3 dni w Reykjaviku
Podró ż sł uż bowa zaprowadził a mnie do Reykjaviku. Tylko 3 dni, z czego tylko w poł owie soboty zwiedziliś my miasto. Chociaż , biorą c pod uwagę jego rozmiar, to wystarczył o. Wszystko jest ł atwo dostę pne na piechotę . Dzię ki pogodzie był o sł onecznie. Co jest rzadkoś cią na Islandii. Miasto jest zaskakują co sł abo zaludnione, takie niezwykł e uczucie. Albo wszyscy poruszają się samochodem, albo siedzą w biurach i mieszkaniach. Wszę dzie blisko, odległ oś ci niewielkie. Przytulny, schludny. Po kilku godzinach okazał o się , ż e prawie spacerowaliś my w wolnym tempie. Wspię liś my się nawet na szczyt koś cioł a, z któ rego roztacza się oszał amiają ca panorama miasta z kolorowymi dachami.
Sam hotel jest nie do pochwał y. Mał y, jak wszystko inne tutaj, ś wież y i stylowy. Lokalny styl jest czarno-biał y. Zrobił em nawet zdję cie pokoju. Minusem jest to, ż e kiedy wymyś lili projekt prysznica, nie przewidzieli, ż e woda moż e się wylewać - musieli zwiną ć rę cznik wał kiem i zał oż yć . Woda z kranu jest termiczna! Bardzo mię kka, skó ra jest po niej idealna. Wydziela swó j lekki zapach siarkowodoru - taki obrzydliwy. Z Internetem w hotelu wszystko w porzą dku, w pokoju jest darmowe Wi-Fi.
Jedyne, co mi się nie podobał o, to to, ż e w pią tek wieczorem w barze na pierwszym pię trze panował taki gwar! Na począ tku myś leliś my, ż e konferencja się skoń czył a, ale okazał o się , ż e to miejscowi, po prostu zakochali się w tym konkretnym barze, wieczorami przesiadują . Generalnie pó ź nym popoł udniem jest tu wyraź nie wię cej ludzi niż w cią gu dnia. W cią gu dnia spacerujesz po prawie pustym mieś cie, ludzie wypeł zają , by spę dzać czas w nocy.
W sumie fajny kraj. Szkoda, ż e nie mogliś my zmienić biletu powrotnego, aby zostać i zobaczyć gejzery, wodospady i lodowce. No, moż e nastę pnym razem. Chciał bym mieć nadzieję , ż e jeszcze go bę dę miał .