Об отеле: ставлю твердую 5-ку! ! ! В своей категории он шикарный, ни капли не пожалела, что выбрали именно его: хороший, чистенький, ухоженный, ни намека на сырость и затхлость, отсутствие всекого рода живности. У нас был 02 номер на 1-м этаже, балкон которого выходил на проезжую часть, что абсолютно не напрягало, т. к. движение не интенсивное. В номере все необходимое есть: вентилятор, кондиционер, холодильник, телевизор (ни одного русского канала), мебель. Очень понравилась ванна – просторная, сантехника не убитая. Убирали каждый день: мыли пол, санузел, выносили мусор, перестилали белье на кроватях (естественно, не меняя его). На балконе сушить вещи было негде, поэтому в ближайшем «хозмаге» купили веревку за 12 рупий (для удобства умножайте цену в рупиях на 0.7 и получите рубли), натянули и с радостью пользовались. Персонал по-русски не говорит, так что готовьтесь решать возникающие вопросы по-английски, либо языком жестов.
Завтраки в отеле весьма печальные, но непривередливым подойдет: маленький стакан сока, кофе либо чай на выбор, молоко, 2 тоста, кусочек масла, джем.
Теперь о ложке дегтя: ужасно не понравился инцидент, произошедший в последний вечер нашего пребывания в отеле. Подробно описывать не буду, но выяснилось, что мистер Кэри нереальный жмот и ему абсолютно начихать на ваши проблемы, касаемые выезда из его отеля, хотя до этого он с каждый раз, когда нас видел, с улыбкой говорил, что «Россия и Индия лучшие друзья» и т. д. , и т. п.
О пляже Калангута: напрягает огромное количество индусов, которые приезжают в выходные почему-то именно на пляж Калангута. Они плещутся в воде по колено, т. к. плавать могут немногие, половина из них пьяные в дрова, оставшаяся половина пытается запечатлеть «полуголых» европеек на свои фотоаппараты и камеры телефонов. Также первое время достают продавайки, попращайки и т. п. , которых здесь неимоверное множество. Они, в основном, сконцентрированы на отрезке Бага-Калангут-Кандолим, на более северных пляжах от Анжуны до Арамболя я не наблюдала такого количества этих замечательных людей. А вообще, пляж очень неплохой: широкий, полностью песчаный. Огромное количество шеков предлагают днем расположиться на их лежаках, а вечером поставят столики и плетеные кресла прям на песок, вдоль кромки воды так, чтоб вы могли насладиться ужином на сансете
О транспорте. Для любителей экзотики и национального колорита настоятельно рекомендую прокатиться на общественном транспорте - это что-то! ! ! Эти проворные «свистуны»-кондукторы, орущие на весь салон музыкальные хиты, местное население, смотрящее на вас так, будто в салон зашла говорящая на чужом языке обезьяна, расплатилась за проезд и едет по своим делам. В общем, это безумно веселый, познавательный и дешевый вид передвижения по Гоа. И остановить автобус очень легко: просто стоя на обочине в любом месте (мы обычно садились возле кафе Манчестер Юнайтед на Бага роуд), поднимаешь руку и уточняешь место назначения! Также рекомендую тук-туки (или моторикши), на небольшие расстояния - это то, что надо, особенно если вы передвигаетесь в одиночку или вдвоем! Тук-тук дешевле обычного такси процентов на 30%. Если у вас большая компания, то очень выгодно брать такси (например, мы вшестером ездили на пляж Арамболь на такси за 1000 рупий туда-обратно, т. е. около 120 рублей на человека).
О покупках. Основное и главное правило: ТОРГУЙТЕСЬ! ! ! Я сначала думала, что не смогу, но спустя пару дней начала втягиваться, учиться и даже вошла во вкус, т. к. не хотелось быть полным лохом и совершать неоправданно дорогие покупки (т. к. цену могут взвентить 10кратно). Но скажу честно, я не последовала советам «ничего не берите из дома – там все купите», чему весьма и весьма рада. Вещи мне показались полным барахлом (на свою цену, в принципе, они тянут…средняя цена сарафана на ночном рынке была 700-600 рупий, сторговаться можно до 350-250, зависит от вашего таланта), поэтому делайте выводы сами. Накупила там хны, продукции Himalaya – это советую. Жалею о том, что так и не нашла хороший чай и специи – не хватило времени, пришлось покупать в Дьютике за 12$ упаковочка чая на 25 пакетиков. Ну и естественно, я привезла ром Old monk(понравился) и портвейн(на любителя – мне не очень). Обязательно покупайте фрукты: ананасы от 35-45 рупий/шт(круглые и пузатенькие девочки-слаще, вытянутые длинненькие мальчики-лучше сжигают жир), папайя 25-35 рупий/шт, мандарины, маракуйя, гуава, бананы! ! ! Они там обалденно вкусные и ароматные! Самый лучшее соотношение цена-ассортимент-качество я встретила по дороге на пляж Арамболь, справа, если уже подходишь к выходу на пляж по главной дороге.
О шеках. Понравилась еда в «Мирабайсе» (ценник на двоих с алкоголем в среднем 500-600 рупий), который в 50 метрах от отеля-все свежее, вкусное, НО хозяин чрезмерно общительный (если вас это не пугает, то советую!! ! ) и нет вида на океан и закат. Начитавшись отзывов, в первый же вечер полетели ужинать в "XAVIERS" – не понравилось. Пару-тройку раз ходили ужинать в ресторанчик при отеле CHALSTON BEACH RESORT 3* - неплохая кухня, с видом на океан, уровень чуть выше близлежащих шеков, что отражается на цене.
Вроде бы все…с удовольствие отвечу на вопросы, дополню…И УДАЧНОГО ВАМ ОТДЫХА! ! !
O hotelu: stawiam solidne 5-ku! ! ! W swojej kategorii jest szykowny, ani trochę nie ż ał ował em, ż e go wybrali: dobry, czysty, zadbany, bez cienia wilgoci i stę chlizny, braku jakichkolwiek ż ywych stworzeń . Mieliś my pokó j 02 na 1 pię trze ulicy, któ rego balkon wychodził na jezdnię , co absolutnie nie był o denerwują ce, ponieważ . ruch nie jest silny. W pokoju jest wszystko, czego potrzebujesz: wentylator, klimatyzacja, lodó wka, telewizor (nie ma jednego rosyjskiego kanał u), meble. Bardzo podobał a mi się wanna - przestronna, hydraulika nie jest zabita. Sprzą tali codziennie: myli podł ogę , ł azienkę , wyrzucali ś mieci, zmieniali poś ciel na ł ó ż kach (oczywiś cie bez zmiany). Na balkonie nie był o miejsca na suszenie, wię c kupiliś my linę za 12 rupii w najbliż szym „sklepie domowym” (dla wygody pomnó ż cenę w rupiach przez 0.7 i zdobą dź ruble), nacią gnę liś my ją i szczę ś liwie z niej skorzystaliś my. Personel nie mó wi po rosyjsku, wię c przygotuj się na rozwią zywanie pojawiają cych się problemó w w ję zyku angielskim lub migowym.
Ś niadanie w hotelu bardzo smutne, ale odpowiednie dla wybrednych: mał a szklanka soku, kawa lub herbata do wyboru, mleko, 2 tosty, kawał ek masł a, dż em.
Teraz o locie w maś ci: naprawdę nie podobał mi się incydent, któ ry miał miejsce ostatniego wieczoru naszego pobytu w hotelu. Nie bę dę tego szczegó ł owo opisywał , ale okazał o się , ż e pan Carey jest nierealistycznym ską pcem i absolutnie nie przejmuje się twoimi problemami z opuszczeniem hotelu, chociaż wcześ niej za każ dym razem, gdy nas widział , mó wił z uś miech, ż e „Rosja i Indie są najlepszymi przyjació ł mi” itp.
O plaż y Calangute: ogromna liczba Hindusó w, któ rzy z jakiegoś powodu przyjeż dż ają w weekendy na plaż ę Calangute, jest denerwują ca. Pluskają się w wodzie po kolana, bo. niewielu potrafi pł ywać , poł owa z nich jest pijana, a druga poł owa pró buje uchwycić „pó ł nagie” Europejki na swoich aparatach i aparatach telefonicznych. Ró wnież po raz pierwszy dostają sprzedawczynie, poż egnania itp. , któ rych jest niesamowita liczba. Koncentrują się gł ó wnie na odcinku Baga-Calangute-Candolim, na bardziej pó ł nocnych plaż ach od Anjuny do Arambol nie widział em tylu tych wspaniał ych ludzi. Ogó lnie plaż a jest bardzo dobra: szeroka, cał kowicie piaszczysta. Ogromna liczba szekó w moż e w cią gu dnia siedzieć na swoich leż akach, a wieczorem ustawiają stoł y i wiklinowe krzesł a na piasku, wzdł uż brzegu wody, abyś mó gł zjeś ć kolację o zachodzie sł oń ca
O transporcie. Mił oś nikom egzotycznych i narodowych smakó w gorą co polecam przejaż dż kę komunikacją miejską - to jest coś! ! ! Ci zwinni „gwizdacze” – dyrygenci, wykrzykują cy muzyczne hity do cał ego salonu, miejscowej ludnoś ci, patrzą cy na ciebie tak, jakby mał pa mó wią ca w obcym ję zyku weszł a do salonu, zapł acił a za przejazd i zaję ł a się swoimi sprawami. Podsumowują c, jest to niesamowicie zabawny, edukacyjny i tani sposó b poruszania się po Goa. I bardzo ł atwo zatrzymać autobus: po prostu stań na poboczu w dowolnym miejscu (kiedyś siedzieliś my w pobliż u kawiarni Manchester United na Baga Road), podnieś rę kę i okreś l miejsce docelowe! Polecam też tuk-tuki (lub riksze motorowe), na kró tkie dystanse - to jest to, czego potrzebujesz, zwł aszcza jeś li podró ż ujesz samotnie lub razem! Tuk-tuk jest o 30% tań szy niż zwykł a taksó wka. Jeś li masz duż ą firmę , to bardzo opł aca się wzią ć taksó wkę (na przykł ad w szó stkę pojechaliś my taksó wką na plaż ę Arambol za 1000 rupii w obie strony, czyli okoł o 120 rubli za osobę ).
O zakupach. Gł ó wna i gł ó wna zasada: OKAZJA! ! ! Na począ tku myś lał em, ż e nie mogę , ale po kilku dniach zaczą ł em się angaż ować , uczyć , a nawet posmakować , ponieważ . Nie chciał em być kompletnym frajerem i robić nierozsą dnie drogich zakupó w (bo cenę moż na podnieś ć.10 razy). Ale szczerze mó wią c, nie zastosował am się do rady „nie bierz niczego z domu – kup tam wszystko”, z czego bardzo, bardzo się cieszę . Rzeczy wydawał y mi się kompletnymi ś mieciami (za ich cenę w zasadzie cią gną … ś rednia cena sukienki na nocnym targu wynosił a 700-600 rupii, moż na targować się do 350-250, to zależ y od talentu ), wię c wycią gnij wł asne wnioski. Kupił em tam hennę , produkty Himalaya - radzę . Ż ał uję , ż e nigdy nie znalazł em dobrej herbaty i przypraw - nie miał em wystarczają co duż o czasu, musiał em kupić paczkę herbaty na 25 torebek w Dutik za 12 USD. No i oczywiś cie przywiozł em rum Stary mnich (smakował o mi) i porto (niezbyt to lubię ). Koniecznie kup owoce: ananasy od 35-45 rupii/szt. (sł odsze dziewczę ta okrą gł e i doniczkowe są sł odsze, wydł uż one dł ugie chł opcy lepiej spalają tł uszcz), papaja 25-35 rupii/szt. , mandarynki, marakuja, guawa, banany ! ! ! Są niesamowicie smaczne i aromatyczne! Najlepszy stosunek ceny do jakoś ci spotkał em w drodze na plaż ę Arambol, po prawej stronie, jeś li zbliż asz się już do wyjś cia na plaż ę gł ó wną drogą .
O szekach. Podobał o mi się jedzenie w Mirabais (cena dla dwojga z alkoholem to ś rednio 500-600 rupii), któ ry jest 50 metró w od hotelu - wszystko jest ś wież e, smaczne, ALE wł aś ciciel jest przesadnie towarzyski (jeś li to nie przeraż a ci, to ci radzę !! ! ) i nie ma widoku na ocean lub zachó d sł oń ca. Po przeczytaniu recenzji już pierwszego wieczoru polecieliś my na obiad do XAVIERS - nam się to nie podobał o. Kilka razy poszliś my na kolację do restauracji w hotelu CHALSTON BEACH RESORT 3* - dobra kuchnia, z widokiem na ocean, poziom nieco wyż szy niż pobliski szek, co ma odzwierciedlenie w cenie.
Wydaje się , ż e to wszystko. . . Z przyjemnoś cią odpowiem na pytania, dodam. . . I DOBRY WYPOCZYNEK! ! !