Мы были на Гоа второй раз. Первый раз - в южном, пляж Варка (отзыв есть). В этом году дети уговорили съездить в Северный Гоа. Выбрали этот "отель" (язык не поворачивается его так назвать) на "чудесном" пляже. Хотя сам пляж Маджим большой и есть нормальные места, только не возле Пираче. Хотя по-порядку.
Сначала о Северном и Южном Гоа. Если вы любите пьяные или обдолбаные компании, мат, байки на предельных скоростях (везде), толпы местных попрошаек и прочие удовольствия - прошу в Северную часть штата.
Кстати цены здесь тоже "демократические". Половину шейков держат словяне (откуда и цены). Основная масса отдыхающих наши и местные. Можете делать выводы.
Есть плюсы. Ближе местное население, т. е. инфраструктура: дороги, те же байки, магазины, жилье (кстати можно найти очень недорого и с приличными условиями). Отели на 90% - "типа кемпинг при дороге". Бассейн очень большая редкость, телевизоры и холодильники - тоже. Сервис. Это слово забудьте! Все остальное... Я все время вспоминал книгу О. Генри "Короли и капуста". Где-то так! Гашиш везде! Ну, про поведение наших людей при неограниченном употреблении оного и местного рома по 2.5$ за бутылку 0.75 я писать не буду!
Про "отель". Мы жили в "виллах". Полуразрушенные, плетенные домики. Изоляции нет совсем, вода еле течет, ночью приходят крысы, лягушки и прочая нечисть (дыры везде). Холодильников нет. Правда дают раптеры, т. к. есть комары. Все время что-то ламается, пропадает свет, Интернет (Wi Fi есть). В "ресторане" утром два кусочка хлеба (тосты), по самолетному пакетику джема и масла, чай или кофе. Все. Остальное за деньги. Мы два раза брали яичницу, невзирая на часовое ожидание, но после того, как принесли пригоревший и остывший кусок чего-то непонятного, мы это делать перестали. После чего, мы для них перестали существовать. Да, "отель" выходит прямо на дорогу.
Пляж. Природы нет вообще. Постоянно приезжают автобусы с местным населением. Лежаки - один на одном. Мы ходили на соседний (около колометра). Там было веселее, меньше местных и просторнее.
До магазинов примерно 1.5 км. Не страшно. Там все в 2-3 раза дешевле. Но хранить негде. Брали сыр - неплохой. Пиво (0.66) - 50 тугриков, на пляже 100-120.
Пользовались местными автобувами. Дешево и вполне пристойно. До столицы 100 рупий туда и обратно на двоих. Ехать 1.5 час. На такси 800-1000.
Ну про все остальное много писать не буду. Кто был на Гоа приедет еще. Кто не был - должен обязательно хоть раз побывать. Это сказка! Пляжи, океан, чистота (это огромный плюс! ). Убирают пляжи постоянно. Таиланд и Бали отдыхают! Народ очень доброжелательный и... ну дети и все! Очень жаль нашествия наших. Думаю эта сказка продлится недолго.
Совет. Съездите в Панаджи (Паджим) на "шопинг". Отличные брендовые магазины и недорого. В основном спортывные вещи, джинсы и т. д. На базарах - пляжное барахло.
Никогда, ни за что не поеду отдыхать на Северный Гоа!
И вам не советую. Молодежь не в счет!
Byliś my na Goa już drugi raz. Pierwszy raz - na poł udniu, plaż a Varca (jest recenzja). W tym roku dzieci namó wił y mnie na wyjazd do North Goa. Wybraliś my ten „hotel” (ję zyk nie odważ y się tego tak nazwać ) na „cudownej” plaż y. Chociaż sama plaż a Majim jest duż a i są tam normalne miejsca, po prostu nie w pobliż u Piracha. Chociaż w porzą dku.
Najpierw o Goa Pó ł nocnym i Poł udniowym. Jeś li lubisz pijane lub nać pane towarzystwa, przekleń stwa, rowery na najwyż szych obrotach (wszę dzie), tł umy lokalnych ż ebrakó w i inne przyjemnoś ci – zapraszam do pó ł nocnej czę ś ci stanu.
Nawiasem mó wią c, ceny tutaj ró wnież są „demokratyczne”. Poł owę shake'ó w mają Sł owianie (stą d ceny). Wię kszoś ć turystó w to nasi i miejscowi. Moż esz wycią gną ć wnioski.
Są plusy. Bliż ej miejscowej ludnoś ci, czyli tzw. infrastruktura: drogi, same rowery, sklepy, mieszkania (swoją drogą moż na znaleź ć bardzo tanio i na przyzwoitych warunkach). Hotele w 90% są „kempingowe wzdł uż drogi”. Basen jest bardzo rzadki, telewizory i lodó wki - też . Usł uga. Zapomnij o tym sł owie! Wszystko inne. . . Cią gle myś lał em o ksią ż ce O. Henry'ego "Kró lowie i kapusta". Gdzieś tak! Wszę dzie haszysz! Có ż , nie bę dę pisał o zachowaniu naszych ludzi przy nieograniczonym korzystaniu z tego i lokalnego rumu w cenie 2.5$ za butelkę.0, 75!
O hotelu. Mieszkaliś my w willach. Zniszczone, wiklinowe domy. W ogó le nie ma izolacji, woda ledwo pł ynie, nocą przychodzą szczury, ż aby i inne zł e duchy (dziury są wszę dzie). Nie ma lodó wek. Prawdę podają raperzy, ponieważ są komary. Cał y czas coś się psuje, gaś nie kontrolka, internet (jest Wi Fi). W "restauracji" rano dwie kromki chleba (tosty), samolotowa torba z dż emem i masł em, herbata lub kawa. Wszystko. Reszta to pienią dze. Dwukrotnie wzię liś my jajecznicę , mimo godzinnego oczekiwania, ale po tym, jak przynieś li przypalony i wystudzony kawał ek czegoś niezrozumiał ego, przestaliś my to robić . Potem przestaliś my dla nich istnieć . Tak, „hotel” jest tuż przy drodze.
Plaż a. W ogó le nie ma natury. Cią gle przyjeż dż ają autobusy z miejscową ludnoś cią . Leż aki - jeden na jeden. Pojechaliś my do nastę pnego (okoł o kilometra). Był o fajniej, mniej mieszkań có w i bardziej przestronnie.
Sklepy oddalone są o okoł o 1.5 km. Nie straszne. Tam wszystko jest 2-3 razy tań sze. Ale nie ma gdzie go przechowywać . Zabrali ser - nieź le. Piwo (0.66) - 50 tugrikó w, na plaż y 100-120.
Korzystaliś my z lokalnych autobusó w. Tani i cał kiem przyzwoity. Do stolicy 100 rupii w obie strony dla dwojga. Jedź.1, 5 godziny. Taksó wką.800-1000.
Có ż , o wszystkim innym nie bę dę się rozpisywał . Kto był w Goa, przyjedzie ponownie. Każ dy, kto nie był , musi przynajmniej raz odwiedzić . To jest bajka! Plaż e, ocean, czystoś ć (to ogromny plus! ). Plaż e są cał y czas sprzą tane. Tajlandia i Bali odpoczywają ! Ludzie są bardzo przyjaź ni i… no có ż , dzieci i tyle! Szkoda naszej inwazji. Myś lę , ż e ta historia nie potrwa dł ugo.
Rada. Idź do Panaji (Pajim) na „zakupy”. Ś wietne sklepy firmowe i niedrogie. Gł ó wnie odzież sportowa, dż insy itp. Na bazarach - ś mieci na plaż y.
Nigdy, przenigdy nie pojadę na wakacje do North Goa!
I nie radzę ci. Mł odoś ć się nie liczy!