Kto chce zepsuć wrażenie Indii, jesteś tutaj!

Pisemny: 23 luty 2013
Czas podróży: 15 — 22 luty 2013
Ocena hotelu:
1.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 1.0
Usługa: 3.0
Czystość: 1.0
Odżywianie: 4.0
Infrastruktura: 3.0
Wł aś nie przyjechał em z GOA do Bollywood Sea Queen Hotel. HORROR!! ! HORROR!! ! HORROR!! ! Do hotelu przywieziono nas okoł o godziny 23.00. I natychmiast uciekł ! I wtedy zaczą ł się horror!! ! Zabrali nas (mnie, mojego mę ż a i 2 dzieci w wieku 12 i 6 lat) do pokoju. To był pokó j dwuosobowy na pierwszym pię trze, ś ciany pokryte pleś nią , meble poł amane, lodó wka tak brudna, ż e ​ ​ prawie zwymiotował em. Klimatyzator, taki jak okoł o 20 lat temu w sowieckich sklepach spoż ywczych, trzeszczał jak traktor i był cał y pokryty czarnym bł otem i paję czynami. Wentylator sufitowy jest ró wnież pokryty wiszą cymi paję czynami i brudem. Odpadają ce czę ś ci mebli są przybijane ogromnymi zardzewiał ymi gwoź dziami i pogię te (podobno nie do koń ca zapchane). Plecy ł ó ż ka, osł onię te ś ciereczką , nie wiadomo, czym się posmarowano, tak brudne, ż e nie moż na się tam poł oż yć . A potem najgorsze - poś ciel cał a poplamiona pleś nią , krwią i wszelkiego innego pochodzenia !! ! Tak samo z rę cznikami !! ! Poduszki pod czarną poszewką z pleś ni !! ! Ł azienkowe jaszczurki siedzą na ś cianach, gromada mró wki biegają wokó ł zlewu. Smró d jest taki, ż e nie wiesz, doką d uciekać , czy coś zgnił o, czy coś innego. . . Nie jesteś my ludź mi kapryś nymi, przyzwyczajonymi do jakichkolwiek spartań skich warunkó w, ale to był o ponad moje sił y!! ! W koń cu mamy dwoje dzieci! Rozpł akał am się i poszł am na przyję cie. Dostaliś my klucze do innego pokoju. Jedyną ró ż nicą był o to, ż e nie był o oczywistej pleś ni. Wszystko inne nie ró ż nił o się niczym od poprzedniego wydania. Są tylko dwa ł ó ż ka. A zapł aciliś my jak za 3 DOROSŁ YCH I DZIECKO. Pokó j jest mał y, nie moż na się odwró cić . Poduszki tylko 2, ró wnież wszystkie w formie. Jednym sł owem, powiesili brudne wezgł owia z rę cznikami wystają cymi z gwoź dzi, podł oż yli rzeczy pod gł owy i poszli spać gł odni. Obiecanego pó ź nego obiadu też nam nie dostarczono!! ! Chociaż , jak rozumiem, zapł aciliś my za to, bo mieliś my obiadokolację . Nie ma sklepó w, jedzenia nie moż na był o kupić . Klimatyzator dudnił tak, ż e nie moż na był o zasną ć . A potem odcię to prą d!! ! Z tej okropnej brudnej lodó wki woda kapał a po cał ym pokoju, nie był o czym ją wycierać . Duhotischa!! ! Cał a noc biegaliś my z rę cznikiem, ż eby nabrać wody. My sami chcieliś my pić , jeś ć , wody pitnej też nie był o. HORROR!! ! HORROR!! ! HORROR!! ! Wię c w czterech na dwó ch ł ó ż kach minę ł a noc? . Pł akał am cał ą noc, chciał am natychmiast wracać do domu! Ale tam, gdzie musiał am biec, samolot raz w tygodniu. Nadszedł poranek. Nie był o ś wiatł a. Jajka ś niadaniowe, ziemniaki, makaron, torebki herbaty i kawy, plastry arbuza, buł ka i masł o porcjowane. Brudne, poplamione obrusy na stoł ach. Serwetki brakuje. Wcią ż był em w szoku, myś leliś my o wynaję ciu innego hotelu, ale potem nie był o pienię dzy na jedzenie. I mamy dzieci! Morze rozjaś nił o koszmar i nieprzespaną noc. Wieczorem spotkanie z przewodnikiem. Przychodzi i pyta: no, jak się czujesz. To tylko kpina! Mó wię jej to wszystko. A ona mó wi: no, tutaj wszystkie pokoje są takie. Zapytał am jak spać w czwó rkę na 2 ł ó ż kach z taką poś cielą i 2 poduszkami, bo pł aciliś my za 3 osoby dorosł e i dziecko. Ona odpowiada: masz tam jeszcze miejsce, przyniosą ci materac. Trzeci bę dzie spał na materacu. Nie mieliś my tam miejsca, gdzie jeszcze był materac, a woda z lodó wki cią gle lał a. Odmó wiliś my. Przewodnik zapytał też , czy wybieramy się na wycieczki, i wyszedł . Nie interesował y jej nasze problemy, interesował a ją sprzedaż wycieczek. Jedyną korzyś cią był o to, ż e zapytali, jak przedł uż yć numer, t. wykwaterowanie o 12, a samolot wieczorem. Powiedział a - 1000 rupii pł acisz i nie ma pytań . Potem koszmary trwał y. Woda jest gorą ca o każ dej godzinie rano i wieczorem, ale to w porzą dku. Postanowiliś my otworzyć mikser i pozostał on w naszych rę kach. Có ż , mą ż szybko zakrę cił kran na rurze. Woda rozpryskiwał a się po cał ej ł azience. Zrobił em wł asny mikser. Uż yli wię c kranu na rurze i miksera pod prysznicem. Ale to nie wszystko znowu!! ! Zaczę liś my się myć , a woda z kanalizacji poszł a w gó rę . Jest poł ą czona umywalka-toaleta-prysznic. HORROR!! ! Cał a ł azienka jest w kanalizacji, woda nie odchodzi. Rę czniki został y rzucone. Mam ł zy z oczu. Trzymał y się resztek sił ! Przystosował y się do mycia ze struż ką . To horror!! ! Nareszcie skoń czył em obiad. Pytam administratora jak i kiedy powinniś my jeś ć . I mó wi 400 rupii na osobę i moż esz jeś ć . Wię c usiadł em. W jaki sposó b? Zapł aciliś my za ś niadanie i kolację . Poszedł em po kartkę papieru, któ rą jeszcze wrę czono w Petersburgu. Pokazuję mu, jem obiad. I powiedział mi, ż e nie, nic nie wiem. Znowu pł aczę . Administrator poszedł na recepcję , tam coś dyskutowano. Dopiero wtedy pozwolono nam jeś ć . Morze i wycieczka do wodospadu z lokalnym taksó wkarzem rozjaś nił y ten koszmar. Ponieważ zdecydowaliś my, ż e nie bę dziemy już prowadzić interesó w z touroperatorem. Codziennie odcinano prą d. Lodó wka cią gle przeciekał a, grzechoczą cy klimatyzator nie dział ał . Nasze dziecko zachorował o (nie da się ż yć w takich warunkach! ) i pomó gł nam miejscowy taksó wkarz. Poszedł em do apteki (na szczę ś cie mam wykształ cenie medyczne), tam spotykamy naszego przewodnika z jaką ś staruszką , któ ra kupuje leki w pudeł kach. Powiedział a mi: nie poznajesz mnie, co tu robisz, powiedział am, ż e dziecko jest chore, potrzebuję pomocy i lekarstw, a być moż e bę dę musiał a iś ć do przychodni. Powiedział a mi, ż e wybrał eś wł aś ciwą aptekę , jeś li zadzwonisz i wyjedziesz. Dobrze, ż e leki mają mię dzynarodowe nazwy. Pomó gł nam, jak powiedział em, lokalny taksó wkarz. Nadszedł dzień wyjazdu. Zapł aciliś my 1000 rupii. Mó wią nam: zabierz swoje rzeczy i przenieś się do innego pokoju. Otworzyliś my drzwi i byliś my oszoł omieni - duż y pokó j, w któ rym są.3 ł ó ż ka, meble też się rozpadają i wszystko jest spleś niał e, ale narzuty są na ł ó ż kach, krany nie odpadają . Kanalizacja dział a. Klimatyzator nie rozpada się i nie grzechota. Czysta poś ciel i rę czniki. Cał kowicie się skoń czył o!!! ! TO JEST TEN POKÓ J, KTÓ RE ZAPŁ ACILIŚ MY!! ! Musieliś my w nim mieszkać ! To wł aś nie widział em na zdję ciu na stronie. Pokó j standardowy dla trzech osó b dorosł ych i dziecka. A my mieszkaliś my w czterech na 2 ł ó ż kach w ż mii! A nasz przewodnik powiedział , ż e wszystkie pokoje są takie same. TO BYŁ O ZŁ E KŁ AMSTWO! ! ! I ona o tym wiedział a! W czym byliś my przekonani na nasze 1000 rupii! Wyjechaliś my z okropnymi wraż eniami nie z Indii, ale od touroperatora! Czy touroperator CORAL TRAVEL tak nas oszukał i zarobił na nas (I NA NASZYCH DZIECI) wpychają c nas czworo do 2 miejscowych brudnych dziur i nie osiedlają c się tam, za co zapł aciliś my!! ! ! Niektó rym zaproponowano odmowę wliczonej w cenę kolacji w zamian za przeniesienie do bardziej przyzwoitego pokoju. Nie wierzcie zdję ciom na stronie!! ! A wszystko był o proste - lecieliś my z CORAL TRAVEL, a ci inni z PEGASS! Sfotografował em wszystko i mogę zrobić zupeł nie inne uję cia! Byliś my w ró ż nych krajach, ró ż nych touroperatorach i w ró ż ne hotele. ALE to pierwszy raz, kiedy się z tym spotykamy! No có ż , niech CORAL TRAVEL wzbogaci się o trzy kopiejki kosztem moich dzieci! A prawdę opublikuję ze zdję ciami na wszystkich stronach! Moż e przynajmniej inni nie przeż yją tego, co nam się przydarzył o!! ! A Indie same w sobie dobre!! ! Jesteś my dalecy od kapryś nych ludzi! Nie wierz w zdję cie, uwierz w opinie!! ! !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał