. Bez korekty. OK. Otwó rzmy okno do sprawdzenia. Nie był o go tam. „Bez widoku” okazał o się dziedziń cem, na któ rym przez cał ą noc gotowano wodę termalną . Bardzo gł oś no. Wię c okno był o zamknię te, ale hał as pozostał . Wyką pany. Szlafroki/rę czniki są mokre. Zmieniaj raz w tygodniu. Nie ma gdzie wyschną ć . Suszarka na rę czniki w ł azience nie dział a. Pomimo tego, ż e w pomieszczeniu panuje wysoka temperatura, wilgotnoś ć jest taka, ż e na szkle skrapla się woda. W cią gu dnia nic nie wysychał o. Pó ł godziny po zameldowaniu ż ona nadepnę ł a na jaką ś szpilkę wystają cą z podł ogi. Ogranicznik drzwi przednich został znaleziony w szafie i przykrę cony do tego koł ka. Narzekał tylko na upał . Wysł aliś my. Grzecznie. Po rosyjsku. Jest wystarczają co duż o personelu rosyjskoję zycznego. Wysł ał em już e-mail do administracji hotelu ze zdję ciem potu na okularach i proś bą o zmianę temperatury i wł ą czenie suszarki. Korzyś cią z Twojego telefonu jest francuska karta SIM. Ponieważ w pokoju nie ma wifi - sygnał jest bardzo sł aby. Odpowiedź brzmi NIC. Wł aś nie zjedliś my ś niadanie i wyjechaliś my do Wenecji. Wieczorem idź na basen i spró buj zasną ć w ł aź ni parowej pod hał asem dobiegają cym z okna. Zaoferowano nam 10 godzin przed naszym wyjazdem. . . Przenieś się do innego pokoju. To znaczy, przepraszają , ż e dostaliś my tak zł y numer (tak, w loterii). Odrzucony. Rano zapł acili za wszystko w cał oś ci i. . . Zabrali swoje rzeczy do samochodu. Co jeszcze dodać ? Ż e mieliś my z nami pię cioletniego chł opca? Ż e też nie rozumiał , dlaczego musiał iś ć na basen w mokrym szlafroku i spać w kał uż y potu? No tak. I tak to był o.