Решили на майские праздники поехать подальше из Киева....подвернулся тур В Гоа, внимательно изучили все отзывы о этом месте и полетели... сразу по прилету в Даболим прозрели от жары, как оказалось сезон комфортной погоды закончился и в ожидании начала сезона дождей ( с конца мая по октябрь)стоит аномальная жара.
Отель Colva Kinarа вероятно для Индии не плох...заселили сразу и без проблем...номер на втором этаже...балкон ...сейф...кондёр...относительно чисто и уютно, вид из окна -на бассейн отеля, какой-либо живности в номере замечено не было, но если вечером открыть окно - налетают комары и москиты; несколько удивил "полет мысли" типов, которые проектировали здание отеля....впервые встретил такое креативное решение вытяжной вентиляции туалета ведущей в коридор отеля...со всеми вытекающими из этого креатива вонючими последствиями...особенно с утра...может у индусов так принято...
Отдельно хочу обратить внимание будущих посетителей - НЕ БЕРИТЕ тур с завтраками, ибо они как таковые отсутствуют...ну нельзя же назвать завтраком то, что на протяжении всех этих дней предлагал отель - хлеб, масло, джем/чай, кофе-это съедобно...затем каждый день один и тот же тип по просьбе жарил омлет-тоже съедобно, но через 3-4 дня от него начинает плющить...было еще жалкое подобие шведского стола с четырьмя кастрюлями (именно четырьмя): в первой, как правило, лежал всё тот же хлеб, во второй - неопознанная размазня из овощей с какими-то листьями ( обычно эта размазня радостно поедалась служащими отеля, которые завтракали после туристов), в третьей кастрюле всегда была овсяная каша (судя по её цвету - одна и та же за все время моего пребывания в отеле), в четвертой кастрюле - иногда бывали какие-то овощные пончики, а иногда что-то вроде кускуса без соли и других ингредиентов, и НИ РАЗУ ЗА ЭТИ ДНИ НА ЗАВТРАК НЕ БЫЛО ПРЕДЛОЖЕНО НЕ ТО ЧТО БЫ МЯСА ИЛИ РЫБЫ, А ХОТЯ БЫ НАМЕКА НА СОЕВУЮ КОЛБАСУ : )да, чуть не забыл - был еще "фруктовый стол" с арбузным соком, проросшей соей и тазиком с чем-то вроде кефира...именно в таком сочетании и ассортименте...для полноты этого ряда явно не хватало молока с огурцами....больше ничего не было...ни овощей, ни выпечки т-е совсем ничего...
Как писала на этом сайте одна дама про завтраки в Colva Kinarа "...голодными Вы не останетесь " - теоретически она конечно права, однако задайте сами себе вопрос - почему Вы за свои же деньги , добросовестно отданные за тур (причем стоимость тура в Colva Kinarа выше, чем в 5 звездах того же Макади Бей или Хургады и сопоставима с туром в Тай), должны питаться рационом приюта для бомжей.
Пляж - все как писали предыдущие авторы - на входе толпа местных, четкое ощущение пребывания в зоопарке, только по другую сторону вольера : тебя пристально рассматривают сотни глаз...напрягает. К сожалению опытом "бывалых" по поводу пляжа воспользоваться не получилось и советы ". . пройдите 300 метров направо или налево...обедайте в таком-то или таком-то шейке" не пригодились...к этому моменту почти все на пляже закрылось...можно было пройти только к Сукорине, где и кучковались практически все оставшиеся в этой части Колвы белые туристы. . человек 30-35. . спасибо Викки (старшему в шейке) - он добросовестно отгонял от нас все это время местных маргиналов и не пускал в шейк "индийских туристов"...с подобным явлением я сталкиваюсь впервые за много лет путешествий - как только с шезлонга вставала какая-либо дама (независимо от возраста )и шла к прибою, тут же откуда ни возьмись набегала толпа (5-10 рыл) местных и начиналось шоу...они пристально рассматривали объект своего вожделения, эмоционально обсуждая увиденное, потом стояли около воды, поджидая когда она пойдет обратно, продолжали пялиться ей вслед не отводя глаз...все это напоминало сцену из старого мультфильма "Маугли", где мартышки не могли отвести взгляд от удава Каа ...мерзкое зрелище одним словом...их регулярно гонял пляжный патруль и Викки...но шоу продолжалось каждый день неоднократно...с учетом того, что местные тетеньки купаются в верхней одежде, видимо вид европейских дам в купальниках для этих "индийских туристов" был чем-то вроде бесплатного стриптиза...
Именно из-за этой "дружественной атмосферы" на пляже Колвы мы уезжали отдыхать на другие пляжи - Папилон, Кола, Мубер где таких озабоченных не встречали. Спасибо таксисту Элвису - он показал нам много интересных мест : ездили с ним каждый день в Пананджи, Моргао и другие городки южного Гоа, с ним же съездили в Хампи и смогли осмотреть это место за один день. А еще, учитывая цены на экскурсии которые предлагает туроператор, с Элвисом это вышло и вдвое, а иногда и втрое дешевле. Цены на такси тоже ощутимо отличаются, те водители, у которых арендованные машины, просят больше за поездку....нам видимо повезло - сезон почти закончился...работы мало для такси, в добавок у Элвиса своя машина - вот и получилось с ним договориться на все время нашего прибывания дешево.
В итоге, поездка понравилась, как по мне, один раз в целях познавательных в Гоа съездить можно, однако второй раз я туда не поеду...не вижу смысла тратить время и деньги там, где не предпринимается хотя бы минимальных усилий для обеспечения оплаченного уровня сервиса и безопасности гостей.
Zdecydowaliś my się wyjechać z Kijowa na majowe wakacje.... na Goa pojawił a się wycieczka, dokł adnie przestudiował am wszystkie opinie o tym miejscu i poleciał a...zaraz po przyjeź dzie do Dabolim zobaczyliś my upał z upał u, ponieważ okazał o się , ż e sezon komfortowej pogody się skoń czył i w oczekiwaniu na nadejś cie pory deszczowej (od koń ca maja do paź dziernika) panuje nienormalny upał .
Hotel Colva Kinara prawdopodobnie nie jest zł y dla Indii...osiedlili się natychmiast i bez problemó w...pokó j na drugim pię trze...balkon...sejf...klimatyzacja...stosunkowo czysto i wygodny, widok z okna na basen hotelowy, w pokoju nie zauważ ono ż adnych ż ywych stworzeń , ale jeś li wieczorem otworzysz okno, wlatują komary i komary, trochę mnie zaskoczył „lot myś li” typó w, któ rzy zaprojektowali budynek hotelu.... po raz pierwszy spotkał em się z tak kreatywnym rozwią zaniem wentylacji wywiewnej toalety prowadzą cej na korytarz hotelu...ze wszystkimi ś mierdzą cymi konsekwencjami, któ re wynikają z tej kreatywnoś ci. . . zwł aszcza rano. . . moż e to zwyczaj wś ró d Hindusó w. . .
Osobno chcę zwró cić uwagę przyszł ych goś ci - NIE BRAĆ WYCIECZKI ze ś niadaniami, ponieważ nie są one dostę pne jako takie...có ż , ś niadania nie moż na nazwać tym, co hotel oferuje przez te wszystkie dni - chleb , masł o, konfitura/herbata, kawa jest jadalna. . nastę pnie codziennie ten sam rodzaj, na zamó wienie smaż ony omlet - też jadalny, ale po 3-4 dniach zaczyna się spł aszczać...pozostał jeszcze ż ał osny pozó r bufet z czterema patelniami (czyli czterema): w pierwszej z reguł y wcią ż ten sam chleb, w drugiej niezidentyfikowana gnojowica z warzyw z kilkoma liś ć mi (zazwyczaj ta gnojó wka był a chę tnie zjadana przez pracownikó w hotelu, któ rzy jedli ś niadanie po turystach), w trzeciej patelni zawsze był a owsianka (są dzą c po jej kolorze - taka sama przez cał y mó j pobyt w hotelu), w czwartej - raz jakieś warzywne pą czki, a raz coś w rodzaju kuskusu bez soli i innych skł adnikó w, i NIGDY W TYCH DNIACH NIE BYŁ O TYCH, CO BYŁ OBY OFEROWANE NA Ś NIADANIE MIĘ SA LUB RYBY, A PRZYNAJMNIEJ ODPOWIEDŹ KIEŁ BASA SOJOWA : ) tak, prawie zapomniał em - był też "stolik owocowy" z sokiem z arbuza, kieł kują cą soją i miską z czymś w rodzaju kefiru. . . w takim zestawieniu i asortymencie. . . mleko z ogó rkami ewidentnie nie wystarczał o do skompletowania tej serii.....nie był o nic innego...bez warzyw, bez ciastek, czyli w ogó le nic...
Jak napisał a na tej stronie jedna pani o ś niadaniach w Colva Kinara „… gł odu nie bę dziesz” – teoretycznie oczywiś cie ma rację , ale zadaj sobie pytanie – dlaczego sumiennie oddał eś na wycieczkę za wł asne pienią dze (co wię cej, koszt wycieczki w Colva Kinara jest wyż szy niż w 5 gwiazdkach tej samej Zatoki Makadi czy Hurghady i jest poró wnywalny z wycieczką do Tajlandii), należ y ż ywić się dietą schroniska dla bezdomnych.
Plaż a – wszystko jest tak, jak pisali poprzedni autorzy – przy wejś ciu tł ok miejscowych, wyraź ne poczucie bycia w zoo, tylko po drugiej stronie ogrodzenia: wpatrują się w ciebie setki oczu… irytują ce . Niestety doś wiadczenie „doś wiadczonych” na temat plaż y nie dał o się wykorzystać i rada „. . spacer 300 metró w w prawo lub w lewo… zjedzcie w takiej a takiej szyi” nie przydał a się … na ten moment prawie wszystko na plaż y był o zamknię te...moż na był o pojechać tylko do Sukoriny, gdzie zgromadzili się prawie wszyscy biali turyś ci pozostają cy w tej czę ś ci Kolvy. . 30-35 osó b. Po raz pierwszy spotykam się z podobnym zjawiskiem od wielu lat podró ż y – gdy tylko jakaś pani (bez wzglę du na wiek) wstał a z leż aka i poszł a na surfowanie, natychmiast zniką d wybiegał tł um (5.10 ryjó w). ) miejscowych i zaczę ł o się przedstawienie...intensywnie badali obiekt swojego poż ą dania, emocjonalnie dyskutują c o tym, co widzieli, nastę pnie stali przy wodzie, czekają c, aż wró ci, dalej wpatrywali się w nią bez odrywania oczu …wszystko to przypominał o scenę ze starej kreskó wki „Mowgli, gdzie jest mał pa i nie mogli oderwać wzroku od boa dusiciela Kaa. . . jednym sł owem ohydny widok. . . byli regularnie ś cigani przez patrol plaż owy i Vikki. . . ale przedstawienie odbywał o się kilka razy dziennie. . . biorą c pod uwagę lokalne ciotki ką pią się w odzież y wierzchniej, podobno widok Europejek w strojach ką pielowych dla tych „indyjskich turystó w” był czymś w rodzaju darmowego striptizu…
To wł aś nie dzię ki tej „przyjaznej atmosferze” na plaż y Colva udaliś my się na odpoczynek na inne plaż e – Papillon, Cola, Muber, gdzie nie spotkaliś my tak zaję tych ludzi. Dzię ki taksó wkarzowi Elvisowi - pokazał nam wiele ciekawych miejsc: jeź dziliś my z nim codziennie do Pananji, Morgao i innych miejscowoś ci w poł udniowym Goa, pojechaliś my z nim takż e do Hampi i mogliś my zobaczyć to miejsce w jeden dzień . A takż e, biorą c pod uwagę ceny wycieczek oferowanych przez touroperatora, z Elvisem wyszł o to dwa razy, a czasem trzy razy taniej. Ceny taksó wek też znaczą co się ró ż nią , ci kierowcy, któ rzy wypoż yczyli auta proszą wię cej o podró ż.... my podobno mamy szczę ś cie - sezon się koń czy. . . mał o pracy na taksó wkę , w dodatku Elvis ma swoją samochó d - tak się z nim stał o umawiam na cał y czas naszego pobytu tanio.
W efekcie wycieczka bardzo mi się podobał a, jak dla mnie moż na pojechać na Goa raz w celach edukacyjnych, ale drugi raz tam nie pojadę...Nie widzę powodu do marnowania czasu i pienię dzy tam, gdzie przynajmniej minimalny wysił ek nie mają na celu zapewnienia odpł atnego poziomu obsł ugi i bezpieczeń stwa goś ci.