Jak podróżowaliśmy do Izraela

Pisemny: 5 styczeń 2009
Czas podróży: 16 — 23 listopad 2008
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 9.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 9.0
Nie powiem, ż e naprawdę chcieliś my jechać do Izraela. Wł aś nie przyszliś my do biura podró ż y i powiedzieliś my - chcemy jechać tam, gdzie wiza nie jest potrzebna. Opró cz Cypru, Turcji i Egiptu, gdzie byliś my już nie raz, był tylko Izrael.
Wię c poszliś my. Zaraz po przyjeź dzie rozpoczę liś my przygodę : nie rozdają walizek! Okazał o się , ż e był to strajk przeprowadzek. Wszyscy otrzymali papiery w ję zyku angielskim - przyjdź jutro z biletami i weź je. Ale Izraelczycy, któ rzy lecieli z nami, powiedzieli - nie wyjeż dż aj, musisz poczekać - bę dzie duż y tł um - oddadzą , nigdzie nie pó jdą ! To dobrze dla nich - są w domu, mogą poczekać . I jedziemy do hotelu nad Morzem Martwym. Kierowca czeka na nas - czy już nie czeka? Od lą dowania minę ł y 3 godziny. Kró tko mó wią c, po 4 godzinach oczekiwania otrzymaliś my walizki, wyszliś my do sali powitalnej - ludzie jak na rynku - a potem facet z naszym nazwiskiem na plakacie - witam, jestem z Taxi Gold, ja' czekam na Ciebie. Nasz nastró j to zupeł ne zero, zmę czeni udaliś my się na parking. Paliliś my i poszliś my. Samochó d jest nowy i duż y. Usiadł em z tył u do snu. Mą ż jest z kierowcą . Sł owo w sł owo, rozmawialiś my. Nasz kierowca, nazywa się Slava, 20 lat w Izraelu, napł ywają pytania, jak ż yją , ile i tak dalej. Sen miną ł . Kró tko mó wią c, rozmawialiś my bez przerwy przez 3 godziny. Ciekawa rozmowa z rodakiem, o ż yciu w Izraelu dowiedzieliś my się wię cej niż w nastę pnym tygodniu. Mó wił po prostu - bez upię kszeń . To dobrze i ź le. Ogó lnie - wszystko jest takie, jakie jest. Ż adnej propagandy. Po drodze zabrał nas do restauracji na obiad. Był o już okoł o pó ł nocy, wszystko w hotelu był o już zamknię te. Spró bowaliś my narodowego dania - lafa (pł aski placek) ze smaż onym indykiem i sał atkami. Klasa. Piwo izraelskie - Macabi. Polecam. Mię kszy niż Bał tyk.
Do hotelu dotarliś my o pó ł nocy. Pokó j jest normalny - dokł adnie taki jak na zdję ciach. Personel - rosyjskoję zyczny - wszyscy nasi byli. Woda jest czarna, lustrzana, odbija tysią ce ś wiateł - hotele są oś wietlone, palmy w ś wiatł ach, kwiaty, ciepł e i spokojne. Ogó lnie - nocny raj. Poż egnaliś my się z naszym kierowcą . Chcieli zabrać go na wycieczkę do Jerozolimy, ale w nasz wolny dzień był zaję ty. Wybraliś my się na wycieczkę autobusową . Ale to nie jest indywidualna podró ż z wł asnym kierowcą i przewodnikiem. Warto wię c wzią ć kierowcę - jeś li chcesz oglą dać i sł uchać , nie czekają c na kogoś w toalecie, nie gubią c się w supermarkecie, czy napeł niają c zbiorniki przewodnika gł upimi pytaniami.

Tydzień miną ł w mgnieniu oka. Izrael to coś innego. Nie Turcja i nie Cypr. Kraj jest wschodni, ale zaawansowany technologicznie. Cał a infrastruktura jest zaawansowana - od lotniska po zaginione ciał a. budka telefoniczna na pustyni, z któ rej moż na zadzwonić do domu. Lub odwrotnie. Z Petersburga - bezpoś rednio do tej samej maszyny. Drogi są niesamowite. Szersze niż w Niemczech. W nocy oś wietlony. Oznakowanie - "kocie oczy", Wskaź niki i sygnalizacja ś wietlna - wszystko jest duż e, dogodnie zlokalizowane. Co szczegó lnie mił e - nie ma naszych 3-godzinnych korkó w. Kró tko mó wią c, rozgrzej się przez tydzień o +29 po naszym bł ocie poś niegowym -
Aleksandra i Siergiej Piotr.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał