Была в апреле 2008 г. Замечательный отельчик: зеленый, чистый, уютный. Номера конечно простоваты, но все что нужно в них есть в том числе и индивидуальный кондей и телевизор и холодильник. Понравился ресторан отеля- поесть стоит дешевле чем за территорией отеля и вкусно. Каждый день ели там тигровых креветок. Мешков с травой , как писалось здесь в одном из отзывов не видела, видимо это было наркотическим глюком писавшего. Но безусловно, кто ищет тот найдет- если кому надо. Также не наблюдалось на территории отеля и собак. Самое замечательное у отеля- собственный выход к пляжу. Купаться можно и днем и ночью (кому не страшно). 5 минут и ты на белоснежном пляже, где прямо у воды стоят столики кафешек, вечером с заженными свечами. Плюс еще в том, что в пределах пешей досягаемости находится крупная дискотека, а также масса магазинов и различных (непляжных) кафе, т. е. вечером есть куда пойти.
То есть в принципе, если ваши пальцы еще пролезают сквозь дверные проемы, то вам этот отель безусловно понравится.
К тому же будьте готовы к нищей экзотике этой страны: за территорией отеля сплошная помойка- везде, 5 звезд вы выбрали или 3. , Индусы бесцеремонны абсолютно- понятие личного пространства им неведомо. Например, лежишь ты на лежаке, читаешь книгу и всем своим видом показываешь что общаться ни с кем не хочешь. В это время к тебе подходит какой-нибудь местный пляжный торгаш, шлепается задницей на твой лежак, на твое полотенце- еще хорошо если не к лицу и настойчиво начинает предлагать тебе купить барахло, отвязаться поможет лишь длительный игнор торгаша- ни маты ни увещевания на них не действуют, проверено. Вообщем много можно всего рассказать об Индии (т. к. мы перед ГОА еще в золотом треугольники побывали) но в данном случае я хотела просто описать отель- поскольку действительно понравился.
Był w kwietniu 2008. Wspaniał y hotel: zielony, czysty, wygodny. Pokoje są oczywiś cie rustykalne, ale mają wszystko, czego potrzebujesz, w tym indywidualną klimatyzację , telewizor i lodó wkę . Podobał a mi się hotelowa restauracja - jedzenie jest tań sze niż poza hotelem i pyszne. Codziennie jedliś my tam krewetki tygrysie. Nie widział em workó w z trawą , jak napisano tutaj w jednej z recenzji, podobno był a to narkotyczna usterka pisarza. Ale oczywiś cie każ dy, kto szuka, znajdzie je, jeś li ktoś tego potrzebuje. Poza tym w hotelu nie był o psó w. Najbardziej niezwykł ą rzeczą w hotelu jest jego wł asny dostę p do plaż y. Moż na pł ywać dzień i noc (kto się nie boi). 5 minut i jesteś na ś nież nobiał ej plaż y, gdzie tuż nad wodą znajdują się stoliki kawiarenek, wieczorem przy zapalonych ś wiecach. Dodatkowym plusem jest to, ż e w zasię gu spaceru znajduje się duż a dyskoteka, a takż e sporo sklepó w i ró ż nych (nie plaż owych) kawiarenek, czyli m. in. są miejsca, do któ rych moż na pó jś ć wieczorem.
Oznacza to, ż e w zasadzie, jeś li twoje palce nadal czoł gają się przez drzwi, na pewno spodoba ci się ten hotel.
Dodatkowo bą dź przygotowany na sł abą egzotykę tego kraju: przed hotelem znajduje się kompletne wysypisko ś mieci - wszę dzie wybierasz 5 lub 3 gwiazdki, Hindusi są absolutnie bezceremonialni - nie znają poję cia przestrzeni osobistej. Na przykł ad leż ysz na leż aku, czytasz ksią ż kę i cał ym swoim wyglą dem pokazujesz, ż e nie chcesz się z nikim komunikować . W tym czasie podchodzi do ciebie jakiś miejscowy handlarz plaż owy, klepie się po tył ku w twó j leż ak, w rę cznik - nadal dobrze, jeś li nie w twarz i uporczywie zaczyna oferować ci kupno rupieci, tylko dł ugie ignorowanie kupca pomoż e Ci się go pozbyć - ani maty, ani napomnienia na nie nie dział ają , przetestowane. Generalnie o Indiach moż na duż o opowiedzieć (bo zł ote tró jką ty odwiedziliś my przed GOA), ale w tym przypadku chciał am tylko opisać hotel, bo bardzo mi się podobał .